wtorek, 31 grudnia 2013

Raciboskie Rżnięte

Piwo Raciborskie Rżnięte okazało się być wcale niezłym napitkiem. Smak dość bogaty, jak na ciemne piwo pasteryzowane - słodkawy, palony, lekko karmelowy. Co prawda wysycenie niziutkie, a i goryczki nie uświadczysz, ale bardzo przyjemne do lekkich posiłków, bez mocnych akcentów.
Za tą cenę (około 4,30 PLN) warto spróbować samemu.

sobota, 28 grudnia 2013

Świąteczne - piwo sezonowe


Kolejny produkt browaru Okocim zawiódł mnie trochę. Jest co prawda, jak napisano, korzenny, nieco nawet piernikowy, ale smak jest tak delikatny, ze prawie go nie czuć. A co czuć? Głównie wodę... Ten trunek jest tak rozwodniony, ze niewiele smaku w nim zostało. Być może trafiła mi się kiepska partia, ale fakt pozostaje faktem. Po piwie sezonowym na święta spodziewałem się więcej. Zarówno smaku jak i zapachu.

piątek, 27 grudnia 2013

URSA Deszcz w Cisnej

Brązowe Wędzone Ale - świetne, choć mogło by być nieco bardziej zdecydowane w smaku. Tym niemniej, piwo jest bardzo interesujące, ciemne i aromatyczne. Niby nie zachęca ani specjalnie wysoką zawartością ekstraktu, ani innymi walorami, ale smak potrafi do siebie zachęcić. Ja piłem do cygara, ale myślę, że to produkt idealny do grilla (zgodnie z informacją na etykiecie), więc zamierzam spróbować.

piątek, 20 grudnia 2013

Brackie Imperial IPA

Brackie Imperial IPA to zwycięzca konkursu piw domowych Birofilia 2013. Czuć w nim bogactwo wielu odmian chmielu, a 18.5% ekstraktu i 8,5% alkoholu robi swoje. Jak na piwo warzone w browarze komercyjnym (Żywiec) jest to świetny produkt. Odstaje od browarów rzemieślniczych, ale bliżej mu do nich niż do wody o smaku piwa, którą kupujemy w puszkach do "chlania na co dzień". Piwko jest smaczne, goryczka bardzo pożądana, w odpowiednim gatunku, wysycenie jak dla mnie idealne - gaz nie uderza w nos, a przyjemnie drażni podniebienie. Solidny produkt, za tą cenę (około 5PLN) do powtórki póki jest w sklepach! 

środa, 18 grudnia 2013

Ursa Royzbawiony

browar URSA
Spróbowałem niedawno kolejnej propozycji od browaru URSA - Ursa Royzbawiony. Niepasteryzowany, niefiltrowany, delikatny pszeniczny trunek, pachnący owocami i korzeniami. W smaku także przepyszny - bez goryczki, smakujący korzennymi przyprawami oraz nutą bananową. Piwo to nie jest zbyt mocne - zaledwie 4,2%, ale w tym przypadku zupełnie nie o moc chodzi. Próbując tego piwka można się uzależnić! Pyszne!

wtorek, 17 grudnia 2013

Feldschlosschen

piwo jasne
Dostałem w prezencie po powrocie z zagranicznych wojaży, schłodziłem w lodówce i otworzyłem do obiadu. Spróbowałem, nie zachwyciłem się, ale mimo to uznałem, że warto smak opisać, bo choć zdaje się zwykłym jasnym piwem, to pozbawione jest niemal całkowicie goryczki, natomiast więcej jest smaku jakby musujących drożdży. Smak ten wcale nie jest nieprzyjemny, a w połączeniu z przyjemnie łaskoczącym zapachem bardzo ciekawy. Jako piwo do smakowania - nie. Jako piwo do posiłku zdecydowanie tak.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Książęce - Czerwony Lager

Czerwony LagerOtworzyłem, powąchałem i musiałem sprawdzić, czy to rzeczywiście piwo. Zapach bynajmniej nie piwny, a owocowy. Mocno owocowy. 
Nalałem, posmakowałem - czuć bardzo przyjemny, orzeźwiający i zupełnie nie piwny smak. nawet goryczka jest mało piwna, a raczej jakby herbaciana. Bardzo dziwny napój, smaczny, ale piwa nie przypominający. 
Spróbować trzeba - smacznego!

