Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lager. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lager. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 5 października 2020

Old Prague

Trafiłem ostatnio na takie sympatyczne ciemne piwo. Nie będę się nad nim rozwodził, ale muszę napisać, że bardzo przypadło mi do gustu. Trafiłem w promocji w cenie 3 PLN za puszkę, kupiłem i nie żałuję. Bardzo pijalne, doskonałe na zimniejsze dni - jesienne. 

Jest to piwo typu ciemny lager, który niczego innego nie udaje. Nie trzeba doszukiwać się głębi (chociaż ją posiada i da się do niej dotrzeć, można się rozsmakować), wystarczy pić z zadowoleniem. Polecam.




czwartek, 28 maja 2020

Trybunał

Znalazłem w sklepie trzy piwa z Piotrkowa Trybunalskiego. Były w rozsądnej cenie, więc postanowiłem wypróbować. Bez specjalnych oczekiwań (tym razem).


Na pierwszy ogień poszedł Trybunał Pils.

Alkohol 6%, Ekstrakt 11,7%

Zapach w butelce był tym, co określam jako "szklany". To specyficzny zapach piwa w szklanej butelce, jaki pamiętam z dawnych lat. Nie nieprzyjemny, raczej nieco nostalgiczny. Czuć także chmiel. Aromat określiłbym jako świeży. Po przelaniu do szklanki czuć go mało i wpada w nieprzyjemnie chemiczne nuty.

Piana obfita o zróżnicowanych pęcherzykach ma gorzki smak. Barwa piwa miodowa, nie bardzo ciemna.

W smaku czuć goryczkę, ale nie cytrusową, tylko raczej apteczną. Smak nie jest złożony. Przy dużym zaangażowaniu dobrej woli czuć skórkę grapefruitową na finiszu. W ustach nawet nie najgorsze wrażenie - nie całkiem wodniste.


Następnie wypróbowałem Trybunał Export - Podwójnie Chmielone.

Alkohol 5%, Ekstrakt 12%, IBU 45

Zapach w butelce jest znów "szklany", orzeźwiający, nawet lekko cytrusowy. W szklance nie czuć go wcale.

Piana wysoka o drobnych pęcherzykach. Barwa trunku także jasno-miodowa.

W smaku silnie grapefruitowa goryczka (o charakterze tych białych błonek z grapefruita). I niewiele poza tym. W ustach czuć je raczej jako wodniste.


Na koniec przyszedł czas na Trybunał Trójsłodowy (gatunek to Marcowe).

Alkohol 6%, Ekstrakt 13% (słód pilzeński, karmelowy i pszeniczny)

Zapach bijący z butelki jest słodkawy, nawet lekko owocowy. W szklance nie czuć prawie niczego.

Piana bardzo obfita, drobnobąbelkowa. Tworzy ładną koronkę na ściankach szklanicy. Ponadto jest słodkawa, nie tak jak w przypadku poprzedników. Barwa bursztynowa, przejrzysta. Wysycenie CO2 średnie.

Pierwszym na co zwróciłem uwagę jest wodniste wrażenie w ustach. Brak mu treści, mimo 13% ekstraktu i zastosowaniu 3 słodów. Goryczki nie ma prawie wcale. Jest słodkawe, mdłe i nieciekawe.

piątek, 5 kwietnia 2019

Tenczynek - Pszenica Amerykańska i Lager

W moje ręce przypadkiem wpadły dwa Tenczynki z przeceny.

Pszenica Amerykańska, opisana jako "Słodycz 2/5, Orzeźwienie 4/5, Goryczka 3/5". Alkohol 4,5%.

Zapach w butelce to cytrusowe, pszeniczne piwo. W szklance aromat cytrusowy jest jeszcze ładniejszy i bardziej przekonujący.

Barwa dość ciemna jak na pszeniczne piwo, trunek mętny. Piana jest znikoma, a wysycenie CO2 bardzo niskie.

Pozytywne zaskoczenie w ustach - piwo jest aksamitne i ma fajną konsystencję. W smaku spodziewane piwo pszeniczne, z całkiem fajną goryczką. Orzeźwiające, choć nieco mydlane. To jednak nie jest dominujące, więc w niskiej cenie warto się napić.

Lager, o zawartości alkoholu 5%.

