Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Whisky. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Whisky. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 września 2016

Old Pulteney 12 YO

Szkocka Whisky z północy o pięknym, złotym kolorze i bardzo zachęcającym opakowaniu. 

Zapach nie zachwyca, jest słodowy, ale nie bardzo wyrazisty. Nie "zatyka" jak to mówią ci, którzy za whisky nie przepadają.
W smaku jest słodka i choć przyjemnie rozlewa się po języku, to brak jej jakiegoś dodatku, co sprawia, że może wydawać się nudna. Siłę ujawnia na finiszu, kiedy na moment uderza kilka wrażeń na raz. Niestety w związku z tym mam duże problemy z identyfikacją. Przysiągłbym, że pojawia się nuta wędzona, odrobinę rodzynkowa i jakby lekko drzewna, delikatnie żywiczna.

Spróbować warto, choć to trunek nie tani. Osobiście wybrałbym chyba coś bardziej złożonego, ostrzejszego.

czwartek, 17 grudnia 2015

Abelour 10 YO



Otworzyłem wczoraj butelkę, którą otrzymałem od przyjaciół. Jest to dziesięcioletni Abelour - highland single malt scotch whisky. 

Zapach tego trunku jest dość słodki, owocowy (głównie rodzynki), odrobinę ciężkawy. Przyjemny, choć zaskakuje zdecydowaniem i zbyt mocne zaciągnięcie się zapachem przywołuje łzy w oczach.

Smak współgra z aromatem - jest zdecydowany, z nutami słodkimi i pieprznym finiszem, który bardzo grzeje przełyk i przywodzi na myśl czekoladę doładowaną sporą porcją chilli. Idealne na zimowe wieczory.

Zdecydowanie polecam ten trunek na obecną porę roku, kiedy zziębnięci będziemy szukać sposobu, by szybko i przyjemnie się rozgrzać.

piątek, 25 września 2015

Grangestone

Single Malt z Biedronki - niemożliwe? A jednak!

Zarówno butelka jak i tuba prezentuje się doskonale. Ciekawy, nietuzinkowy kształt, grube szkło, przyjemne, dostojne wzornictwo - wszystko to robi doskonałe wrażenie. Etykieta dostarczy kilku ciekawych danych (jak na przykład beczki, w których finiszował ten gatunek), chociaż kompletu informacji nie dostaniemy (na przykład wieku tej Whisky). Dopełnieniem jest zamknięcie solidnym korkiem. 

Zapach mocny, zdecydowany i wcale przyjemny. Wyrazistość chyba nieco przesadzona, bo mocniejsze zaciągnięcie się może wyciskać łzy z oczu. Ale prawdopodobnie tak ma być.

W kwestii smaku, wyraźnie czuć karmelową słodycz i... alkohol niestety. Nie jest to zarzut dyskwalifikujący, ale z pewnością świadczy o braku zbilansowania smaków. Porównując jednak smak do ceny, która przypomina raczej Whisky mieszaną, a nie Single Malt, jest to trunek z pewnością wart uwagi. Być może jest to alternatywa dla smakoszy Whisky z nieco cieńszym portfelem, by mogli napić się czegoś niezłego, nawet codziennie. 

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Wild Turkey 81 Proof

Święta upłynęły mi pod znakiem Burbona z Kentucky. Wypiłem ponad pół butelki Wild Turkey (81 Proof, czyli 40,5% Alkoholu) i muszę przyznać, że to bardzo przyjemny do picia trunek. Nie mam się za znawcę Whisky (ani Whiskey ani Burbona), ale ta konkretna trafiła w mój gust. 

Jej cena nie jest zbyt wygórowana (ta konkretna butelka kosztowała niecałe 65 PLN), a więc warto spróbować, bo wchodzi wyśmienicie (piłem z kropelką wody mineralnej, niegazowanej, w temperaturze pokojowej). Nie powoduje także nieprzyjemnych efektów ani tego, ani następnego dnia (choć osobiście nie często je miewam, więc może to nie zasługa trunku, a osobistych uwarunkowań).

Okres leżakowania to 6-8 lat (a więc dłuższy niż tradycyjnie), a zamknięcie butelki to korek a nie nakrętka. Smak słodkawy, owocowy, z wyczuwalną nutą dębu. Nie jest zbyt mocne w smaku, nie zatyka, a balans aromatów jest według mnie idealny. Godne polecenia, wspaniałe do picia, a takim prezentem każdy amator Whisky (Whiskey) będzie ukontentowany.

środa, 28 stycznia 2015

Tullamore D.E.W.

Nie jestem znawcą Whiskey, ale od kiedy zacząłem palić cygara, rozsmakowałem się w niej i chętnie sięgam po szklaneczkę. Wczoraj czas przyszedł na Irlandzką Whiskey, którą dostałem w prezencie w okresie świątecznym.