piątek, 15 listopada 2013

Ursa z Połoniny

Pod taką nazwą znajdujemy American Amber Ale z browaru Ursa Maior. Piwo jest bardzo orzeźwiające, cytrusowe, o bursztynowej barwie i przyjemnej, nieprzytłaczającej goryczce. Tym razem zastosowałem się do zaleceń na temat temperatury serwowania i pozwoliłem trunkowi ogrzać się nieco po wyjęciu z lodówki. Poza urokliwym smakiem, piwo posiada także niesamowity aromat, w którym mieszają się ze sobą słodycz, goryczka oraz zapach skórki pomarańczowej, którą można także poczuć trzymając przez chwilę napój w ustach, zanim pozwolimy mu spłynąć do gardła. Prawdziwa eksplozja smaków.

piątek, 8 listopada 2013

Dyniamit


Skosztowałem nowego produktu Pinty - Dyniamit! (Pumpkin Ale). Muszę przyznać, że smak jest zaskakujący (nawet mimo tego, że próbowałem już wcześniej innego Pumpkin Ale). W tym przypadku jednak smak jest bardziej zdecydowany, ostrzejszy i, o ile to możliwe, jeszcze bardziej gorzki. Goryczka aż wylewa się z kufla. Ciekawostką jest to, że gdy tylko smakowałem piwo, natychmiast kręciło mnie w nosie i chciało mi się kichać. Tego gatunku spróbować powinien każdy. 

W składzie poza oczywistymi drożdżami, słodami i chmielami, także dynia, goździki, cynamon, imbir, mech irlandzki.
Ja jak zwykle spożywałem to piwo w temperaturze nieco niższej niż zalecane przez producenta 9-11 stopni.
Ekstrakt: 16,5%
Alkohol 6%
IBU: 31

sobota, 2 listopada 2013

Klub Piwonii

Podczas dzisiejszych odwiedzin w sklepie Piwonia - piwa z duszą (Al. KEN 50 lokal U6) dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy, na temat działalności sklepu.
  • Po pierwsze - są już nowe produkty z Pinty (Dyniamit oraz Dymy Marcowe).
  • Po drugie - w każdą sobotę sklep prowadzi degustację piw - klient jest częstowany trzeba gatunkami piwa, których może skosztować i od razu zakupić na miejscu. Przyjemny sposób, by poznać nowe gatunki piwa, przed zakupem.
  • Po trzecie - niebawem ruszy Klub Piwonii - program lojalnościowy, który zliczy nasze zakupy w sklepie stacjonarnym i internetowym, a następnie za przekraczanie kolejnych progów naliczy nam punkty, które następnie będziemy mogli wymienić na złotówki, by zakupić kolejne piwo.


Popieram takie akcje lojalnościowe, szczególnie, że małe sklepy nie często je prowadzą. Zakupy poczynione oczywiście opiszę na blogu zaraz po ich skosztowaniu.

środa, 23 października 2013

Belhaven Best

DraughtSympatyczny Draught, którego dzisiaj spróbowałem to takie nieśmiałe niby-nic. Piwo jest smaczne i słodkawe, nie czuć nic z kwasowości, jaka zwykle występuje w tego typu piwie. Zapach także jest bardzo przyjemny. Piana, jak przystało na draught gęsta, o bardzo małych pęcherzykach, niemal jak śmietana, ale także słodka (także bez charakterystycznego kwasku). Samo piwo bardzo kremowe w odbiorze, dopiero po dłuższym czasie spędzonym w szklanicy zaczyna być w pełni płynne. Bardzo polecam zatem picie od razu po nalaniu, zanim piana całkiem opadnie - wrażenia są doskonałe.

