Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cydr. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cydr. Pokaż wszystkie posty

sobota, 13 czerwca 2015

Cydr Miłosławski

Kiedy jakiś czas temu robiłem porównanie Cydrów, Cydr Miłosławski mi umknął (nie mogłem go znaleźć w żadnym sklepie). Dzisiaj dołączam go do porównania, posługując się tą samą skalą, którą posługiwałem się wtedy (tak - piłem go jednocześnie z innym cydrem, jednym z wcześniej ocenianych, by mieć odpowiednie porównanie).

Rozwiewając wątpliwości, przechodzę do konkretów:

Moc:

Podobnie jak wszystkie poprzednie, także charakteryzuje się zawartością alkoholu 4,5%. Butelka jest kapslowana.

Wysycenie CO2:

Wysycenie nie jest zbyt wysokie, a bąbelki unoszące się ku górze bardzo drobne i prawie niewyczuwalne. Jednogłośne 3 punkty.

Kolor:

Jak pisałem wcześniej, to jak bardzo komuś podoba się dany kolor, to rzecz gustu, a zatem brak w tej kategorii oceny punktowej. Cydr miłosławski ma ładny, pełny kolor soku jabłkowego. Przyjemny i zachęcający.

Zapach:

Zapach tego trunku nie jest bardzo wyraźny, ale poza zapachem soku jabłkowego można doszukać się także zapachu alkoholu, który nieco kręci w nosie. Przyznaliśmy mu jednogłośne 4 punkty, za (w gruncie rzeczy) naturalny zapach.

Smak:

W najważniejszej naszym zdaniem kategorii Cydr Miłosławski przebija wszystkie pite poprzednio i otrzymuje jednogłośnie 9 punktów. Pije się go bardzo przyjemnie, bez żadnych absmaków, niesmaków, kwaśności na podniebieniu itp.

Podsumowanie:

Jak widać przy ocenie tego cydru byliśmy niezwykle zgodni, a nasze oceny składają się na imponujące 16 punktów, dzięki czemu Cydr Miłosławski wychodzi na prowadzenie wśród próbowanych i recenzowanych cydrów. Kto nie próbował, niech koniecznie spróbuje. Smacznego!

niedziela, 4 stycznia 2015

Cydry - porównanie

Nie jestem miłośnikiem cydrów sprzedawanych w Polsce (Piłem Cydr na wyspach i wspominam go dalece lepiej), ale trunek ten staje się coraz bardziej popularny na naszym gruncie, a że jabłka mamy niezłe, (a na dodatek musimy je jeść, by zrobić na złość Putinowi), warto sprawdzić, czy któreś z Cydrów nadają się do picia. W tym celu kupiłem kilka butelek i zrobiliśmy dwuosobową degustację. Niestety, nie udało nam się w jednym okresie zakupić innych gatunków, które także piliśmy, a które nam zasmakowały.

Przedmiotem degustacji będą zatem:
  • Green Mill Cider
  • Warka Cider
  • Desire Cydr
  • Cydr Lubelski

Kategorie, w których trunki zostaną ocenione to:
  • Wysycenie CO2
  • Kolor
  • Zapach
  • Smak
  • Moc

Skala to 1 - 5 punktów (smak to 1-10)

A zatem przejdźmy do konkretów.

Moc:

Najłatwiejszą czynnością było określenie mocy poszczególnych trunków, gdyż ograniczało się do lektury etykiety. Okazało się, że wszystkie z prezentowanych napitków charakteryzują się mocą 4,5% Alkoholu. Jako, że ta kategoria niewiele wnosi, w podsumowaniu zostanie pominięta. Przy czym Cydr Lubelski i Desire zamykane są nakrętką, Warka jest zakorkowana korkiem plastikowym, jak od wina musującego, a Green Mill jest kapslowany.

Wysycenie CO2:

Najlepiej wypada w tej kategorii Cydr Lubelski, który ładnie musuje i przypomina tym iście szampańskie, drobniutkie bąbelki. Przy czym musuje bardzo długo, co daje dodatkowe uczucie w ustach. Jednogłośne pięć punktów.

Podobną ocenę otrzymał Warka Cider, który musuje ładnie, choć krócej, więc nie daje aż tak pełnego odczucia w ustach. Pomimo to, także pięć punktów.

Gorzej wypadł Desire Cydr, który charakteryzował się o wiele większymi bąbelkami. Oceniliśmy go na 4 i 3 punkty, czyli średnio na 3,5 punkta.

Najniższą ocenę - 2 punkty - otrzymał Green Mill Cider, który musował jedynie przez chwilę i jakoś tak niemrawo.

Kolor:

Tutaj nie było oceny punktowej, gdyż uznaliśmy, że każdemu ma prawo podobać się inny kolor. Scharakteryzowaliśmy jedynie barwy, i tak:

Cydr Lubelski przedstawiał barwę białą, Desire blado-żółtawą a Warka Cider i Green Mill wyraźnie nasycony żółty kolor, nieco niezdrowy, jeśli chodzi o nasze odczucia.

Zapach:

Prawdziwe ocenianie zaczęło się właściwie na tym etapie.

Cydr Lubelski pachnie szampańsko, bardzo przyjemnie, zachęcająco. Oceniliśmy na 4 i 5 punktów, czyli średnio na 4,5 punkta.

Desire pachnie jak nieco sztuczny sok jabłkowy i został przez nas oceniony na 3 i 2 punkty, zatem osiągnął średnią 2,5 punkta.

Także na 2,5 punkta oceniliśmy Warkę. W zapachu przypominała nam nieco skwaśniały sok jabłkowy, chwilami dochodzący do jabłkowego octu.

Jeszcze gorzej wypada Green Mill Cider, który pachniał chemicznie. 1 Punkt.

Smak:

To najbardziej interesująca kategoria, a zatem:

Najwyższą ocenę, jednogłośne 8 punktów, otrzymał cydr Desire, którego smak jest najbardziej naturalny i najprzyjemniejszy, nawet dla kogoś, kto za cydrami nie przepada. Przypomina tradycyjne zielone jabłuszko.

Drugie miejsce otrzymał Cydr Lubelski - średnio 6 punktów. Walory smakowe potęguje fajne uczucie musowania w ustach. W smaku delikatne, trudne do zidentyfikowania.

Warka Cider daje się wypić, ale z uwagi na nieco chemiczne konotacje otrzymał jedynie 3,5 punkta.

Najgorzej wypada Green Mill, który ma trudny do zidentyfikowania, kwaśny smak. Absolutnie nie do przyjęcia, zatem minimalna ocena - 1 punkt.

Podsumowanie:


Marka: Lubelski Desire Warka Green Mill
CO2: 5 3,5 5 2
Zapach: 4,5 2,5 2,5 1
Smak: 6 8 3,5 1
Razem: 15,5 14 11 4

Wnioski wyciągnijcie sami. Ja jednak najbardziej zagustowałem w Cydrze Desire, który mimo nienajwyższej oceny łącznej, otrzymał najwyższą notę za smak.