Zapach jest znikomy i jak na mój gust, średnio przyjemny, lekko chemiczny nawet.

Kolor podobny do pszenicy, ale trunek jest przejrzysty. Piana lepsza o pęcherzykach średniej wielkości. Wysycenie CO2 wyższe niż w przypadku pszenicy, ale nadal dość niskie.

W smaku jest bardzo delikatne, z lekko kwaśnawą nutą. Niestety wyraźnie wyczuwalne są mydliny. Zaskoczeniem jest delikatny, owocowy posmak, jakby daktyli lub suszonych moreli. Raczej nie kupiłbym ponownie.

poniedziałek, 24 września 2018

Augustowskie Jaćwingowe

Piwo w styli Vienna Lager o ciemnej etykiecie, przywodzącej na myśl raczej Portera lub Stouta.

Alkohol 6%, Ekstrakt 14,2%

Zapach w butelce jest silnie słodowy, palony, intensywnie karmelowy. Wrażenie to znika, po przelaniu do kufla, gdzie pojawia się z kolei zapach drożdży.

Kolor trunku to ciemny bursztyn, nieprzejrzysty. Wysycenie CO2 niskie, ale piana gęsta, drobnopęcherzykowa. Niestety szybko opada, zostawiając na ściankach znikomą koronkę.

W smaku słodkawe, ale słodycz jest nietypowa, jakby korzenna, ślazowa. Zero goryczki i niewiele charakteru, a mimo to dość ciekawe i nietypowe piwo.

środa, 22 listopada 2017

Złoty Pociąg

"Złoty Pociąg" to zestaw trzech piw z Browarów Regionalnych Jakubiak, opatrzonych kapslami "Lwówek". W zestawie dwa lagery (jaśniejszy i ciemniejszy) oraz porter. "Złoty Pociąg" dostępny jest na zamku Książ.

Lager (ciemniejszy)

Alkohol 5,5%, Estrakt 12,1%

Zapach w butelce jest ciężki, zadziwiająco miodowo - słodowy. W szklance nadal dominuje miodowy aromat.

Kolor bardzo ciemny, jak na lager. Złocisty. Wysycenie za to raczej niskie. Piana znikoma.

W smaku wyraźne nuty miodowe. Nie pasuje nijak do charakterystyki lagera, ale mógłbym się przyzwyczaić do tego piwa. Nie czuć w nim charakterystycznej dla Lwówka metaliczności. Treściwe w ustach. Nieco za słodkie, ale całkiem miłe piwo.

Lager (jaśniejszy)

Alkohol 4,2%, Estrakt 10%

Zapach w butelce także jest odrobinę miodowy. W szklance już nie mam pewności, jaki to rodzaj słodyczy.

Trunek jasny, o wyglądzie pszenicznego. Lekko mętne o niskim wysyceniu. Piana raczej niewielka.

Delikatne, o słodkawym, lekko chlebowym smaku. Pojawia się także lekka, przyjemna goryczka. Jak na jedynie 10% ekstraktu, zadziwiająco przyzwoite wrażenie w ustach. Charakter pszenicznego nie do przeoczenia. Sympatyczne i przypadło mi do gustu jeszcze bardziej niż poprzednie.

Porter

Alkohol 8,5%, Estrakt 18,1%

Zapach w butelce jest ciężki, owsiany, palony z domieszką miodu (czy tylko ja w każdym z nich to wyczuwam?). W szklance wyraźnie miód i to gryczany. Bardzo słodko pachnie.

Czarne, o niskim wysyceniu CO2 i ładnej, kawowej pianie.

W smaku słodka kawa o lekko kwaskowej goryczce. Do tego przypalane płatki owsiane. Zadziwiająco pijalne. Wrażenie w ustach jest świetne, treściwe.

Z pewnością każdego z nich warto skosztować, a gdyby było dostępne w mojej okolicy, chętnie piłbym je częściej.