poniedziałek, 14 października 2013

Ognie Szczęścia i Koniec Świata

Takie właśnie nazwy noszą dwie propozycje browaru Pinta, których dane mi było ostatnio skosztować. 
Zacząłem od Ogni Szczęścia - piwa w stylu Irish Red Ale. Po pierwsze - faktycznie jest czerwonawe, a po drugie nazwa okazuje się trafiona przy pierwszym łyku - faktycznie jakoś tak promiennie smakuje. Jest lekko podwędzano - przypalone, co bardzo mi odpowiada. Bogate w smaku, choć przy IBU 25 goryczki prawie niema - z pewnością zasmakuje tym, którzy nie uganiają się za zbytnią chmielowością. 11,5% ekstraktu, 4,2% alkoholu, a temperatura serwowania to 10-12 stopni, choć ja piłem je nieco bardziej schłodzone. Zdecydowanie do powtórki.
koniec świata ognie szczęścia
Druga pozycja to Koniec Świata - Fińskie Sahti. To moje pierwsze zetknięcie z tym tradycyjnym, skandynawskim gatunkiem piwa. Ciekawostką jest IBU bliskie zeru, co sprawia, że smak tego piwa mimo, że zdecydowany, jest jednocześnie delikatny. Drożdże piekarskie oraz niespotykana mieszanka słodów tworzą trunek o zawartości alkoholu 7,9% (!!!). Ekstrakt: 19,1%. To piwo także piłem schłodzone do temperatury niższej niż proponowana, która wynosi w tym przypadku 11-13%. Ciężko mi się do niego ustosunkować - z pewnością to lekko owocowe, słodkawe piwo nie jest czymś, co piłbym na co dzień, ale chętnie przedłużyłbym znajomość z nim do jeszcze kilku butelek.

piątek, 11 października 2013

KULT

piwo pszeniczne
Brzmi groźnie, ale takiego właśnie smacznego piwka pszenicznego dane mi było ostatnio spróbować. Bez bicia powiem, że dobre. Jest kwaskowe, ale mimo, ze zwykle przeszkadza mi ta nuta w piwach pszenicznych, tutaj sprawdza się doskonale, zbalansowana z goryczką. Do tego odpowiednia, gęsta konsystencja, sporo gazu i zimny napój, który doskonale gasi pragnienie. Za tą cenę zdecydowanie polecam.

czwartek, 10 października 2013

Podpiwek Warmiński

Jest to co prawda napój bezalkoholowy, ale warty wspomnienia. W smaku słodki, ale bez męczącego smaku fermentacji, dlatego świetnie orzeźwia i nie przytłacza. Gasi pragnienie i jest świetnym deserkiem, a także uzupełnieniem wartości odżywczych po wysiłku fizycznym. Połączeni słodów (pilzneńskiego, karmelowego i palonego) zapewnia mu niepowtarzalny smak. Ten napój udowadnia, że piwo to nie koniecznie alkoholowy trunek, ale przy odpowiednich staraniach przyjemność może stanowić także spożywanie wersji bezalkoholowej.

środa, 9 października 2013

Zlaty Bazant (Ciemne)

Pomimo, że to klasyk, nigdy nie przepadałem za smakiem jasnego Zlatego Bazanta. Nie wstydzę się tego przyznać - coś mi w nim nie pasowało. Na piwo na co dzień zbyt gorzkie (nie tą przyjemną goryczką, ale jakąś taką... niezidentyfikowaną), na picie większych ilości - nigdy mi dobrze nie wchodziło, a jako rarytas zbyt mało wyraziste (poza goryczą). 

Postanowiłem jednak dać szansę odmianie ciemnej i jestem mile zaskoczony. Niby nic szczególnego, ale pije się je nad wyraz przyjemnie. Nie ma kwaśnego posmaku ani zbędnej słodyczy - jest to piwo ciemne, które można pić przez cały wieczór w pubie i to z przyjemnością, bez potrzeby zamawiania innych gatunków. Nie zachwyca może niczym szczególnym, ale zdecydowanie nie ma się do czego przyczepić, a wchodzi wybornie zarówno do posiłku jak i do deseru, a także samo.