Otworzywszy butelkę, od razu zachwyciłem się świeżym, lekkim zapachem. Dotychczas często zdarzało mi się, że pierwsze wrażenie z tym gatunkiem trunków kojarzyło mi się raczej z ciężkimi zapachami. Tutaj zapach może nie kwiatowy, ale z pewnością owocowy, bardzo przyjemny. Z rozkosznym oczekiwaniem na więcej nalałem sobie szklaneczkę złocistego trunku, który w niczym nie przypomina tradycyjnie kupowanych w supermarketach, najtańszych gatunków whisky.

Smak koresponduje z zapachem - jest lekki, owocowo - ziołowy. Po przełknięciu poczułem jeszcze smak jakichś słodyczy (i nabrałem ochoty na czekoladę, by podkreślić ten smak i to wrażenie). Niestety nie jestem w stanie określić jakie owoce, zioła czy słodycze wyczułem - za mało whisky / whiskey przeszło jeszcze przez moje gardło. Mam jednak nadzieję nadrobić ten fakt.

Słowem - bogaty i bardzo smaczny trunek, godny polecenia nawet do codziennego picia, bo cenowo nie odstrasza.

czwartek, 23 stycznia 2014

Grant's Whisky

Nigdy się nie uważałem za smakosza whisky, chociaż potwierdzam, że do cygara lepiej pasuje ona od brandy. Bardziej zrównoważony smak nie kłóci się z aromatem tytoniu, a zatem popijając tym trunkiem wzbogacamy cygaro, zamiast zupełnie redefiniować jego smak. Przyznaję także, że do whisky trzeba dorosnąć - im więcej się jej próbuje, tym lepiej docenia się jej walory. A im lepiej docenia się walory, tym większą ma się ochotę, by próbować nowych smaków.

Od początku mojej znajomości z tym trunkiem, to właśnie marka Grant's najbardziej przypadła mi do gustu. Przez niektórych ganiona za zbytnią słodycz, przeze mnie doceniana jest właśnie z uwagi na przyjemny, gładki, łagodny smak. Idealny dla początkującego.

Grant's Family Reserve, czyli podstawowa whisky tej destylarni, o charakterystycznej bordowej etykiecie, to właśnie whisky od której warto zacząć. Ta mieszanka około 25-ciu Single Maltów i Grain Whisky jest lżejsza i delikatniejsza od większości whisky na rynku. Dojrzewanie w dębowej beczce nadaje jej słodkawy, owocowy posmak i głębszy aromat. Pozycję tego trunku potwierdza szereg nagród na międzynarodowych konkursach. Doskonała do picia z wodą, z lodem, ale przede wszystkim czystą. 

Grant's Cask Edition - Ale Cask Finish, jest to specjalna edycja whisky Grant's, która ostatnie chwile leżakowania spędza w beczkach po Ale. Jest to jedyna szkocka whisky o takim sposobie wykończenia. Ja odbieram ten smak jako ostrzejszy, przypalony i bardziej szorstki. Z przyjemnością raczę się nią pod koniec mocnego cygara, gdy nikotyna zaczyna buzować lub po kilku innych whisky, jako zamknięcie wieczoru. Tak jak i Family Reserve można ją podawać z lodem, z odrobiną wody lub czystą.

Grant's Cask Edition - Sherry Cask Finish, to kolejna specjalna edycja. Tym razem beczki, w których kończy leżakowanie trunek, wcześniej wypełnione były sherry Spanish Oloroso. To wykończenie wzmacnia nuty owocowe w whisky i sprawia, że smak jest jeszcze głębszy i bogatszy, a słodycz bardziej miodowa i wyrazista. Do picia tak jak dwie poprzednie - z lodem, z wodą lub czysta (polecam czystą). 

Grant's 12 Years Old, to najszlachetniejsza odmiana Whisky Grant's do codziennego picia (18-to i 25-cio letniej nie próbowałem). Każdy destylat użyty do jej produkcji leżakował przez minimum 12 lat, co sprawiło, że smak zdążył się wygładzić a poszczególne aromaty zgrać ze sobą, tworząc bardzo spójną kompozycję. Trunek jest bardzo złożony, z wyraźnie wyczuwalnymi aromatami korzennych przypraw. Już sam zapach unoszący się nad kieliszkiem tej whisky upaja. Polecam pić czystą, tak jak ją stworzył Mistrz Destylarni Grant's. Przy okazji, jest to jedna z tańszych whisky 12 YO, zatem warto jej posmakować.

Jeśli nie jesteś pasjonatem whisky i nie wyczuwasz niuansów smaku, nadal możesz raczyć się tym złocistym trunkiem. Odpręż się, nalej sobie szklaneczkę, przymknij oczy i delektuj się smakiem oraz przywoływanymi skojarzeniami. Nie każdy musi w tym trunku odnajdywać to samo, ważne jednak, by nie skreślać go po pierwszej próbie, gdyż w dobrej whisky można się zakochać, a nie tylko mieszać z Colą na imprezie.