wtorek, 16 grudnia 2014

Krombacher

Postanowiłem spróbować piwa Krombacher, od razu w dwóch wersjach - Weizen oraz Dark. Nie jest to może szczególnie wyrafinowany wybór, ale myślę, że warto zapoznać się z tym, co oferuje rynek, także w warstwie najniższych cen. Najlepiej, jak wiadomo, samemu przekonać się, czy coś jest dobre, czy złe, by mieć pewność, czy wrócić do sklepu po skrzynkę, czy też w przyszłości omijać je z daleka. I nawet, jeśli częściej natrafiamy na trunki z tej pierwszej kategorii, to przecież nie zawsze. Jest szansa, że trafi się jakaś niedoceniona perełka.

Krombacher Weizen (Pszeniczne) to piwo, które nieźle się pieni i daje dobre, gęste wrażenie w ustach. Niestety na tym plusy się kończą. Metaliczny posmak wyczuwalny jest bardzo wyraźnie, do tego goryczka sprawia wrażenie nienaturalnej (chemiczne konotacje). Na domiar złego piwo to ma bardzo ordynarny zapach. Alkohol 5,3%.

Krombacher Dark w porównaniu wypada odrobinę lepiej. Zapach jego jest przyjemnie czekoladowy, a smak wyraźnie przepalony. Bardzo trudno jest określić, czy to piwo jest słodkie, czy gorzkie - smaki mieszają się ze sobą - z jednej strony można wziąć to za zbalansowanie, z drugiej za brak wyrazistości. Niestety piwo dość nudne. Alkohol 4,3%.

niedziela, 7 grudnia 2014

55 PILS

Trunek z Browaru Gościszewo to Pils typu Single Hop. Bardzo udany produkt, muszę przyznać. Po nalaniu rozpościera się świeży, cytrusowy aromat chmielu Hallertau Mandarina Bavaria. Ładna, gęsta, drobna piana utrzymuje się na prawdę długo. Samo piwo jest żółtawo-miodowe i dość mętne. W smaku bogate, goryczkowe i odświeżająco cytrusowe.

Alkohol 4,5%, Ekstrakt 11,6%

sobota, 6 grudnia 2014

Warmińskie Rewolucje

Piwo pochodzi z Browaru Kormoran. Etykieta kusi informacją o zastosowaniu tajemniczego "odwrotnego chmielenia", które polega na... no właśnie - polega na tym, że na goryczkę zastosowano chmiel aromatyczny (Sybilla) a dla aromatu chmiel goryczkowy (Marynka). Specem nie jestem, ale zabieg nie wygląda na skomplikowany. Słody także są dwa - jasny i ciemny. Warto sprawdzić co takiego reprezentuje sobą ten trunek.

Piana po nalaniu do kufla znikoma, ale utrzymująca się relatywnie długo. Kolor jakiś taki podejrzany, żółtawy. Zapach bardzo przyjemny, głęboki i pełen doznań. Z jednej strony aromaty cytrusowe, nieco podparte chmielową goryczką, z drugiej zapach wytrawny, drzewny, nieco chlebowy. Smak bardzo zdecydowany, żywiczno-cytrusowy. Może się podobać, chociaż zabrakło typowo chmielowej goryczki, którą lepiej czuć w zapachu.

Alkohol 5,2%, Ekstrakt 12,5%


piątek, 5 grudnia 2014

Polka Pils

Piwo z Browaru Wąsosz to, jak sama nazwa wskazuje, pils o ładnej, bursztynowej barwie. Trunek jest nieprzejrzysty i ma przyjemny wygląd. Mankamentem jest brak piany, która jeszcze poprawiłaby wrażenie. 
Umiarkowana goryczka jest nieźle zbilansowana, a smak jest odrobinę kwaskowy. Zapach natomiast jest bardzo wyraźny, słodki i całkiem przyjemny, mimo że nie kojarzy się z piwną goryczką.

Alkohol 4,1%, Ekstrakt 9%

środa, 26 listopada 2014

Pinta - Pierwsza Pomoc

"Pierwsza Pomoc" od Pinty to pełne smaku piwo niefiltrowane. Obfita piana utrzymuje się długo, co dla piwosza jest bardzo przyjemnym widokiem. Jest przy tym aromatyczna. Bogata, pyszna chmielowa goryczka (IBU: 33), odrobinę przypominająca smak grapefruita, skomponowana z połączenia polskich chmieli (Marynka i Lubelski). Wrażenia nie popsuł nawet odrobinę metaliczny smak. Piwo szybko znika z półek, więc jeśli na nie traficie - koniecznie zakupcie.


Producent poleca spożywać w temperaturze 7-8 stopni.

Alkohol 4,1%, Ekstrakt 10,5%.

Zobacz też:

piątek, 21 listopada 2014

Tiger

Będąc czas jakiś w Lidlu zakupiłem małą puszkę tego piwa specjalnie na potrzeby recenzyjne. Nie spodziewałem się po nim wiele, bo choć puszka jest niebrzydka, to jednak ostatnio w Lidlu nie udało mi się kupić niczego wartego uwagi. Tym razem także nie trafił się trunek dla smakoszy, ale za to świetne piwo na ugaszenie pragnienia lub jako popitka na grilla czy ognisko. Dość późno, ale jeśli pojawi się w przyszłym sezonie grillowym - z pewnością zakupię właśnie w tym celu.

Alkohol 5%

wtorek, 4 listopada 2014

Bojan Wielkopolskie

Bardzo smakowite jasne pełne piwo typu Lager. Czuć chmiel oraz cytrusową świeżość. Trunek średnio przejrzysty, przyjemnie wyglądający, miodowej barwy. Piana znikoma, szybko opadająca. Przyjemnie gęste wrażenie w ustach i bogaty smak sprawia, że pomiędzy tym piwem a wodami o posmaku piwnym kupowanymi w marketach jest spora różnica.