Polecam na chillout!

wtorek, 1 października 2013

Paulaner Hefe-Weissbier Dunkel

Paulaner DunkelDoskonały przykład na rozczarowanie. Nie wiem o co chodzi - zawiodłem się na tym piwie. Lubię jasnego Paulanera, ciemny podobno jest bardziej wyrazisty, ale zupełnie mi nie podszedł. Wodnisty, bez wyrazu, ni to jasne ni ciemne piwo - być może się mylę i nie doceniam, ale ten smak zupełnie do mnie nie trafił. A może to za sprawą zbyt wysokich oczekiwań tak nisko oceniłem to piwo...


Fakt jest jednak faktem - mimo wielkiej ochoty na Paulanera, mimo tego, ze jasny smakował mi zawsze wyśmienicie, Paulaner Hefe-Weissbier Dunkel nie zachwycił mnie wcale.

niedziela, 29 września 2013

Dożynkowe - piwo sezonowe

browar okocim
Kolejny już produkt sezonowy browaru Okocim. Wcześniej piłem Świętojańskie (maj-czerwiec) i nie zachwyciło mnie. Tym razem Dożynkowe - dostępne w sezonie od sierpnia do października 2013, jasne, pełne, niepasteryzowane piwo warzone z okazji pierwszych zbiorów jęczmienia. Zastosowano w nim polską odmianę chmielu o nazwie Marynka, o czym informuje nas opakowanie.
Piwo jest dość solidnie nagazowane o delikatnej goryczce. W porównaniu do jasnych piw browarów komercyjnych wypada całkiem nieźle, chociaż nieco bez wyrazu - spodziewałem się większej porcji chmielowego aromatu, której niestety zabrakło. Nadal jest to jednak przyzwoite jasne piwo w rozsądnej cenie (około 3,50 PLN).

czwartek, 29 sierpnia 2013

Belhaven Black Scotish Stout Draught

Puszkowane piwo, smakujące jak beczkowe! Wspaniałe, ciemne, o wyrazistym smaku wzbogaconym nutami kawowo-czekoladowymi. To piwo, którego nie można przeoczyć. Mimo, że nie jestem smakoszem ciemnych, ciężkich piw, to przypadło mi do gustu ze względu na niepowtarzalny, pełny smak. Zaskoczeniem jest także to, iż nie jest kwaśno-gorzkie, ale z wyczuwalną słodyczą, tak przyjemnie rozlewającą się po kubkach smakowych, a jednak nie głuszącą chmielowego posmaku. Sam wygląd nalanego do kufla trunku także jest imponujący - gęsta, mleczna piana doskonale kontrastuje z brunatną czernią napoju.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Pinta - Imperium Atakuje


Imperial India Pale Ale to piwo mocno chmielowe (IBU 81) piwo o niesamowitej, przyjemnej, zaawansowanej goryczce. Smak jest niewiarygodnie orzeźwiający  mimo pozornej ciężkości. Mieszanka imponującej ilości składników zaowocowała czymś, co dla mnie było wielką niespodzianką - piwo jest aż gęste, ma bogaty kolor, a każdy łyk to eksplozja smaków. Propozycja Pinty zachwyciła mnie w ubiegły weekend. Z pewnością piwo godne polecenia, niczym niedawny King Of Hop od AleBrowaru.

wtorek, 20 sierpnia 2013

King Of Hop

King of Hop - produkt AleBrowaru to American Pale Ale o pełnym, ożywczym smaku. Doskonałe na gorące wieczory, gdyż kompozycja goryczki jest tak dobrana, ze pobudza kubki smakowe, a nie przytłacza. To, obok Naked Mummy mój typ na najlepszy trunek AleBrowaru! Z cała pewnością wart swojej ceny i jestem przekonany, że przy najbliższej nadarzającej się okazji znów się go napiję z niekłamaną przyjemnością. 

czwartek, 8 sierpnia 2013

Ciechan Miodowy

Dzisiaj powrót do korzeni - to jedno z pierwszych "nietypowych" piw, jakie piłem - Ciechan Miodowy. Wcześniej pijałem jedynie tradycyjne piwa dużych browarów - Ciechan był nowością. Teraz sam Ciechan uznawany jest za piwo z dużego browaru i bardziej wpisuje się w komercję niż w ambitne, limitowane piwa, których poszukuje się, a kiedy już się znajdzie, z błogim wyrazem na twarzy nie żal wydać każdych pieniędzy, by donieść trunek do domu i spożyć z uśmiechem. A jednak w Ciechanie Miodowym jest to coś, co sprawia, że nawet w gorący dzień ten słodki trunek sprawia frajdę. Polecam, choć z tego co pamiętam najlepiej sprawdza się jednak jesienią. A na jedno piwko przecież każdy może sobie pozwolić, nawet w dzień pracujący.

