Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pinta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pinta. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 lipca 2016

Król Lata

Dawno nie piłem nic od Pinty, ale nadarzyła się okazja za sprawą Leclercowego Festiwalu Piwa i oto w moje ręce trafił Król Lata (Roi de l'ete). Jest to Francusko-Polski Hoppy Oatmeal Witbier.

Alkohol 4,0%, Ekstrakt 11,5%, IBU 38

Etykieta, tradycyjnie, obfituje w informacje:
"piwo białe, wygładzone płatkami owsianymi, cytrusowe dzięki skórkom pomarańczy i rześkiej odmianie chmielu Citra. Uwarzone w Polsce przez PINTĘ w kooperacji z francuskim browarem Brasserie du Pays Flamand."

Składniki (za etykietą):
woda, słody Weyermann: jęczmienny pilzeński, pszeniczny jasny, płatki owsiane, chmiele: Strisselpalter (FR), Citra (USA), suszona skórka słodkiej pomarańczy, skórka świeżej pomarańczy, skórka gorzkiej pomarańczy Curacao, kolendra, drożdże Safbrew S-33.

Zapach w butelce jest przepiękny, cytrusowy i orzeźwiający. W szklance jego intensywność jest mniejsza, a do nut zapachowych dochodzi nuta bananowo-pszeniczna. Czuć lekką słodowość, ale cytrusowy aromat dominuje.

Kolor piękny, jasnożółty o złotej poświacie niczym kłosy zboża w słońcu. Typowy dla białego piwa. Wysycenie CO2 raczej niskie. Ładna, bielutka piana, sztywna o małych i średnich pęcherzykach. Opada powoli, pozwalając obserwować nie najgorszy lacing.

Piwo nie jest tak gorzkie, jak się spodziewałem. Wyraźnie czuć cytrusy, ale są idealnie zbalansowane innymi smakami i nie przytłaczają. Goryczka pojawia się dopiero na finiszu. Wrażenie w ustach dobre: gładkie, ale treściwe za razem.

A wcześniej recenzowane piwa z Pinty, to:

czwartek, 14 maja 2015

A Ja Pale Ale

Jeśli ktoś lubi piwa w stylu American Pale Ale, to koniecznie powinien sięgnąć po tę pozycję. W mojej opinii jest to doskonała kompozycja, gdyż bardzo wyczuwalna goryczka nie jest jednak przesadzona, tylko doskonale zbilansowana i przyjemnie cytrusowa. Aromat chmielu czuć w zapachu i w smaku, piwo się nie nudzi, a wrażenie w ustach jest pełne i bogate.

Ekstrakt 12%, Alkohol 4,5%, IBU: 41

Sugerowana temperatura serwowania to 8-9 stopni i w takiej właśnie kosztowałem ten trunek. Taką także polecam, gdyż pozwala cieszyć się zarówno orzeźwiającym chłodem jak i pełnią smaku.

Inne z Pinty:

wtorek, 14 kwietnia 2015

Call me Simon

Call me Simon to efekt współpracy browaru Pinta z Simonem Martinem. Sama receptura piwa, to podobno wzmocniona wersja Ogni Szczęścia, tyle, że przy jej chmieleniu uczestniczył popularny piwny vloger - Simon Martin.

W składzie bogata mieszanka słodów i chmieli. Polecana temperatura serwowania to 9-10 stopni i od razu przyznaję, że ja piłem je w temperaturze odrobinę niższej. 

Alkohol 6,9%, Ekstrakt 19,1%, IBU: 78.

Gatunek piwa to Imperial Irish Red Ale i faktycznie, po przelaniu do szklanicy uwagę zwraca ładny, czerwono-brązowy kolor nieprzejrzystego trunku. Piana niezbyt obfita, ale gęsta i ładna. Wysycenie nie bardzo wysokie, więc dwutlenek węgla nie przeszkadza podczas picia. Zapach cytrusowy (głównie pomarańczowy). Smak także cytrusowy, ale z bardzo wyraźną goryczką w bardzo dobrym gatunku. Piwo jest niezwykle orzeźwiające, ale ma zdecydowany smak, więc jeśli pijemy do posiłku, powinien on być pikantny, żeby nie zostać stłumiony przez to piwo.

Godne polecenia, jak najbardziej do picia samo i cieszenia się bogatym smakiem.

Inne z Pinty:

środa, 26 listopada 2014

Pinta - Pierwsza Pomoc

"Pierwsza Pomoc" od Pinty to pełne smaku piwo niefiltrowane. Obfita piana utrzymuje się długo, co dla piwosza jest bardzo przyjemnym widokiem. Jest przy tym aromatyczna. Bogata, pyszna chmielowa goryczka (IBU: 33), odrobinę przypominająca smak grapefruita, skomponowana z połączenia polskich chmieli (Marynka i Lubelski). Wrażenia nie popsuł nawet odrobinę metaliczny smak. Piwo szybko znika z półek, więc jeśli na nie traficie - koniecznie zakupcie.