Alkohol 5,0%
Ekstrakt 12,1%



Zobacz też:

niedziela, 2 listopada 2014

Gosser

Kolejna puszka, przywieziona jako pamiątka z podróży.
Piwo Gosser Marzen to produkt jednego z austriackich browarów - browaru Goss. Po napełnieniu kufla ukazała się blado-żółta, mało zachęcająca barwa, dość znikoma pianka (opadła w ciągu kilku sekund) i jakiś taki niespecjalnie przekonujący zapaszek. Delikatne, słodkawe, o czystym smaku - może się podobać miłośnikom takiego profilu. 
Nieco kobiece. 
Alkohol 5,2%, czego zupełnie nie czuć.

środa, 15 października 2014

Puntigamer

Kolejne piwo z wycieczki i kolejne, zupełnie zwyczajne, prawie bez smaku. No, może tylko nieco zbyt kwaśne (tyle w kwestii smaku). Piana słaba, szybko opadająca. Wysycenie niskie do średniego.

Alkohol 5,1%, ale zupełnie tego nie czuć.

Nie polecam.

poniedziałek, 13 października 2014

Kronenbourg 1664

Francuskie piwo o zawartości alkoholu 5%, importowane przez Carlsberg Polska. Liczyłem na to, że da się o nim coś fajnego napisać, ale okazało się, że to najzwyklejsza koncernówka niskiej jakości, w dodatku pachnąca niezbyt zachęcająco i prawie bez smaku. 

Nie polecam.

niedziela, 12 października 2014

Namysłów Białe Pszeniczne

Białe Pszeniczne z browaru Namysłów to podwójnie fermentowane, niefiltrowane piwo typu belgijskiego, górnej fermentacji. W składzie znajdziemy takie składniki jak kolendra, skórka pomarańczy czy Curacao.

Wrażenie estetyczne po przelaniu do szklanicy jest niezłe - gęsta, drobna, długo utrzymująca się piana, naturalna mętność i ładny zapach. Barwa nieco zbyt żółta - widać że to bardzo jasne piwo. Szczerze przyznaję, że aż ma się ochotę skosztować.

Goryczka umiarkowana, ale smak bardzo przyjemny, chociaż nieco mało piwny - czuć głównie przyprawy. Świetne piwo, by posiedzieć na słoneczku, którego nie szczędzi nam tegoroczna jesień. Polecam.

Alkohol 5%, Ekstrakt 12%

Zobacz też:

sobota, 11 października 2014

Perła Chmielowa

Coraz rzadziej piję polskie piwa komercyjne, ale od czasu do czasu - na meczu lub podczas spotkania ze znajomymi zdarza mi się pić coś zakupionego w hipermarkecie. Przeważnie są to napitki, które nie są warte wspominania, ale tym razem trafił się chlubny wyjątek. Perła Chmielowa zasmakowała mi właśnie jako piwo towarzyszące spotkaniu czy meczowi i jest niezłym piwem z gatunku tych kupowanych w wielopakach. 

Alkohol 6%

piątek, 10 października 2014

Ozujsko

Kolejne podarowane piwo z wyjazdu.

Piwo jest bardzo jasne i w zasadzie pozbawione jakiejkolwiek piany. W smaku delikatne i nieco wodniste. Orzeźwiające, ale raczej jako napitek gaszący pragnienie, a nie do delektowania się.

Alkohol 4%

wtorek, 30 września 2014

Karlovacko

Dzisiaj spróbowałem pierwszego z nowej partii piw przywiezionych z wojaży i podarowanych mi "na spróbowanie". 
Prezentowane piwo to Lager, o uczciwej zawartości alkoholu 5% i zawartości ekstraktu słodowego w ilości 11,6%. Bogata barwa, przyzwoita piana, właściwe, pełne uczucie w ustach i odpowiednia goryczka - to najlepiej podsumowuje ten trunek. Polecam, bo dobre!

wtorek, 16 września 2014

Suffolk Porter

Ten smaczny Rich Stout od Browaru Greene King, to bardzo ciemne, zrównoważone piwo o delikatnym, nieprzytłaczającym smaku. Mało goryczki, mało kwaskowatości. W ich miejsce orzeźwiający, lekko karmelowy smak. Konsystencja dość gęsta, przyjemna w odbiorze.
Alkohol: 5,4%

Zobacz też:

poniedziałek, 15 września 2014

Yard Bird

To Pale Ale od browaru Greene King charakteryzuje się złocistą barwą i orzeźwiającym, chmielowym zapachem. Piana ładna, choć delikatna i szybko niknąca prawie całkowicie. Wysycenie przyzwoite - w klarownym, przejrzystym (ale nie wodnistym) płynie widać szybko wędrujące w górę pęcherzyki CO2. Pyszny, zrównoważony smak chmielu nie wykrzywia od goryczki, natomiast przyjemnie drażni podniebienie. Jedyną wadą jest odrobina przesadnej kwaskowatości, ale Yard Bird pozostaje świetnym piwem.
Alkohol: 4,0%

Zobacz też:

środa, 20 sierpnia 2014

Lwówek Wrocławskie

Piwa z browaru w Lwówku Śląski przypadły mi do gustu już jakiś czas temu i z przyjemnością próbuję kolejnych ich produktów. Tym razem mój wybór padł na Lwówek Wrocławskie - lekki, tradycyjny pils. Co rzuca się w oczy, to jego nienachalność. Jest smaczne, dość delikatne, bez nadmiaru goryczki - słowem nie aspiruje do czegoś, czym nie jest. Jest smacznym, zwyczajnym piwem niezłej jakości, które każdy piwosz miałby ochotę wypić w ciepły dzień. Duży plus także za to, że nie wyczułem charakterystycznej dla wyrobów tego browaru żelazistości. Inna warka, czy poprawiona jakość produkcji lub wymiana uszkodzonej kadzi?

Piana niewielka, barwa jasna, Alkohol 4,2%, Ekstrakt 10%. Całość jak najbardziej godna polecenia.