czwartek, 11 lipca 2013

Simply Pinotage

Dzisiaj prezentuję winko. Okazuje się, że i w Tesco da się znaleźć perełkę. Simply Pinotage, pomimo braku korka (zamiast niego zwykła nakrętka) jest pysznym, bogatym, esencjonalnym winem wytrawnym. Czerwone, mocno owocowe, z delikatnie waniliowym posmakiem jest idealnym dodatkiem do obiadu. Próbowałem już kilku win "selected by Tesco" i muszę przyznać, że jest to jak dotąd najlepsze, którego próbowałem. Zdecydowanie warto zaopatrzyć się w całą skrzynkę - takie winko można podać na proszonym obiedzie (choć warto je przelać do karafki).

wtorek, 9 lipca 2013

Komes potrójny złoty

Z uwagi na dostojne opakowanie i cenę tego piwa, żywiłem co do niego spore nadzieje. Wczoraj spróbowałem i muszę przyznać, że bardzo się zawiodłem. Po pierwsze piwo jest niewiarygodnie wręcz spienione (jest refermentowane w butelce), co nie przeszkadzałoby za bardzo, ale piany jest na prawdę o wiele za dużo. Po drugie piwo nie ma w zasadzie żadnej goryczki a smak jest nachalnie wręcz alkoholowy. Poza alkoholem w smaku czuć jeszcze jedynie lekko karmelową słodycz. Chmielowego aromatu opisywanego na butelce nie ma w nim wcale. Piłem w połowie okresu dojrzewania i spodziewałem się nieco więcej smaku i złożoności.

środa, 3 lipca 2013

Franziskaner Weissbier kristallklar



Wypity wczoraj do cygara na balkonie. Pyszny, ożywczy, o zbalansowanym smaku. Z czystym sercem polecam każdemu miłośnikowi jasnego piwa - dawno nie piłem niczego tak smacznego.

poniedziałek, 20 maja 2013

Viva la Vita!

browar pinta
Kolejna propozycja z Browaru Pinta okazuje się być ciekawym piwem, z dodatkiem skórki pomarańczowej i przypraw (kolendra). Muszę przyznać, że smak jest bardzo ciekawy, goryczka wyraźnie wyczuwalna, a dodatki dodają przyjemnego aromatu, nie zakłócając przy tym smaku piwa. W smaku przypominało mi nieco Naked Mummy z Ale Browaru, choć ma chyba trochę słodszy zapach. Bardzo ciekawe piwo i bardzo udana degustacja.

piątek, 10 maja 2013

Osborne

Porto Osborne Ruby, ostatnio na spotkaniu z siostrą. Pomimo, że to znany, markowy trunek, zabrakło mi w nim zbilansowania. Jak wiadomo, porto to wino wzmacniane. W tym przypadku zabrakło mi bilansu między jego winnością a tym wzmocnieniem. Jakoś mi to nie współgrało. Pijałem to porto już wcześniej, więc byłem zaskoczony. Trzeba będzie sprawdzić, czy trafiła się taka butelka, czy też poprzednio nie wyczułem tej dysproporcji.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Rum niedrogo

Lubię co jakiś czas zrelaksować się jakimś przyjemnym drinkiem, a z uwagi na to, że lubię Coca-Colę (choć ograniczam się ze względu na zawartość cukru), to doskonale "wchodzą mi" drinki typu Wódka z Colą, Whisky z Colą, no i oczywiście przede wszystkim Rum z Colą. Próbowałem kilku rumów i okazuje się, że te droższe są... zbyt rumowe - jakkolwiek śmiesznie by to zabrzmiało. Preferuję rum ciemny, ale nie za ciemny. Esencjonalny, ale nie zbyt esencjonalny. Po wielu próbach okazało się, że rum, który najbardziej odpowiada mi do tego drinka, to James Cook. Szczęśliwie jest to także jeden z tańszych tego typu trunków, a dostępny jest w sieci Lidl. 