środa, 13 września 2017

Pabst Blue Ribbon

Jasny Amerykański Lager. Złocisty kolor, nie najgorsza piana, bardzo drobna, względnie wysokie wysycenie CO2, ale pęcherzyki drobne, niemal szampańskie sprawiają, że trunek pije się jak... gęstą pianę. Goryczka umiarkowana, piwo jest raczej słodkie i lekkie, ale przyjemne i gasi pragnienie. Niestety, jest dość wodniste, więc najlepiej sprawdzi się właśnie do gaszenia pragnienia, bo treści w nim niewiele. Jeśli ktoś lubi napić się piwem, a nie degustować je i nie przepada za solidną goryczką, powinien spróbować.

wtorek, 4 lipca 2017

Okocim Mocne Dubeltowe

Kupiłem je w puszce, bo nie było wyboru. Puszka jednak nie byle jaka, bo o pojemności 1 pinty (568 ml), a do tego okraszona sporą ilością informacji o zawartości. Duży plus za browaru za takie podejście do tematu.

Alkohol 7%, Ekstrakt 14,7%, IBU 21

Producent zaleca podawanie tego lagera schłodzonego do 6 stopni, koniecznie w kuflu. Ja piłem w pokalu, ale na walory smakowe to raczej nie wpłynęło.

Jako, że piłem je w wersji puszkowej, o zapachu w butelce nie ma mowy. Przelane do szkła natomiast przejawia aromaty karmelowe.

Kolor to "głęboki bursztyn", jak zaznaczono na opakowaniu. Faktycznie - taki właśnie jest. Wysycenie średnie. Piana dość solidna i jak na produkt koncernu, w dodatku puszkowy, bardzo trwała. Lacing istnieje, choć nie jest piękny.

W smaku przyjemnie zaskakująca, zbalansowana goryczka. Ładnie rozchodzi się po ustach, smakuje i gasi pragnienie. Nie wykręca.

Za tę cenę to świetny produkt. Piwo codzienne dla prawdziwych amatorów pienistego trunku!

poniedziałek, 3 lipca 2017

Dolomiti

Włoskie piwo w małych butelkach spodobało mi się od razu, gdyż mam sentyment do Peroni Nastro Azzurro. Piłem je na wakacjach i tak mi się właśnie kojarzy. Niestety Dolomiti nie ma z nim nic wspólnego. 

Najpierw sięgnąłem po butelkę z jasną etykietą z zielonym otokiem. Pils o zawartości alkoholu 4,9%. Otworzyłem.

Zapach w butelce jest nieco warzywny, nieprzyjemny. W szklance niestety bardzo się nie poprawia.

Wysycenie wysokie, piana za to bardzo słaba. Barwa jasna, przejrzysta.

W smaku gorzkie, ale mało wyrafinowane. Smaku jest mało, wrażenie w ustach nijakie, wodniste. Jedyna jego zaleta jest taka, że gasi pragnienie w upalny dzień (zimne i mokre). Nie polecam.


Następnie do szklanki powędrowało Doppio Malto z butelki o złocistej etykiecie. Alkohol 8%.

Zapach w butelce słodkawy i mało zachęcający, ale już w szklance staje się przyjemniejszy, słodowo - drożdżowy.

Piana znikoma przy raczej wysokim wysyceniu. Kolor ciemniejszy, dostojniejszy, jasno miodowy. Nadal pełna przejrzystość.

Jest treściwsze od pilsa, ale nadal ma za mało smaku. Goryczka także jest lepsza, ale nadal niezadowalająca. Moim zdaniem także można je sobie odpuścić.

niedziela, 14 maja 2017

Castello La Forte

Włoskie piwo, które dostałem w prezencie. Ciekawy trunek o którym nie wiem zgoła nic. Zatem otwieram z nieskrywaną ciekawością.

Alkohol 6,7%

Zapach w butelce jest mocno słodowy i lekko kwaskowy. W szkle do aromatu słodu dołącza nieco owocowych nut. Niezbyt to złożone i boję się nudy.

Kolor ciemno bursztynowy, z brązowo - czerwonym połyskiem. Trunek przejrzysty o średnim nasyceniu CO2 (początkowo wydawało się wyższe) i gęstej, białej, sztywnej pianie o zróżnicowanych pęcherzyków. Piana dosyć trwała, z niebrzydkim lacingiem.

W smaku słodkie, o aromacie miodu gryczanego. Mimo, że amatorem tego rodzaju miodu nie jestem, piwo smakowało mi. Zaskoczył mnie goryczkowy finisz. Generalnie uważam, że całkiem nieźle zbudowane, choć o dominującej nucie słodowej.

poniedziałek, 20 lutego 2017

Krzepkie

"Krzepkie" od Kormorana to "mocny lager długo leżakowany".