Producent poleca spożywać w temperaturze 7-8 stopni.

Alkohol 4,1%, Ekstrakt 10,5%.

Zobacz też:

środa, 13 sierpnia 2014

Pinta - Odsiecz Wiedeńska

Pinta Browar
Kolejny udany produkt Pinty, o delikatnej, acz przyjemnie zrównoważonej goryczce i barwie ciemnego brązu. Bardzo orzeźwiające, dobrze skomponowane smaki. Piana niewielka. Zapach przepiękny, owocowy, głęboki. Piwo do powtórki przy pierwszej nadarzającej się okazji (choć może uda się trafić za odrobinę niższą cenę). Alkohol 4,9%, Ekstrakt 13,1%. Wartość IBU: 24. Preferowana temperatura serwowania to 8-9 stopni i właśnie w takiej je piłem.

Zobacz też:

środa, 28 maja 2014

Żytorillo

Żytorillo to ciemne, żytnie piwo, którego nazwa pochodzi od dodatku chmielu amerykańskiej odmiany Amarillo. Posiada ono brunatną barwę i pełny, pyszny smak, w którym przez chmielową goryczkę przebija się cytrusowy aromat. Wielbiciele piw ciemnych, palonych będą zachwycenie, a ci, którzy jeszcze nie próbowali tego typu odmian, powinni koniecznie spróbować Żytorillo. Jednocześnie piwo jest nieoszukane, czego najlepszym dowodem jest to, że po wypiciu butelki mamy poczucie sytości. 

Ekstrakt 14%, Alkohol 5,3%, IBU imponujące 68. Producent zaleca picie w temperaturze 9-11 stopni. Ja piłem nieco zimniejsze i było pyszne, zatem zakres ten można spokojnie rozszerzyć.

niedziela, 5 stycznia 2014

Piwa Marcowe

Miałem okazję spróbować ostatnio dwóch piw marcowych. Oczywiście z okazji skorzystałem, dzięki czemu mogę teraz porównać je i podzielić się wrażeniami.

Pierwszym z nich było Miłosław Marcowe. Produkt browaru Fortuna w Miłosławiu to orzeźwiający lager warzony w otwartych kadziach. Piwo jest pasteryzowane i jest produktem dolnej fermentacji. W odbiorze przyjemne, rześkie, słodkawe, ale z delikatną goryczką pojawiającą się już po przełknięciu piwa. Solidny produkt wart swojej (relatywnie niewysokie 4-5 PLN) ceny. Ekstrakt 13,2%, alkohol 6,0%.

Drugim były Dymy Marcowe z browaru Pinta. To piwo z kolei to ciemne marcowe dymione, czyli uwarzone z dodatkiem wędzonego słodu. Wiele spodziewałem się po tym produkcie, gdyż Pinta należy do moich ulubionych browarów. Niestety ta pozycja nie spełniła moich oczekiwań. Piwo posiada wędzony posmak, niestety poza tym to słodkawe, rozwodnione, kwaśnawe piwo, które niczym pozytywnym się nie wyróżnia. Za tę cenę (7,5-8,5 PLN)z pewnością nie warto. Ekstrakt 13,1%, alkohol 5,0%.

piątek, 8 listopada 2013

Dyniamit


Skosztowałem nowego produktu Pinty - Dyniamit! (Pumpkin Ale). Muszę przyznać, że smak jest zaskakujący (nawet mimo tego, że próbowałem już wcześniej innego Pumpkin Ale). W tym przypadku jednak smak jest bardziej zdecydowany, ostrzejszy i, o ile to możliwe, jeszcze bardziej gorzki. Goryczka aż wylewa się z kufla. Ciekawostką jest to, że gdy tylko smakowałem piwo, natychmiast kręciło mnie w nosie i chciało mi się kichać. Tego gatunku spróbować powinien każdy. 

W składzie poza oczywistymi drożdżami, słodami i chmielami, także dynia, goździki, cynamon, imbir, mech irlandzki.
Ja jak zwykle spożywałem to piwo w temperaturze nieco niższej niż zalecane przez producenta 9-11 stopni.
Ekstrakt: 16,5%
Alkohol 6%
IBU: 31