sobota, 20 kwietnia 2013

Atak Chmielu

Browar Pinta
Kolejny smakołyk z Pinty. Bardzo smaczne, esencjonalne piwo. Prawdziwa gratka dla smakoszy, gdyż wyrazista goryczka chmielu nie jest przytłumiona dodatkami ani rozwodniona, jak to ma miejsce w mniej szlachetnych piwach. Wypiłem je prawie duszkiem, gdyż było przepyszne, złociste, o mocnym zapachu i pełnym smaku - trudno się było od niego oderwać. Kwintesencja piwnego smaku.

piątek, 19 kwietnia 2013

Dobry Wieczór z Pinty

Wypiłem ostatnio kolejną propozycję browaru Pinta - piwo Dobry Wieczór, czyli owsiany stout. Nie mogę narzekać - piwo bardzo przyzwoite, smaczne i aromatyczne. Niestety - w moją pamięć zapadło jedynie, że jest to stout. Smaczny, ale nie wyjątkowy. Warto spróbować, ale by pić je częściej, powinno być sporo tańsze (kosztuje około 7 PLN). W tej cenie można by spodziewać się czegoś bardziej wyjątkowego.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Jak w dym!

PintaPalone piwo z browaru Pinta! Rewelacja! Wypiłem wczoraj do cygara i od razu przyznaję, że chcę więcej! Pyszne, ciemne, palone piwko o delikatnym, słodkawym smaku jest godne polecenia w każdym calu. Co prawda cena około 7PLN za butelkę to drobna przesada, ale piwa z browarów kontraktowych tyle kosztują. Pocieszam się tym, że w knajpie zapłaciłbym więcej za zwykłe Tyskie. Jeśli ktokolwiek będzie miał okazję kupić to piwo, niech koniecznie spróbuje!

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Wieczór przy filmie

W ubiegły piątek spotkaliśmy się rodzinnie obejrzeć "Lucky Number Slevin" - bardzo dobry film z niebanalną fabułą i ciekawie zazębiającą się akcją oraz wielowymiarowymi bohaterami. Do filmu zaserwowaliśmy przegryzki w postaci ostrego sera i orzechowego salami, a także wino. Wypiliśmy dwie butelki czerwonego wina, zakupionego w Tesco (żadna wysoka półka, ale bardzo przyzwoite). Idealne do niezobowiązującego spotkania i pod słone, pikantne przegryzki. Bardzo polecam szczególnie Roccamena Toscana Rosso. Kadarka była na dopełnienie - również świetnie spełniła swoje zadanie.

piątek, 12 kwietnia 2013

Piwo z browaru Pinta - a'la grodziskie

Wczoraj wypiłem to piwko i muszę przyznać, że spodziewałem się czegoś lepszego. Smakowało nie wiem jak co - na pewno nie jak piwo. Pomimo przyjemnego wyglądu nie było smaczne. Może to wina tej konkretnej butelki, ale zdecydowanie nie chcę powtarzać tego doświadczenia. Szkoda, bo inne piwa z Pinty mi smakowały, a w lodówce jeszcze kilka do degustacji. Nadmieniam, że termin przydatności nie minął - jest do 27.09.2013, a więc jeszcze długi.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Porto z Siostrą

Długo nie pisałem, ale trochę w tym czasie piłem niezłych trunków. Sporządziłem dokumentację obiecując sobie wrzucić tu kilka co znaczniejszych pozycji, nawet jeśli nie chronologicznie, to pojawią się, a więc... 

Jakieś dwa - trzy tygodnie temu spotkałem się z Siostrą i Porto. Niestety nie sprostało naszym oczekiwaniom, ale warto o tym napisać.

Pierwszą było "Caves De Murca". Niedrogie, bo w cenie około 40PLN, dość mocne - co dało się wyczuć już w smaku. To właśnie był główny minus - smak nie był zbilansowany - był wręcz nachalny. Szkoda, bo Porto powinno mieć jedwabisty smak, a tu czuć było jedynie słodycz i moc.