Alkohol 7,4%, Ekstrakt 14,5%

Zapach w butelce jest słodowo-karmelowy, lekko trąci kawą. Po przelaniu do szklanki da się wyczuć nutkę jakby ziołową, jest ona jednak ulotna i ledwie uchwytna.

Pierwsze co rzuca się w oczy to obfita piana o ładnej budowie. Kolor trunku jest intensywnie miodowy. Wysycenie CO2 dość wysokie. Wcale przyzwoity lacing.

W smaku pojawia się fajna, czekoladowa goryczka. Generalnie smaku jest sporo i trudno tym piwem bezmyślnie popijać kęsy posiłku. Lepiej rozkoszować się nim saute. Wrażenie w ustach jest pełne, chociaż trunek jest gładki.

niedziela, 19 lutego 2017

Palma Louca

Mały, brazylijski lagerek, który nabyłem jakiś czas temu pod wpływem chwili (przy kasie). Spodobała mi się i butelka i etykietka.

Alkohol 4,7%, Ekstrakt 10,6%

Zapach, zarówno w butelce jak i w szklance jest drożdżowy. W zasadzie trudno wyczuć cokolwiek innego - nie przebija się.

Barwa jasna, przejrzysta. Sprawia wrażenie wodnistego, co spotęgowane jest poprzez dość duże wysycenie CO2. Piana średniopęcherzykowa szybko opada bez lacingu. Tworzy się on jednak na szkle podczas upijania trunku - z resztki piany.

Przyznaję, że smakiem jestem zaskoczony. Niby jest to zupełnie zwyczajne i dość wodniste, lekkie piwo, ale jednak brak mu nachalności, z którą kojarzy mi się zwykłe piwo koncernowe. Goryczka niewielka, ale przyjemnie zrównoważona i gaz, dodający orzeźwienia sprawia, że piwo to całkiem przyjemnie się pije. Może to autosugestia, ale mnie przypomniały się czasy leżenia na leżaczku w słoneczny, upalny dzień spędzany przy grillu. A skoro budzi przyjemne wspomnienia, to warto je wypić.

piątek, 19 sierpnia 2016

Cornelius Apa i American Lager

Mimo, że wydawało mi się, że kiedyś już opisywałem swoje wrażenia po próbowaniu tych piw, nie mogłem ich tutaj znaleźć, zatem postanowiłem zrobić powtóreczkę. A oto wyniki degustacji.

Oba piwa uwarzono w browarze w Piotrkowie Trybunalskim. Jest ono niefiltrowane, opakowane w całkiem ciekawą butelkę opatrzoną etykietą i kapslem z kogutem. Całość robi faktycznie niegłupie wrażenie i ma w sobie "amerykańskość".

Apa (American Pale Ale)

Alkohol 5%, Ekstrakt 12,5%

Skład: woda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, chmiele: Magnum, Cascade, Amarillo, Mosaic, drożdże.

Zapach w butelce to cytrusowy chmiel, ale towarzyszy jej jakiś trudny do zinterpretowania zapaszek. W szkle jest czuć, że cytrusy są gorzkawe, ale zapaszek trwa nadal.

Barwa ładna, miodowa. Wysycenie CO2 raczej wysokie. Piana o zróżnicowanych pęcherzykach jest dość ładna i obfita, ale dość szybko niknie. Przyzwoity lacing. Mętność po dodaniu osadu drożdżowego przyzwoita.

Piwo bardzo smaczne, wyraźnie owocowe. Głównie czuć pomarańcze, ale także owoce egzotyczne (ananas). Przyjemne w odbiorze i godne polecenia, szczególnie w dobrej cenie.

American Lager

Alkohol 5%, Ekstrakt 12%

Skład: woda, słód jęczmienny, chmiele: Magnum, Mosaic, Amarillo, drożdże.

Zapach w butelce to wyraźna, cytrusowa chmielowość, ale czuć także delikatny chemiczny zapach warzywny, który psuje wrażenie. Na szczęście w szklance właściwie już go nie czuć.

