Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Miodowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Miodowe. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 września 2017

Pilstolet i Miodowe Love

Dwa piwa z Manufaktury Piwnej Browaru Jabłonowo. Podobno odświeżone, w nowych recepturach, z pewnością z nowymi etykietami. Postanowiłem spróbować i kupiłem te dwa, które akurat były w ofercie. Tanie, bo z Biedronki.

Na pierwszy ogień Pilstolet, który okazuje się nie być tak do końca pilsem. Alkohol 5,6%.

zapach jest cytrusowy, ale efekt burzy lekki aromat zwietrzałych warzyw. Szkoda.

Kolor ciemno-bursztynowy, piana obfita ale szybko opada z brzydkim lacingiem.

W smaku palona goryczka, której nieco brak równowagi. Dobre do grilla, do smakowania saute już nie tak bardzo.

Miodowe Love potraktowałem, przyznaję, po macoszemu. Nie zrobiłem zdjęcia po nalaniu do szklanki i myślałem, że to nie będzie coś, co mi zasmakuje...

Alkohol 5,3%

Zapach na początku jest niezbyt przyjemny, piwny, ale potem zaczyna być czuć miód i wszystko się zmienia. Miód dominuje aromat i daje wytchnienie. Fajne.

Barwa jest zadziwiająco ciemna, brunatna. Coś jak miód gryczany (choć na etykiecie informacja o użyciu wielokwiatowego). Piana brudnobiała, gęsta, obfita i bardzo słodka - miodowo słodka.

Samo piwo w smaku jest zadziwiająco dobrze zbilansowane, jeśli ktoś lubi słodkie piwa. Miód jest bardzo dobrze wyczuwalny, a chyba o to chodzi. W ustach treściwe, a pod miodową słodyczą czuć cień intrygującej goryczki. Przyjemne i warte uwagi.




niedziela, 10 lipca 2016

Orkiszowe z miodem

Kolejny produkt Browaru Kormoran. Tym razem piwo miodowe, niefiltrowane, dolnej i górnej fermentacji. W składzie woda, słód jęczmienny (55%) i orkisz (45%), naturalny miód wielokwiatowy z Warmi, drożdże i chmiel oraz naturalny aromat. Butelka zamknięta dedykowanym kapslem.

Alkohol 5,1%, Ekstrakt 14,5%

Zapach w butelce jest delikatnie miodowy, a w szklance wyczuć można jeszcze drożdże i nutkę pszeniczną, czyli wszystko tak, jak można się było spodziewać.

Trunek bardzo jasny (słomka), ale mętne (choć nie idealnie nieprzejrzyste pomimo zamieszaniu denkiem podczas nalewania). Wysycenie CO2 średnie do niskiego. Piana ładna, gęsta, drobno pęcherzykowa i średniopęcherzykowa, ale na powierzchni pojawiają się także pęcherzyki całkiem spore.

Smak jest niezły, miodowy, ale mimo słodyczy nie jest mdłe czy zatykające. Delikatność powoduje jednak, że jest trochę zbyt bezpłciowe i brak mu charakteru. Wrażenie w ustach pełne, czyli na plus.

wtorek, 10 lutego 2015

Książęce chlebowo - miodowe

Książęce to marka należąca do popularnej Kompanii Piwowarskiej, charakteryzująca się tym, że dotychczas wszystkie jej produkty są "udziwnione". Mam tu na myśli to, że brak w ofercie zwykłego jasnego lagera, czy choćby pilsa. Serwowane są za to same "ciekawostki". 

Najnowszą z nich jest Chlebowo - miodowe piwo sezonowe typu ciemny lager miodowy. Butelka informuje nas o tym, że piwo wzbogacono miodem lipowym. 

Alkohol 5,5%, Ekstrakt 13,5%.

A co w butelce piszczy? Przede wszystkim zapach nie przypomina aromatu miodowego, a słodki, karmelowy ulepek. Pierwsze wrażenie odstrasza więc mocnym uderzeniem w nos. Dalej jednak jest lepiej. 

Barwa trunku jest ciemna, barwy miodu, z drobnymi, malinowymi refleksami, a piana gęsta i drobna - takiej nie powstydził by się żaden stout. Co prawda piwo z sokiem też potrafi się zapienić, ale tu pęcherzyki są naprawdę niewielkie. Do tego utrzymuje się długo.

W smaku dominuje miód podkreślony delikatną goryczką, co daje przyjemne wrażenie. Piana jednak ma wyraźnie metaliczny posmak. Piwo jest sycące i daje wrażenie pełności w ustach, co zdaje się potwierdzać "chlebowość" i dobrze współgra ze zbilansowanym smakiem.

Właściwie piwo jest wcale niezłą, choć przyciężką propozycją - na zimowe wieczory jest to niezłe piwo budżetowe. Powinno także nieźle pasować do tłustych mięs.

Inne Książęce:
- Złote Pszeniczne
- Ciemne Łagodne

czwartek, 8 sierpnia 2013

Ciechan Miodowy

Dzisiaj powrót do korzeni - to jedno z pierwszych "nietypowych" piw, jakie piłem - Ciechan Miodowy. Wcześniej pijałem jedynie tradycyjne piwa dużych browarów - Ciechan był nowością. Teraz sam Ciechan uznawany jest za piwo z dużego browaru i bardziej wpisuje się w komercję niż w ambitne, limitowane piwa, których poszukuje się, a kiedy już się znajdzie, z błogim wyrazem na twarzy nie żal wydać każdych pieniędzy, by donieść trunek do domu i spożyć z uśmiechem. A jednak w Ciechanie Miodowym jest to coś, co sprawia, że nawet w gorący dzień ten słodki trunek sprawia frajdę. Polecam, choć z tego co pamiętam najlepiej sprawdza się jednak jesienią. A na jedno piwko przecież każdy może sobie pozwolić, nawet w dzień pracujący.