Zobacz też:

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Bojan Toporek

Bojan Toporek to niefiltrowane piwo typu Lager z browaru w Bojanowie. Alkohol 6%, Ekstrakt 14%

Napitek bardzo smaczny, choć, tradycyjnie, czuć odrobinę metalicznego posmaku. Poza tym piwo dobrze zbalansowane - odrobina chmielowej goryczki jest zrównoważona i nie urazi nawet dość delikatnego podniebienia. Porządne, smaczne piwo godne spróbowania. Szczególnie warto wypić porządnie schłodzone.


Zobacz też:


środa, 13 sierpnia 2014

Pinta - Odsiecz Wiedeńska

Pinta Browar
Kolejny udany produkt Pinty, o delikatnej, acz przyjemnie zrównoważonej goryczce i barwie ciemnego brązu. Bardzo orzeźwiające, dobrze skomponowane smaki. Piana niewielka. Zapach przepiękny, owocowy, głęboki. Piwo do powtórki przy pierwszej nadarzającej się okazji (choć może uda się trafić za odrobinę niższą cenę). Alkohol 4,9%, Ekstrakt 13,1%. Wartość IBU: 24. Preferowana temperatura serwowania to 8-9 stopni i właśnie w takiej je piłem.

Zobacz też:

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Dwa mocno chmielowe piwa

Nabyłem ostatnio dwa piwa, które określiłbym jako mocno chmielowe. Z przyjemnością podzielę się wrażeniami z czytelnikami.

Pierwszym z piw było Rebel Podwójnie Chmielone - prdukt dostępny w sieci Tesco. Po otarciu butelki rozchodzi się intensywny zapach chmielu, co zachęca do konsumpcji. W smaku ,goryczka jednak nie została zrównoważona, przez co czujemy wyłącznie ją i przyjemność kończy się po pierwszym łyku. I to tylko, jeśli piwo jest dobrze schłodzone. Cieplejszego zupełnie nie da się pić. Jak widać chmiel to nie wszystko. Dobra propozycja dla amatorów. Dodatkowym atutem jest przystępna cena.

Drugim piwem, jakie nabyłem i miałem okazję skosztować było Lubuskie IPA. Chmielu też bardzo dużo, jednak smak lepiej wyważony niż w przypadku poprzedniego trunku. Do tego ładna pianka. Nadal odrobinę zbyt wulgarna goryczka, ale mocno schłodzone dobrze się pije i idealnie gasi pragnienie, nawet w czasie upałów. Jeśli znajdę w nieco lepszej cenie, chętnie spróbuję. Nie będę go jednak specjalnie szukał na półkach.



Zobacz też:

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Classe Royale

Hefeweissbier
Jak informuje napis na puszce: Classe Royale Premium Hefeweissbier. Niemieckie (choć produkowane przez holenderski browar) piwo pszeniczne - niezłe i złociste w barwie. Nie jest ono może wybitnie chmielowe, ale też nie nazbyt słodkie. Piana po nalaniu do kufla ładna, drobna, chociaż nie utrzymuje się długo. Wysycenie średnie. 
Sklasyfikowałbym je jako niezłe piwo do codziennego picia, bez specjalnej okazji. Nie do delektowania się, ale na mecz, czy spotkanie towarzyskie byłoby niezłe. Niestety - na to jest raczej zbyt drogie. W tej cenie można znaleźć coś lepszego, ale jeśli traficie na promocji - weźcie jedno czy dwa.

piątek, 1 sierpnia 2014

Lwówek Belg i Wiedeńskie

Lwówek podobał mi się ostatnio, zatem postanowiłem spróbować i innych piw z tego browaru. W tym celu zakupiłem dwa z nich - Lwówek Belg i Lwówek Wiedeńskie - i spróbowałem. Okazało się, że warto.

Jako, ze ostatnio piwa w stylu belgijskim nie przypadły mi do gustu z pewną dozą nieśmiałości podszedłem do piwa Lwówek Belg. Jednakże jest to piwo z gatunku Belgijskie Pale Ale, a to zupełnie inna para kaloszy. W kuflu ujawniła się piękna barwa ciemnego bursztynu i ładna pianka, która jednak szybko opadła. Zapach podrażnił zmysły smakowitymi cytrusowymi nutami. W smaku czuć chmiel, nieprzesadną słodycz oraz nuty owocowe, które można było zidentyfikować już w zapachu. Efekt psuje odrobinę żelazistość - szkoda, bo byłoby świetne. Ale i tak jest godne polecenia. Alkohol 4,2%, Ekstrakt 13%.

Lwówek Wiedeńskie z kolei jest Lagerem, ale o niespotykanie ciemnej barwie. Zapach silnie karmelowy, zawierający nutkę chmielową. W smaku w pierwszej chwili daje się wyczuć chmielową goryczkę, ale niestety po chwili zostaje ona zalana morzem karmelu. Chwilami zdawało mi się, że piwo to jest zbalansowane między goryczą a słodyczą, ale im robiło się cieplejsze, tym wrażenia smakowe bardziej przechylały się na stronę karmelu, co niestety nie poprawiło mojego humoru. Trunek niezły, ale nie wybitny - spróbować można, szczególnie jeśli ktoś lubi ciemniejsze i słodsze piwa. Piany brak, wysycenie żadne. Alkohol 5,5%, Ekstrakt 13%.