Piwo jest jasnożółte, początkowo przejrzyste, dopiero osad drożdżowy z dna butelki nadaje mu odrobinę mętności. Piana żółtawa o pęcherzykach o zróżnicowanej wielkości jest ładna, gęsta, trwała i ładnie kładzie się na szkle.

W smaku czuć cytrusową goryczkę (grapefruit, skórka cytrynowa), ale gorycz nie jest zrównoważona, co sprawia, że do smaku trzeba się przyzwyczajać i zaczyna pasować dopiero po kilku łykach. Na dodatek finisz pozostawia lekko chemiczne wrażenie.

niedziela, 14 lutego 2016

Złote Lwy

Jasne, pełne, pasteryzowane piwo typu Lager z Browaru Amber, chmielone chmielem goryczkowym i aromatycznym. 

Alkohol 5,6%, Ekstrakt 12,2%

To tyle, jeśli chodzi o etykietę...

Po przelaniu do kufla ukazuje się ładny, jasnozłocisty kolor oraz piana o pęcherzykach zróżnicowanej wielkości, która utrzymuje się przez chwilę przed opadnięciem. Wysycenie CO2 jest dosyć wysokie, ale nieprzeszkadzające w konsumpcji.

Zapach intensywnie piwny, ale bez przykrego odoru starego piwa, jaki często czuć w przypadku koncernówek. Bardzo na plus.

W smaku jest gorzkie, ale ze słodkawą nutą po przełknięciu. Orzeźwiające, a dzięki wysyceniu daje pożądane uczucie w ustach. Trzeba przyznać, że jak na piwo koncernowe, dostępne w marketach, to jest to bardzo dobry lager. 

środa, 23 września 2015

Bernard Svatecni Lezak

Nie tak dawno miałem okazję kosztować wielce przyjemnego Bernarda Cernego. Tym razem został mi sprezentowany Bernard jaśniejszy, o przejrzystej barwie i zdecydowanym charakterze. Otwarciu towarzyszy jakże przyjemny wystrzał, bo piwo jest solidnie wysycone CO2, choć nie przeszkadza to w konsumpcji. 

Piana jest wysoka, gęsta i utrzymuje się przez dłuższą chwilę, pozwalając cieszyć oczy i wzmagając doznania podczas picia (kto nie lubi piwnej piany osadzającej się na wąsach niech pierwszy rzuci kamieniem). 

Zapach trunku jest przyjemny, chociaż czuć niepokojące, metaliczne nuty, które przebijają przez chmielowy aromat. Poza tymi dwoma składnikami zapachowymi (chmiel i metal), nie czuć nic więcej, co zwiastuje wytrawny smak.

Smak przyjemnie gorzki, ale nie cytrusowy. Nieco chyba zbyt zdecydowany i po pierwszym łyku zajmuje chwilę, by do niego przywyknąć. Problemy stwarza wspomniana metaliczność, która także w smaku tłumi chmiel. Nie dyskwalifikuje to piwa, ale wprowadza niewielki dysonans. Mimo to, uważam, że piwo warte jest degustacji, zatem polecam.

Alkohol 5%

piątek, 21 sierpnia 2015

Tenczynek Lager

Browar Tenczynek
Lager - piwo nieutrwalone, filtrowane z browaru Tenczynek, należące do grupy BRJ (należy do nich na przykład Ciechan czy Lwówek), zapowiadał się nieźle. Nieco staromodna, tradycyjna etykieta obiecywała doznania warte uwagi. Po otwarciu butelki i przelaniu trunku do szklanki okazuje się, że piwo właściwie pozbawione jest piany. Pojawił się co prawda drobny jej zaczątek i nawet wyglądał zachęcająco, ale zniknął w ciągu kilkunastu sekund. 

Samo piwo przejrzyste, jasnozłote, o bardzo niskim wysyceniu CO2. Zapach bardzo trudny do uchwycenia, słodowy, z odrobiną metalicznych nut, które wróżą uszkodzenia kadzi - to samo odczucie miałem podczas picia Lwówka czy Bojana. 

W smaku raczej płaskie. Na tyle, że wrażenie w ustach jest żadne. Smak też nie powala. Ot, wodniste piwo bez jakiejkolwiek goryczki. Trochę mnie to zaskoczyło, bo kupując myślałem, że trafiłem na coś lepszego. Zawiodłem się i to srogo.