poniedziałek, 14 października 2013

Ognie Szczęścia i Koniec Świata

Takie właśnie nazwy noszą dwie propozycje browaru Pinta, których dane mi było ostatnio skosztować. 
Zacząłem od Ogni Szczęścia - piwa w stylu Irish Red Ale. Po pierwsze - faktycznie jest czerwonawe, a po drugie nazwa okazuje się trafiona przy pierwszym łyku - faktycznie jakoś tak promiennie smakuje. Jest lekko podwędzano - przypalone, co bardzo mi odpowiada. Bogate w smaku, choć przy IBU 25 goryczki prawie niema - z pewnością zasmakuje tym, którzy nie uganiają się za zbytnią chmielowością. 11,5% ekstraktu, 4,2% alkoholu, a temperatura serwowania to 10-12 stopni, choć ja piłem je nieco bardziej schłodzone. Zdecydowanie do powtórki.
koniec świata ognie szczęścia
Druga pozycja to Koniec Świata - Fińskie Sahti. To moje pierwsze zetknięcie z tym tradycyjnym, skandynawskim gatunkiem piwa. Ciekawostką jest IBU bliskie zeru, co sprawia, że smak tego piwa mimo, że zdecydowany, jest jednocześnie delikatny. Drożdże piekarskie oraz niespotykana mieszanka słodów tworzą trunek o zawartości alkoholu 7,9% (!!!). Ekstrakt: 19,1%. To piwo także piłem schłodzone do temperatury niższej niż proponowana, która wynosi w tym przypadku 11-13%. Ciężko mi się do niego ustosunkować - z pewnością to lekko owocowe, słodkawe piwo nie jest czymś, co piłbym na co dzień, ale chętnie przedłużyłbym znajomość z nim do jeszcze kilku butelek.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Pinta - Imperium Atakuje


Imperial India Pale Ale to piwo mocno chmielowe (IBU 81) piwo o niesamowitej, przyjemnej, zaawansowanej goryczce. Smak jest niewiarygodnie orzeźwiający  mimo pozornej ciężkości. Mieszanka imponującej ilości składników zaowocowała czymś, co dla mnie było wielką niespodzianką - piwo jest aż gęste, ma bogaty kolor, a każdy łyk to eksplozja smaków. Propozycja Pinty zachwyciła mnie w ubiegły weekend. Z pewnością piwo godne polecenia, niczym niedawny King Of Hop od AleBrowaru.

poniedziałek, 20 maja 2013

Viva la Vita!

browar pinta
Kolejna propozycja z Browaru Pinta okazuje się być ciekawym piwem, z dodatkiem skórki pomarańczowej i przypraw (kolendra). Muszę przyznać, że smak jest bardzo ciekawy, goryczka wyraźnie wyczuwalna, a dodatki dodają przyjemnego aromatu, nie zakłócając przy tym smaku piwa. W smaku przypominało mi nieco Naked Mummy z Ale Browaru, choć ma chyba trochę słodszy zapach. Bardzo ciekawe piwo i bardzo udana degustacja.

sobota, 20 kwietnia 2013

Atak Chmielu

Browar Pinta
Kolejny smakołyk z Pinty. Bardzo smaczne, esencjonalne piwo. Prawdziwa gratka dla smakoszy, gdyż wyrazista goryczka chmielu nie jest przytłumiona dodatkami ani rozwodniona, jak to ma miejsce w mniej szlachetnych piwach. Wypiłem je prawie duszkiem, gdyż było przepyszne, złociste, o mocnym zapachu i pełnym smaku - trudno się było od niego oderwać. Kwintesencja piwnego smaku.

piątek, 19 kwietnia 2013

Dobry Wieczór z Pinty

Wypiłem ostatnio kolejną propozycję browaru Pinta - piwo Dobry Wieczór, czyli owsiany stout. Nie mogę narzekać - piwo bardzo przyzwoite, smaczne i aromatyczne. Niestety - w moją pamięć zapadło jedynie, że jest to stout. Smaczny, ale nie wyjątkowy. Warto spróbować, ale by pić je częściej, powinno być sporo tańsze (kosztuje około 7 PLN). W tej cenie można by spodziewać się czegoś bardziej wyjątkowego.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Jak w dym!

PintaPalone piwo z browaru Pinta! Rewelacja! Wypiłem wczoraj do cygara i od razu przyznaję, że chcę więcej! Pyszne, ciemne, palone piwko o delikatnym, słodkawym smaku jest godne polecenia w każdym calu. Co prawda cena około 7PLN za butelkę to drobna przesada, ale piwa z browarów kontraktowych tyle kosztują. Pocieszam się tym, że w knajpie zapłaciłbym więcej za zwykłe Tyskie. Jeśli ktokolwiek będzie miał okazję kupić to piwo, niech koniecznie spróbuje!

piątek, 12 kwietnia 2013

Piwo z browaru Pinta - a'la grodziskie

Wczoraj wypiłem to piwko i muszę przyznać, że spodziewałem się czegoś lepszego. Smakowało nie wiem jak co - na pewno nie jak piwo. Pomimo przyjemnego wyglądu nie było smaczne. Może to wina tej konkretnej butelki, ale zdecydowanie nie chcę powtarzać tego doświadczenia. Szkoda, bo inne piwa z Pinty mi smakowały, a w lodówce jeszcze kilka do degustacji. Nadmieniam, że termin przydatności nie minął - jest do 27.09.2013, a więc jeszcze długi.