Zobacz też:


czwartek, 24 lipca 2014

Bojan Strażackie

Browar w BojanowieSezon sprzyja piciu piwa, co z kolei przekłada się na ilość recenzji na niniejszym blogu. Dzisiaj ciekawostka z browaru w Bojanowie - Bojan Strażackie. Jest to piwo, którego zadaniem jest uczcić strażaków, jako że gdy w Bojanowie powstała Straż Ogniowa, w celu obserwacji terenu korzystano z wieży browaru i właśnie w ten sposób wypatrywano zagrożeń.
Piwo to to niefiltrowany Lager o bardzo przyjemnym aromacie i bogatym smaku. Orzeźwiający, lekko mętny (w końcu niefiltrowany), odrobinę cytrusowy i z wyczuwalną chmielową goryczką Bojan musi się podobać. Niestety wrażenie psuje odrobinę metaliczny posmak (uszkodzenie powłoki tanku?). Pianka niewielka, średnie wysycenie. Piwo zdecydowanie godne polecenia, w dodatku w rozsądnej cenie.
Alkohol 5%, Ekstrakt 11%

środa, 23 lipca 2014

Stare Misto

Piwo
Piłem to piwo wczoraj i choć jest mi nieźle znane, to nie jestem jego wielkim fanem. Aromat słodowy, chmiel wyczuwalny, ale trzeba go poszukać, gdyż jest bardzo delikatny. Brak mi tej chmielowej goryczki, bo poza tym piwo smaczne i orzeźwiające. Piana całkiem ładna, barwa o odrobinę żółtawym zabarwieniu. 
Piwo to wytwarzane jest we Lwowie od wieków, zatem tradycyjna receptura powinna dawać o sobie znać. Jeśli o mnie chodzi - daje, ale za mało.

wtorek, 22 lipca 2014

Radeberger

Wczoraj do cygara wypiłem Radeberger Pilsner. Zwyczajne, smaczne piwo do codziennego użytku. Nie ma się czym delektować czy zachwycać, ale jest to solidna pozycja na wieczorne spożywanie na mecz, czy w towarzystwie. Niby nic szczególnego, ale cieszy, że można jeszcze po prostu napić się piwa, które nie będzie zbyt rozwodnione, mdłe czy zwyczajnie niesmaczne.

niedziela, 20 lipca 2014

Argus - edycje limitowane 2014

Dzisiaj szybka, krótka, zwięzła recenzja limitowanych edycji Argusa - piwa Lidlowego, które nabyłem w ramach piwnych zakupów. To już ostatnie degustacje piw z tej partii zakupowej. Mam nadzieję jednak, że to nie będą ostatnie zakupy.


Na pierwszy ogień Argus Koźlak Rubinowy. Przelanie do kufla ujawniło głęboką, brązową barwę - pierwszy plus. W zapachu karmelowe nuty, ale nie przesadne. Na pierwszy rzut oka daje się stwierdzić znikome wysycenie i brak pianki. Smak całkiem przyjemny, delikatnie słodkawe, ale z odrobiną  pożądanej, chmielowej goryczki. Alkohol 6,5%, Ekstrakt 15,1%.

Kolejnym, jak na zdjęciu widać, był Argus Lager Złocisty, który (uprzedzę trochę fakty) smakował mi z tej trójki najbardziej. Goryczka co prawda mogłaby być odrobinę bardziej zdecydowana, ale trunek całkiem przyjemny. Nawet wydało mi się mniej wodniste niż towarzysze. Po przełknięciu ujawnia się niestety odrobina słodyczy, która nie jest potrzebna. Minusem jest także bardzo mała pienistość i dość niskie wysycenie. Alkohol 5,7%, Ekstrakt 12,2%.

Ostatnim piwem był Argus Dostojny Bursztynowy, który okazuje się piwem warzonym na sposób belgijski. Zdecydowanie najgorsze z tej trójki (nie dałem rady wypić całego kufla). Ciemnobursztynowa barwa, brak goryczki i nieznośna słodycz to charakterystyka tego trunku. W przeciwieństwie do poprzedników posiada jednak jakąkolwiek piankę. Niestety z każdym łykiem rosło mi w ustach i nie miałem w piciu go żadnej przyjemności. Alkohol 6,8%, Ekstrakt 14,5%.

Zobacz też:

poniedziałek, 14 lipca 2014

Brytyjskie Ale

Przyszła pora na opisanie Brytyjskich Ale, które nabyłem podczas piwnych zakupów w Lidlu.
To doświadczenie potwierdziło moją wcześniejszą teorię, że brytyjskie ale najlepiej jest pić chłodne, ale nie zimne ani zmrożone.

Bishops Finger to najmocniejsze piwo z tych czterech. Piwo pochodzi z browaru w Faversham w Kent. Jest także najciemniejszym trunkiem z powyższych - jego barwa wpada w ciemny brąz. Zapach dość wyraźny, ostry, lekko karmelowy. Smak bogaty, gorzki, lekko owocowy. Piwo jest niestety zbyt wodniste jak na mój gust. Alkohol: 5,4%.

Abbot Ale z kolei to wytwór browaru Greene King z Suffolk. Z niniejszych trunków najbardziej przypadło mi do gustu, a to z powodu świetnego wyważenia pomiędzy smakiem a konsystencją. Smak bowiem orzeźwia i nie jest tak mocny, by przytłoczyć, a konsystencja odrobinę mniej wodnista od Bishops Finger Ale. Kolor tego piwa jest jaśniejszy, a zapach przypomina świeżo upieczone drożdżowe ciasto (co nie znaczy, że zalatuje drożdżami). Lekka goryczka przy średnim wysyceniu (i prawie żadnej pianie) sprawia, że to świetny trunek na upalne dni. Alkohol 5%.

Ruddles County to już trzecie Ale z kolekcji i drugie z browaru Greene King. Charakteryzuje się ładnym kolorem ciemnego bursztynu oraz przyjemnym, chmielowym zapachem. Po nalaniu ujawnia ładną, gęstą, drobną pianę, która jednak nie utrzymuje się długo. Wysycenie CO2 nie jest wysokie, ale wystarczające. W smaku pełne i zdecydowane. Orzeźwiający smak chmielu podszytego gorzkawymi cytrusami, które jednak nie niepokoją i bardzo ładnie wpisują się w całość smaku - dodają lekkiej kwaskowatości. Alkohol: 4,3%.

Ostatnim trunkiem jest Spitfire - wyrób browaru z Faversham z okazji uczczenia pięćdziesiątej rocznicy Bitwy o Anglię (w roku 1990). Jest to piwo ciemnobursztynowe w kolorze, o wyraźnie chmielowym zapachu i smaku. Niestety konsystencja jest dość wodnista, ale sam napój smaczny, chociaż czegoś mu brak. Alkohol 4,5%.

Jeśli miałbym uszeregować te piwa od najlepszego, to na pierwszym miejscu Abbot Ale, następnie Ruddles County, następnie Spitfire i na końcu Bishops Finger. Tym niemniej, polecam spróbować każdego z nich, by odnaleźć swój ulubiony smak brytyjskiego ale.

sobota, 5 lipca 2014

Łowczy

Piwo Łowczy to lidlowy produkt firmowany przez markę Argus, który nabyłem podczas piwnych zakupów. Butelka głosi, że to niepasteryzowane piwo górnej fermentacji, warzone na sposób belgijski. 

Jest dość mocne (8-9% Alkoholu). 

Pierwsze piwo to Łowczy Słodowy Tercet. Jest to jasna odmiana tego piwa, odrobinę mętna, słodkawa i raczej nisko wysycona CO2. Przyjemna w odbiorze, chociaż ta charakterystyczna słodycz nieco mi przeszkadzała. Także zapach nie był przekonywujący - zabrakło w nim świeżości i niezbyt dobrze współgrał ze smakiem. Spróbować można, ale wielkich nadziei raczej nie warto sobie robić.

Alkohol 8%, Ekstrakt 16%


Drugie piwo to Łowczy Chmielowy Kwartet. Ciemna odmiana także niezupełnie przypadła mi do gustu. Jest to piwo ciężkie, o zdecydowanym smaku i aromacie, niezbyt wysokim wysyceniu (jeszcze mniejszym niż Słodowy Tercet), lekko mętne, gęste ale przede wszystkim relatywnie słodkie. To właśnie ten ostatni aspekt sprawił, że nie stanę się jego sympatykiem. Jeśli jednak ktoś lubi piwa o zdecydowanym, choć słodkawym smaku, powinien spróbować.

Alkohol 9%, Ekstrakt 16,3%

piątek, 4 lipca 2014

Argus RIO

Argus RIO to ciekawa propozycja drinków piwnych, specjalnie na Mistrzostwa w Piłce Nożnej w Brazylii. Z piwem nie mają zgoła nic wspólnego, zatem piwosze nie mają czego tu szukać. 

Alkohol 2,6%.

Calamansi Passionfruit to napój (przynajmniej z opisu) o smaku "pomarańczy panamskiej i marakuji". Piwa wyczuć nie sposób, za to wyraźnie czuć tropikalny, słodki sok. Czułem się, jakbym pił sok o smaku "multiwitamina". Smak przyjemny, choć zdecydowanie za słodki.

Caipirinha to typowa lemoniadka z piwem, może tylko mająca bardziej zdecydowany smak (lemoniady jest więcej i jest intensywnie limonkowa, a nie cytrynowa). Bardzo orzeźwiający napój na ciepłe dni i do tego w rozsądnej cenie.

Caja to trzeci smak, w mojej ocenie najtrudniejszy do rozpoznania. Pomimo iż to owoc egzotyczny, dla mnie smakował nieco truskawkowo. Początkowo słodko, jednak po przełknięciu na podniebieniu pojawia się charakterystyczna dla niektórych przetworów owocowych goryczka. Wydaje mi się, że najmniej udany z trójki, ale to oczywiście kwestia gustu.

W tej cenie warto spróbować, jednak sympatykiem nie zostanę. Do powtórki ewentualnie Caipirinha w gorący dzień.

czwartek, 26 czerwca 2014

Piwne zakupy

Odwiedziłem Lidla w ostatnich dniach, zachęcony bogatą ofertą piw. Jako, że chwalić się jest czym (a co! sam przytargałem do domu!), zatem pochwalę się zakupami. Będę się także starał sukcesywnie recenzować poniższe trunki.

Kilka Brytyjskich Ale

Argusy, specjalnie na mistrzostwa

Argusy w odsłonach gatunkowych
Argus Łowczy

wtorek, 24 czerwca 2014

Sezonowe Rześkie

Browar Sierpc (Kasztelan) wypuścił na rynek wynalazek o nazwie "Sezonowe Rześkie". jest to limitowana edycja specjalnie na lato 2014. Na butelce czytamy, że to lager z owocową nutą. Nabyłem z ciekawości i postanowiłem spróbować, dla dobra tych, którzy zauważyli ten produkt (prawdopodobnie jak ja na półkach "Biedronki").

Co jeszcze na butelce? Ekstrakt 12,7%, alkohol 5%.

Po analizie smakowej okazało się, że w całym produkcie (celowo nie piszę "piwie") najbardziej podoba mi się... butelka. Etykieta w starym stylu i ciekawej kolorystyce do mnie przemawia. Zawartość już nie. To, co znajduje się w środku jedynie ogólnie przypomina piwo i to też głównie z wyglądu. Napój jest gorzki, ale nie goryczką piwną, ale jakąś chemicznie - cytrusową. Być może znajdą się amatorzy tego trunku, ja do nich nie należę, ale produkt wybitnie nieudany. 

piątek, 6 czerwca 2014

Lwówek Książęcy

Etykieta opatrzona dokładną specyfikacją - Lager, Seria Klasyczna, Lwówek, Piwo z browaru w Lwówku Śląskim, alkohol 5,5%, Ekstrakt 12,1%. 
Przyznaję, że po otwarciu zarówno smak jak i zapach jest wielce przyjemny, chmielowy. Goryczka jest wyczuwalna, ale doskonale zbalansowana. Jest to całkiem niezłe piwo na tle piw ogólnie dostępnych i zamiast pić komercyjne, codzienne jasne piwa, chętniej sięgałbym po Lwówek. Jednak nie jest to piwo do smakowania, czy jakiegoś delektowania się - ot porządnie zrobiony produkt. Godny polecenia, jeśli ktoś zmęczył się piwami ogólnie dostępnymi i chciałby się przerzucić na coś lepszego, w niepowalającej cenie. 

środa, 28 maja 2014

Żytorillo

Żytorillo to ciemne, żytnie piwo, którego nazwa pochodzi od dodatku chmielu amerykańskiej odmiany Amarillo. Posiada ono brunatną barwę i pełny, pyszny smak, w którym przez chmielową goryczkę przebija się cytrusowy aromat. Wielbiciele piw ciemnych, palonych będą zachwycenie, a ci, którzy jeszcze nie próbowali tego typu odmian, powinni koniecznie spróbować Żytorillo. Jednocześnie piwo jest nieoszukane, czego najlepszym dowodem jest to, że po wypiciu butelki mamy poczucie sytości. 

Ekstrakt 14%, Alkohol 5,3%, IBU imponujące 68. Producent zaleca picie w temperaturze 9-11 stopni. Ja piłem nieco zimniejsze i było pyszne, zatem zakres ten można spokojnie rozszerzyć.

środa, 14 maja 2014

Rebel Kolendra

Rebel kolendra to ciekawa propozycja. Pachnie to tak, jak pachniał mój balkon, obsadzony pelargoniami - przypomina się dzieciństwo. Można pomyśleć, że do piwa taki zapach nie pasuje, ale okazuje się, że to bardzo ciekawe połączenie. W smaku czuć głównie cytrusy. Efekt jest świetny i odświeżający, godny polecenia. Warto więc spróbować - ja cieszę się, że dałem się skusić. Do tego cena piwa zachęcająca. Dostępne w sieci Tesco.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Żywiec Bock, Marcowe, Białe


Tercet od żywca, który pojawił się nie tak dawno w sklepach nie cieszy się chyba dużą popularnością. Postanowiłem przyjrzeć się tej trójce bliżej, by samemu ocenić jej walory.


Na pierwszy ogień poszedł BOCK i od razu miłe zaskoczenie - piwo jest smaczne i wyraziste. W kolorze ciemnego bursztynu, z odpowiednią pianką i pełnym aromatem może się podobać. Szczególnie za przystępną cenę - jest to dobre piwo w niewygórowanej cenie - godne polecenia.

Następne było MARCOWE. To również wcale przyzwoite piwo, świeże, o przyjemnym, naturalnym zapachu i aromacie. Odrobinę może tylko zbyt rozwodnione. Na rynku piw dostępnych w zwykłych sklepach jest z pewnością godne uwagi.

Na końcu spróbowałem BIAŁEGO - delikatnego, pszenicznego piwa. Jak na pszeniczne jest mało mętne i dość jednak rozwodnione, ale w smaku przyjemne. Słodkawe, o pszenicznym smaku z pewnością zasmakuje kobietom, chociaż i mi przypadło do gustu jako lekki, smakowity trunek. Niczym białe wino do lekkiego posiłku.

Nie potrafię wybrać jednego, najlepszego z tej trójki. Każde ma coś w sobie, każde intryguje, a jednocześnie każde ma jakiś drobny defekt. Myślę, że w tej cenie mogłyby na rynku zostać wszystkie trzy, by smakosze mogli cieszyć się każdym ze smaków, kiedy tylko przyjdzie im na to ochota. Mam nadzieję, że i inne browary dołączą do takiej inicjatywy - im więcej gatunków piwa stanie się powszechnie dostępnych tym lepiej.

czwartek, 27 marca 2014

Pszeniczne Naturalnie Mętne - Browar Okocim

Elegancka etykieta, znana smakoszom limitowanych edycji od Okocimia dostarcza nam szeregu informacji. Piwo pszeniczne górnej fermentacji, niefiltrowane, 5% alkoholu, 12% ekstraktu. 
Po spróbowaniu okazuje się, że z obiecywanego "pełnego, owocowego smaku" oraz "obfitej piany" niewiele co dostajemy. Niestety - piwo jest dość przeciętnym pszenicznym piwem, lepiej reklamującym się na etykiecie niż smakującym w rzeczywistości. Nie znaczy to, że jest niesmaczne - wręcz przeciwnie - smaczne, ale nie aż tak, jak można się tego spodziewać. Nie dość gęste, nie dość aromatyczne, nie dość owocowe. Wrażenie jest takie, jakby do świetnego, jakościowego piwa ktoś dolał wody, niestety. 
Ja się zawiodłem, ale zachęcam innych, by spróbowali. Być może trafił się mi bubel produkcyjny i inne egzemplarze są lepsze. Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu, bo powtarzać nie zamierzam.

czwartek, 6 marca 2014

Nowa, lekka butelka Brok

Stary, dobry Brok ma nową, plastikową butelkę. Obawiałem się, ze smak ucierpi, ale okazuje się, że nie... 
Piwo nadal posiada swój specyficzny, świeży aromat i lekko metaliczny posmak, charakterystyczny dla marki. Nie jestem tylko pewien, czy nie ucierpiało wyczuwalne nasycenie Co2, bo piwo wydawało się tylko "lekko gazowane". Ale nie jest to złe.
Plusem jest natomiast to, że butelka jest wygodniejsza od puszki, a do tego o wiele lżejsza od szkła, kiedy trzeba donieść ją ze sklepu do domu. 

poniedziałek, 24 lutego 2014

Argus Maestic

Argus Maestic może nie zachwyca, ale jest to budżetowa propozycja z Lidla, która spełnia założenia - nie ustępuje niczym innym piwom dostępnym na rynku. Smak w normie, przyjemna goryczka i przeciętne wysycenie. Za tą cenę warto. Może nie do smakowania i delektowania się, ale świetnie uprzyjemni spotkanie w męskim gronie czy oglądanie meczu.

niedziela, 23 lutego 2014

Porter - Mocno Dojrzałe

Propozycja browaru Okocim, której chyba warto spróbować. Ja się skusiłem i nie żałuję, chociaż obyło się bez fajerwerków. Przyjemny, solidny porter. Ja nie jestem miłośnikiem tego gatunku, ale uważam, że warto spróbować. Imponujący ciemny kolor, niewiele pianki i niezbyt wysokie nasycenie CO2. Jeduynie smak mógłby być wyraźniejszy, bo zarówno schłodzone do 5 stopni jak i w tempertaturze około 10 stopni nie uwodzi wyrazistością.

Piwo dolnej fermentacji. Ekstrakt 22%, alkohol 8,9%.
Cena znośna, choć nie niska (4,50-5 PLN). 

poniedziałek, 10 lutego 2014

Ursa - Blonde Cascade (single hop)

Pierwsze wrażenie po spróbowaniu tego piwa to "malinowe, ale nie słodkie". Dopiero po kilku kolejnych łykach dostrzegłem, że to raczej mieszanka różnych cytrusów i malin, stąd złożoność smaku. Przyjemne, bo nie aromatyzowane - smaki przenikają się tak subtelnie, że nie narzucają zdecydowanego charakteru i pozwalają cieszyć się piwem. Mimo że nie jest to szczytowe osiągnięcie tego browaru, to przyjemne Blonde Ale (Ekstrakt 10%, alkohol 3,8%). Stopień wysycenia też nie uderza, więc jest idealne, by sączyć z wolna i delektować się smakiem.

czwartek, 6 lutego 2014

Walentynki

Chociaż zawsze uważałem Walentynki za czysto komercyjne święto, to weszło tak daleko w świadomość naszych ukochanych, że ciężko z tym walczyć, nie narażając się na złośliwe komentarze z ich strony. Jednocześnie, dla osób nieśmiałych może stanowić doskonałą okazję, by dać znać swojej wybrance o kiełkującym uczuciu, czyli zwyczajnie podarować upatrzonej nieznajomej (albo znajomej) walentynkę. Najpopularniejszą formą jest papierowa kartka w kształcie serca. Jeśli jednak chcemy zrobić na wybrance większe wrażenie, proponowałbym raczej trójwymiarowe serduszko. Słów nie potrzeba - w dzień Świętego Walentego samo wręczenie takiego podarku zostanie właściwie zrozumiane.

Będąc w związku nie możemy już się łudzić, że karteczka w kształcie serca wystarczy, a jednak papierowe serduszko, będące małym, ręcznie wykonanym dziełem sztuki powinno zrobić na partnerce wrażenie. Jeśli spodziewamy się, że uzna ona, że to za mało, możemy je dołączyć do butelki dobrego, czerwonego wina - elegancko i z klasą, a jednocześnie w klimacie walentynkowym.

Tu dochodzimy do sedna sprawy - jaki alkohol podarować na walentynki? 

Jako, że tradycyjnie w święto zakochanych to Panowie obdarowują Panie, proponowałbym wspomniane wcześniej, dobre, czerwone wino. Z takiej okazji - słodkie, deserowe. jeśli partnerka nie przepada za bardzo słodkimi winami, może być półsłodkie lub nawet półwytrawne. Wytrawnego nie polecam - tradycyjna słodycz tego święta może sprawić, że w zestawieniu wytrawne wino smakować będzie cierpko.
Jeśli nie wino, to likiery, szczególnie czekoladowe, mogą stać się idealnym prezentem, zastępującym pudełko czekoladek. Pamiętajmy jednak o odpowiedniej oprawie - ozdóbmy butelkę walentynkowym akcentem.
Jeśli Pani chciałaby czternastego lutego obdarować jakimś trunkiem swojego wybranka, musi postarać się o to, by ten poczuł się męski. W tym celu najlepsza będzie dobra whisky - najlepiej nie ta, którą zwykle widzimy na supermarketowych półkach (chyba, że taką sobie zażyczy). Alternatywą jest dobrej jakości czysta wódka, jeśli wybranek pija "Tylko To Co Polskie", niczym bohater Polskiego Filmu.

środa, 5 lutego 2014

URSA Śnieg na Beniowej

Spróbowałem American Golden Ale z browaru Ursa maior i zakochałem się! Piwo jest pyszne, o barwie starego złota i owocowym, jakby pomarańczowym smaku. Dawno żaden trunek nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Słodycz zawarta w tym piwie świetnie sprawdza się do wszelkiego rodzaju słodyczy, chociaż nie wiem jak współgrałaby z czekoladą (ja piłem do kruchych ciasteczek). 12% Ekstraktu i 4,2% alkoholu na pozór nie robi wrażenia, ale kubki smakowe są usatysfakcjonowane. Od takiego piwa można się uzależnić. I nawet ma się ochotę. Polecam pić w podawanej przez producenta temperaturze 7-8 stopni.

wtorek, 4 lutego 2014

Piwonia - dzisiaj darmowa dostawa od 50 PLN

Sklep Piwonia piwa z duszą ogłosił dzień dzisiejszy dniem darmowej dostawy dla zamówień od 50 PLN. Przyjemna inicjatywa, gdy na dworze ziąb i wychodzić się nie chce. Zachęcam szczególnie, że sam często zaopatruję się w stacjonarnym sklepie Piwonii i spora część opisywanych na tym blogu piw pochodzi właśnie stamtąd.

piątek, 24 stycznia 2014

Koźlak z browaru Amber

Amber
Koźlaka próbowałem już kiedyś i, szczerze mówiąc, nie bardzo mi wtedy smakował. Wydawał mi się za słodki i jakiś niezrównoważony. Wczoraj dałem mu drugą szansę i pozytywnie mnie zaskoczył. Był co prawda dość słodki, ale za to słodycz ta współgrała z innymi parametrami. Nie był przesadnie przesycony dwutlenkiem węgla, miał przyjemny, piwny zapach. W eleganckiej, tłoczonej butelce z malowaną etykietą kryje się ciemne piwo, którego warto skosztować. Ekstrakt 15,1%, Alkohol 6,5%.

czwartek, 23 stycznia 2014

Grant's Whisky

Nigdy się nie uważałem za smakosza whisky, chociaż potwierdzam, że do cygara lepiej pasuje ona od brandy. Bardziej zrównoważony smak nie kłóci się z aromatem tytoniu, a zatem popijając tym trunkiem wzbogacamy cygaro, zamiast zupełnie redefiniować jego smak. Przyznaję także, że do whisky trzeba dorosnąć - im więcej się jej próbuje, tym lepiej docenia się jej walory. A im lepiej docenia się walory, tym większą ma się ochotę, by próbować nowych smaków.

Od początku mojej znajomości z tym trunkiem, to właśnie marka Grant's najbardziej przypadła mi do gustu. Przez niektórych ganiona za zbytnią słodycz, przeze mnie doceniana jest właśnie z uwagi na przyjemny, gładki, łagodny smak. Idealny dla początkującego.

Grant's Family Reserve, czyli podstawowa whisky tej destylarni, o charakterystycznej bordowej etykiecie, to właśnie whisky od której warto zacząć. Ta mieszanka około 25-ciu Single Maltów i Grain Whisky jest lżejsza i delikatniejsza od większości whisky na rynku. Dojrzewanie w dębowej beczce nadaje jej słodkawy, owocowy posmak i głębszy aromat. Pozycję tego trunku potwierdza szereg nagród na międzynarodowych konkursach. Doskonała do picia z wodą, z lodem, ale przede wszystkim czystą. 

Grant's Cask Edition - Ale Cask Finish, jest to specjalna edycja whisky Grant's, która ostatnie chwile leżakowania spędza w beczkach po Ale. Jest to jedyna szkocka whisky o takim sposobie wykończenia. Ja odbieram ten smak jako ostrzejszy, przypalony i bardziej szorstki. Z przyjemnością raczę się nią pod koniec mocnego cygara, gdy nikotyna zaczyna buzować lub po kilku innych whisky, jako zamknięcie wieczoru. Tak jak i Family Reserve można ją podawać z lodem, z odrobiną wody lub czystą.

Grant's Cask Edition - Sherry Cask Finish, to kolejna specjalna edycja. Tym razem beczki, w których kończy leżakowanie trunek, wcześniej wypełnione były sherry Spanish Oloroso. To wykończenie wzmacnia nuty owocowe w whisky i sprawia, że smak jest jeszcze głębszy i bogatszy, a słodycz bardziej miodowa i wyrazista. Do picia tak jak dwie poprzednie - z lodem, z wodą lub czysta (polecam czystą). 

Grant's 12 Years Old, to najszlachetniejsza odmiana Whisky Grant's do codziennego picia (18-to i 25-cio letniej nie próbowałem). Każdy destylat użyty do jej produkcji leżakował przez minimum 12 lat, co sprawiło, że smak zdążył się wygładzić a poszczególne aromaty zgrać ze sobą, tworząc bardzo spójną kompozycję. Trunek jest bardzo złożony, z wyraźnie wyczuwalnymi aromatami korzennych przypraw. Już sam zapach unoszący się nad kieliszkiem tej whisky upaja. Polecam pić czystą, tak jak ją stworzył Mistrz Destylarni Grant's. Przy okazji, jest to jedna z tańszych whisky 12 YO, zatem warto jej posmakować.

Jeśli nie jesteś pasjonatem whisky i nie wyczuwasz niuansów smaku, nadal możesz raczyć się tym złocistym trunkiem. Odpręż się, nalej sobie szklaneczkę, przymknij oczy i delektuj się smakiem oraz przywoływanymi skojarzeniami. Nie każdy musi w tym trunku odnajdywać to samo, ważne jednak, by nie skreślać go po pierwszej próbie, gdyż w dobrej whisky można się zakochać, a nie tylko mieszać z Colą na imprezie.


wtorek, 21 stycznia 2014

Bombina Blues

Skusiłem się dzisiaj na Bombina Blues - Robust Porter od Ursy. Pierwsze wrażenie, to waniliowe lody na patyku w mocno czekoladowej polewie. Nieco zbyt słodkie. Piłem powoli, piwo ocieplało się i gdy dotarło mniej więcej do temperatury zalecanej (10-12 stopni) wrażenie przesłodzenia zniknęło. Piwo zmieniło się w smaczny, sycący i mocno czekoladowy napój. Nie jest to piwo w moim ulubionym stylu, ale muszę przyznać, że potrafi zaskoczyć. Polecam zatem zastosować się do wskazań producenta, by wyciągnąć z niego maksimum przyjemności. Dla porządku podaję dane statystyczne - Ekstrakt 15%, alkohol 6%.

niedziela, 19 stycznia 2014

Wesołych Świąt

Nie - nie odbiło mi z tymi życzeniami. "Wesołych Świąt" to nazwa Świątecznego Ale od Browaru Gościszewo. Ciemne piwo o tej nazwie zawiera przyprawy, które mają przywoływać na myśl Święta Bożego Narodzenia - cynamon, wanilię i gałkę muszkatołową. Jest smaczne, gładkie i dość nieskomplikowane, ale czy tego oczekiwałbym od świątecznego piwa? Z pewnością nie zaskakuje i nie urzeka. To po prostu solidne piwo, w smaku podpadające pod bardzo delikatnego Portera. Nawet procentowa zawartość ekstraktu (16) i alkoholu (6,5) przypomina Porter. 
Okazuje się jednak, że jest to piwo bardzo kobiece (Mojej Kobietce bardzo smakowało) i w tej roli spełnia się doskonale. A że był to Jej wybór - tak miało być i narzekać nie sposób. Do tego na etykiecie narysowany jest uroczy zdziwiony Mikołaj, co oboje nas urzekło.