Nie polecam, bo i nie ma czego. W tej cenie można śmiało kupić lepsze piwo, a w niższej można kupić koncernówkę, która smakować będzie podobnie. 

Alkohol 5,2%, Ekstrakt 12,1%

czwartek, 23 lipca 2015

San Miguel

Zwykły, dość wodnisty, importowany lager, chociaż czuć też dość przyjemną goryczkę. W mojej opinii piwo to nadaje się na upał, do grilla i niewiele ponadto, bo wrażenie w ustach żadne. Ale jako płyn spłukujący pył z gardła powinno się sprawdzić.

Wygląd za to bardzo właściwy - ładny piwny kolor, elegancka piana, zapach też spodziewany, nie przykry.

Do grilla polecam, ale jeśli ktoś chciałby spodziewać się szczególnych wrażeń, niech sięgnie po coś innego.

Alkohol 5,4%.

piątek, 3 lipca 2015

Świeże Niepasteryzowane

Lager Jasny Pełny od Browaru Kormoran to trunek o kolorze bursztynowo - miodowym, a zatem nadspodziewanie ciemnym, ale bardzo ładnym. Wysycenie CO2 dosyć niskie, a co za tym idzie piana też jest znikoma. Pęcherzyki drobne i średnie. Zapach ładny, piwny, głównie słodowy. W smaku słodkawe, bardzo łagodne. Gdy postało i ociepliło się, czuć było posmak gotowanych warzyw, który psuł efekt.

Alkohol 6,2%, Ekstrakt 12,5%

Spróbować można, nie trzeba.

Inne Kormorany:

niedziela, 17 maja 2015

Piana Szamana

Piwo rzemieślnicze
American Red Lager z browaru Reden w Świętochłowicach to piwo, które cieszy. Bardzo cieszy. 

Od razu po otwarciu butelki w nozdrza uderza świeży zapach cytrusów. Barwa piwa jest wyraźnie czerwona, rubinowa, przejrzysta (ta z wierzchu butelki, bo ta z dna jest już w normalnym, piwnym kolorze a sam płyn jest mętny). Piana jest gęsta, wysoka i treściwa o oczkach różnej wielkości - od malutkich do średnich. 

Do produkcji użyto wiele słodów, dzięki czemu osiągnięto bardzo zbalansowany smak. W pierwszej chwili czuć wyraźny, chmielowy, goryczkowy smak, ale nieprzytłaczający, gdyż po rozpłynięciu się w ustach doskonale łączy się z innymi smakami. Godne polecenia wrażenia.

Alkohol 5,2%, Ekstrakt 13%, IBU 45.

wtorek, 6 stycznia 2015

Krzepkie

Piwo "Krzepkie" z Browaru Kormoran, to mocny lager, długo leżakowany. Po otwarciu butelki do nozdrzy dociera nieciekawy zapaszek, zupełnie nie zachęcający. Przelanie do szklanki ujawnia drobną pianę, która szybko opada. W smaku delikatna słodycz, ale nie mdląca. Na podniebieniu karmelowe nuty. Goryczki lagerowej o dziwo brak. Pije się je łatwo i muszę przyznać, że jest przyjemnym, ciekawym napitkiem, jednak jedynie do posiłku. Nie wyobrażam sobie, jak mogłoby stać się piwem, którym chciałoby się delektować. 
Alkohol 7,4%, Ekstrakt 14,5%.

środa, 26 listopada 2014

Pinta - Pierwsza Pomoc

"Pierwsza Pomoc" od Pinty to pełne smaku piwo niefiltrowane. Obfita piana utrzymuje się długo, co dla piwosza jest bardzo przyjemnym widokiem. Jest przy tym aromatyczna. Bogata, pyszna chmielowa goryczka (IBU: 33), odrobinę przypominająca smak grapefruita, skomponowana z połączenia polskich chmieli (Marynka i Lubelski). Wrażenia nie popsuł nawet odrobinę metaliczny smak. Piwo szybko znika z półek, więc jeśli na nie traficie - koniecznie zakupcie.


Producent poleca spożywać w temperaturze 7-8 stopni.

Alkohol 4,1%, Ekstrakt 10,5%.

Zobacz też: