Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pale Ale. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pale Ale. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 lutego 2018

Polskie Ale (Okocim)

Ale z Okocimia
Polskie Ale to kolejna propozycja od browaru Okocim. Lubię piwa górnej fermentacji, więc skusiłem się na kilka butelek. 

Alkohol 5,1%, Ekstrakt 12%, IBU 24

Zapach w butelce jest delikatnie cytrusowy, ale po przelaniu do szklanki wydał mi się słodowo - kwiatowy, z lekko zaledwie wyczuwalną nutą cytrusową (skórki z cytrusów o charakterystycznej goryczce).

Kolor złocisty, nieco jaśniejszy niż się spodziewałem (nie uwierzyłem etykiecie). Trunek przejrzysty. Piana dość wysoka, chociaż pęcherzyki są raczej większe i piana bardzo szybko opada.

Pierwsze łyki próbowałem, gdy było nieco za zimne (5-6 stopni) i wydało mi się bez charakteru. Goryczka niewyczuwalna. Kiedy trochę się ogrzało, można było wyczuć trochę skórki grapefruitowej, a smak nabrał cytrusowego charakteru. Muszę dodać, że poprzedni egzemplarz miał ten posmak nawet solidnie zmrożony, co niezmiernie mi się spodobało.

piątek, 23 czerwca 2017

Górniak

Perun Pale AleW tym przypadku Górniak to nie Edyta, ale Pale Ale od Peruna. Poprzednio zakupiłem kilka sztuk, zasmakowały mi (pisałem o tym tutaj) i postanowiłem kontynuować przygodę z produktami tego browaru.

Etykieta opisuje w szczegółowe informacje. Resztę chciałem doczytać na stronie, ale niestety brak na niej informacji o tym piwie. Cóż - trudno.

Autorem jest Adam Czogalla. Tradycyjnie pozdrawiam.

Opisywać etykiety nie będę. Postanowiłem tym razem zamieścić jej zdjęcie i w ten sposób podzielić się z moimi czytelnikami.

Górniak Pale AleZapach w butelce jest kwaśnawy, ale kwaśnością cytrusową, a nie chemiczną. Po przelaniu do szklanki wzbogaca się o nuty chmielowo - kwiatowe. Całkiem przyjemne.

Wygląd właściwie wzorcowy. Piękna barwa ciemnego bursztynu, trunek nieprzejrzysty. Piana biała, sztywna, drobnopęcherzykowa. Bardzo ładna i dość trwała, pozostawiająca na szkle odrobinę delikatnej koronki. Wysycenie CO2 niskie.

W smaku czuć niezłą goryczkę - nie jest bardzo intensywnie gorzka, ale jednak surowa. Niestety słabo zbilansowana, więc w smaku nic więcej się nie dzieje i próżno doszukiwać się w nim innych nut. 

czwartek, 30 marca 2017

Guru Arts IBA

IBA
Imperial Brown Ale to styl, który nie często gości na półkach sklepowych w naszym kraju, a tę butelkę znalazłem w Auchan. Niestety, kosztowała aż sześć złotych, ale ładna etykieta zwróciła moją uwagę. Brak na niej nazwy browaru, co wzbudziło moje podejrzenia, jak niesie gminna wieść, jest to produkt browaru Krinitsa z Mińska na Białorusi.

Alkohol 8%, Ekstrakt 20%, IBU 40

Zapach w butelce karmelowo słodowy, z wyraźnymi nutami drożdży i alkoholu. W szklance czuć tylko bliżej nieokreśloną słodycz. Nie zachęca.

Kolor bardzo ciemny, niemal czarny, z czerwonymi odblaskami - ładnie sie prezentuje. Piana gęsta, drobnopęcherzykowa, dość obfita (ale szybko opada ze słabym lacingiem) koloru brudno beżowego. Wysycenie niskie.

W smaku na początku czuć kawową gorycz, a następnie smak staje się słodszy, lekko karmelowy. Wyraźnie da się wyczuć alkoholowe nuty. Po trzecim łyku wydaje się łagodne i nijakie. Z pewnością nie czuć ani bogactwa 20% ekstraktu ani IBU 40 - alkohol za to czuć doskonale. 

W mojej opinii koło Ale nawet nie stało, nazywanie tego Imperialem to pomyłka, jest wzmacnianym piwem karmelowym. Zdecydowanie nie warte swojej ceny pod żadnym względem.

IBA

sobota, 20 sierpnia 2016

Marynka od Peruna

Single Hop
Jakiś czas temu spróbowałem zupełnie wyjątkowych piw z Peruna i bardzo przypadły mi do gustu. Kiedy więc napotkałem w sklepie pod domem kolejne piwo z tego browaru, którego twórcą jest Adam Czogalla, natychmiast je zakupiłem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w tym sklepie piwa nie stały w lodówce, a na półce - to zawsze nienajlepszy znak.

Gatunek to Pale Ale Single Hop, czyli piwo górnej fermentacji, chmielone pojedynczym gatunkiem chmielu. W tym przypadku, jak sama nazwa wskazuje, gatunkiem tym jest Marynka. 

Alkohol 5,6%, Ekstrakt 13%

Zapach w butelce jest chmielowo - ziołowy, odrobinę miodowy z nutą (jakby) orzechów. W szkle wyczuć można głównie miodowo - chmielowe aromaty.

Barwa (jak na ironię) miodowa. Trunek lekko mętny. Wysycenie CO2 niskie. Piana brudno biała, składająca się z drobnych i średnich pęcherzyków. Nie opada do końca, a do tego może się pochwalić nie najgorszym lacingiem.

W smaku czuć głównie gorzkie pomarańcze oraz skórkę pomarańczową. Goryczka jest mocno niezrównoważona, ale za to w fajnym, dobrym stylu. Piwo jednak ma ten poziom gorzkości, który charakteryzuje piwa dla amatorów gatunku. Finisz jest za to słodki aż do przesady.

czwartek, 7 lipca 2016

Flaszen (Jasne Ale)

Rzemieślniczy Browar Jana
Piwo firmowane przez Rzemieślniczy Browar Jana w Zawierciu. Etykieta obfituje w najważniejsze informacje. Skład: Woda (źródlana), słody: pilzeński, karmelowy 150, chmiel Hallertauer Tradition oraz drożdże US-05. Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.

Alkohol 5,6%, Ekstrakt 12,5%, IBU 30

Zapach w butelce jest chmielowy, cytrusowy, ale wyczuwalna jest także delikatna nuta drożdżowa. W szkle żadnych zmian.

Barwa ciemno miodowa, ale piwo jest zaskakująco przejrzyste jak na piwo niefiltrowane. Wysycenie CO2 średnie do niskiego, ale piwo mocno się pieni. Piana jest średniopęcherzykowa (na wierzchu pęcherzyki są mniejsze), jest trwała i mocno gorzka w smaku. Podczas picia pozostawia delikatny, koronkowy ślad na szkle.

W smaku czuć intensywną goryczkę, która na języku przypomina skórkę pomarańczową, a w przełyku ma delikatne nuty kwiatowe. Gdy pocałować w szyje kobietę, która wcześniej używała perfum, na ustach czuć gorycz. To mniej więcej takie wrażenie, jakie czuć w przełyku. Do tego lekki "szklany" smak. Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej. Piwo warte uwagi.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Książęce Golden Ale


Najnowsza edycja Książęcego, to jak głosi etykieta piwo z brytyjskim stylu Golden Ale. Etykieta obfituje z resztą w informacje. Oznajmia, że do jego produkcji użyto 5-ciu odmian chmielu, ale informację o jakie odmiany chodzi znajdujemy dopiero na stronie producenta (UK Golding, Sovereign, Pilgrim, Target oraz Mosaic). Ponadto piwo zawiera słód jęczmienny typu Pale Ale.

Z innych informacji z etykiety: Alkohol 5,2%, Ekstrakt 12,5%, IBU: 18, Barwa: Jasne.

Zarzucony tymi danymi przystępuję do badania piwa za pomocą własnych zmysłów.

Zapach w butelce jest "szklano"-chmielowy, nieco cytrusowy, nieco chemiczny. Z pewnością nie czuć tu czystego, naturalnego chmielu. W szklance jest dużo lepiej (brak charakterystycznego "butelkowego" zapaszku), ale także mniej intensywnie czuć chmiel. Można za to wyczuć delikatny aromat grillowanego mięsa - nie jest to aromat przykry, ale bardzo zaskakujący. Może jest to pewna żywiczność?

Kolor piwa jest miodowy, złocisty, a trunek prawie idealnie przejrzysty. Wysycenie CO2 jest średnio niskie. Uwagę przykuwa ładna, mleczna piana (którą doskonale widać na zdjęciu). Jest to piana o drobnych pęcherzykach, powiększających się w górnej warstwie piany. Jest dobrze zbudowana, opada bardzo powoli i nieźle klei się do ścianek szklanki.

Smak jest lekko chmielowo-cytrusowy, ale czuć też delikatny, charakterystyczny smak mięsa z grilla. Nie możliwe, bym zasugerował się zapachem - ten posmak faktycznie tam jest. Zaskakujące, ale przyjemne doznanie. Do tego delikatnie kwiatowe nuty.

Mimo, że piwo to nie stanie się moim ulubionym, to jest to ciekawa propozycja, którą moim zdaniem warto samemu sprawdzić.

Inne Książęce:

czwartek, 30 czerwca 2016

Miłosław Górnej Fermentacji

Piwo wypiłem, uznałem za ciekawe, zrobiłem notatki do recenzji, ale zanim przystąpiłem do pisania, pomyślałem, że chętnie dowiedziałbym się, co sądzą o nim inni. Poszukałem w internecie i natknąłem się na parę recenzji filmowych. Zaciekawiony odpaliłem i dowiedziałem się... że piwni vlogerzy (a przynajmniej ci na których trafiłem) mają największy ból dupy z nazwą tego produktu i tej kwestii poświęcają znakomitą większość swoich recenzji. Mnie nazwa wydała się dziwna i niewiele mówiąca, ale prawo sprzedawcy - to piwo ma trafić do przeciętnego, grillowego piwosza, a nie do smakosza specjałów. Stąd nazwa jest prosta, by przysłowiowy Janusz cokolwiek z niej zapamiętał.

Alkohol 6%, Ekstrakt 13,2%

Trunek ten został wyprodukowany przez Browar Fortuna w Miłosławiu, pod marką Miłosław. W otwartych kadziach zostały użyte belgijskie drożdże górnej fermentacji, które według etykiety nadają piwu subtelne nuty miodowo owocowe. Ponadto do jego produkcji użyto słodów jęczmiennych: pilzeńskiego, palonego oraz monachijskiego. Chmiele to: aromatyczny Styrian Golding oraz goryczkowe Magnum, Herkules.

Jeszcze przed przelaniem do szklanki czuć ładny, chmielowy zapach, który w szklance staje się jeszcze bardziej orzeźwiający, świeży, niemal limonkowy. Duży plus.

Piwo jest miodowe z refleksami z kolorze ciemnego złota i prawie idealnie przejrzyste. Piękna piana o zróżnicowanych pęcherzykach wieńczy dzieło. Wysycenie CO2 jest średnie do niskiego (co zdaje się być czymś dziwnym, bo wyczytałem gdzieś, że przy tych drożdżach wysycenie powinno być dość wysokie, ale wyszło na lepsze). Gdy piana opada, na ściankach pojawia się delikatny lacing.

W smaku czuć wyraźnie goryczkę i choć jest nieco apteczna, to nie jest to wada. Zaskoczeniem jest niezwykle kremowa konsystencja, co jak na piwo przejrzyste jest niespotykane. Bardzo przyjemny trunek, w dodatku w rozsądnej cenie. Warto popijać, próbować i nie czepiać się nazwy tak przyzwoitego napitku.

czwartek, 14 maja 2015

A Ja Pale Ale

Jeśli ktoś lubi piwa w stylu American Pale Ale, to koniecznie powinien sięgnąć po tę pozycję. W mojej opinii jest to doskonała kompozycja, gdyż bardzo wyczuwalna goryczka nie jest jednak przesadzona, tylko doskonale zbilansowana i przyjemnie cytrusowa. Aromat chmielu czuć w zapachu i w smaku, piwo się nie nudzi, a wrażenie w ustach jest pełne i bogate.

Ekstrakt 12%, Alkohol 4,5%, IBU: 41

Sugerowana temperatura serwowania to 8-9 stopni i w takiej właśnie kosztowałem ten trunek. Taką także polecam, gdyż pozwala cieszyć się zarówno orzeźwiającym chłodem jak i pełnią smaku.

Inne z Pinty:

niedziela, 1 lutego 2015

APA od Żywca

Jakiś czas temu do serii Bock, Marcowe, Białe, dołączyła jeszcze APA 2014 - Pale Ale z nutą cytryny. Spróbowałem w temperaturze sugerowanej 9-11 stopni, o której osiągnięciu informuje nas "czujnik" na etykiecie. Naklejka informuje nast także, że jest to piwo górnej fermentacji w otwartych kadziach oraz że piwo jest chmielone na zimno. Kolor etykiety nieco nieapetyczny, ale to zależy od osobistego gustu.

Alkohol 5,4%, Ekstrakt 12,5%

Po przelaniu do szklanki czuć wyraźny zapach cytrusów i jest to zapach bardzo przyjemny, niechemiczny. Kolor piwa ładny, bursztynowy. Sam trunek delikatnie traci przejrzystość - nie jest mętny, ale także nie klarowny. Piana ładna, zróżnicowanej wielkości (pośród drobnych pęcherzyków zachowało się kilka większych banieczek). Smak cytrusowy, przyjemny, wyrazisty. Nieźle zbilansowana goryczka. Niestety na samym finiszu pojawia się delikatny absmak, który psuje efekt. Zdecydowanie do spróbowania w tej półce cenowej.

poniedziałek, 15 września 2014

Yard Bird

To Pale Ale od browaru Greene King charakteryzuje się złocistą barwą i orzeźwiającym, chmielowym zapachem. Piana ładna, choć delikatna i szybko niknąca prawie całkowicie. Wysycenie przyzwoite - w klarownym, przejrzystym (ale nie wodnistym) płynie widać szybko wędrujące w górę pęcherzyki CO2. Pyszny, zrównoważony smak chmielu nie wykrzywia od goryczki, natomiast przyjemnie drażni podniebienie. Jedyną wadą jest odrobina przesadnej kwaskowatości, ale Yard Bird pozostaje świetnym piwem.
Alkohol: 4,0%

Zobacz też:

piątek, 1 sierpnia 2014

Lwówek Belg i Wiedeńskie

Lwówek podobał mi się ostatnio, zatem postanowiłem spróbować i innych piw z tego browaru. W tym celu zakupiłem dwa z nich - Lwówek Belg i Lwówek Wiedeńskie - i spróbowałem. Okazało się, że warto.

Jako, ze ostatnio piwa w stylu belgijskim nie przypadły mi do gustu z pewną dozą nieśmiałości podszedłem do piwa Lwówek Belg. Jednakże jest to piwo z gatunku Belgijskie Pale Ale, a to zupełnie inna para kaloszy. W kuflu ujawniła się piękna barwa ciemnego bursztynu i ładna pianka, która jednak szybko opadła. Zapach podrażnił zmysły smakowitymi cytrusowymi nutami. W smaku czuć chmiel, nieprzesadną słodycz oraz nuty owocowe, które można było zidentyfikować już w zapachu. Efekt psuje odrobinę żelazistość - szkoda, bo byłoby świetne. Ale i tak jest godne polecenia. Alkohol 4,2%, Ekstrakt 13%.

Lwówek Wiedeńskie z kolei jest Lagerem, ale o niespotykanie ciemnej barwie. Zapach silnie karmelowy, zawierający nutkę chmielową. W smaku w pierwszej chwili daje się wyczuć chmielową goryczkę, ale niestety po chwili zostaje ona zalana morzem karmelu. Chwilami zdawało mi się, że piwo to jest zbalansowane między goryczą a słodyczą, ale im robiło się cieplejsze, tym wrażenia smakowe bardziej przechylały się na stronę karmelu, co niestety nie poprawiło mojego humoru. Trunek niezły, ale nie wybitny - spróbować można, szczególnie jeśli ktoś lubi ciemniejsze i słodsze piwa. Piany brak, wysycenie żadne. Alkohol 5,5%, Ekstrakt 13%.

Zobacz też:


poniedziałek, 14 lipca 2014

Brytyjskie Ale

Przyszła pora na opisanie Brytyjskich Ale, które nabyłem podczas piwnych zakupów w Lidlu.
To doświadczenie potwierdziło moją wcześniejszą teorię, że brytyjskie ale najlepiej jest pić chłodne, ale nie zimne ani zmrożone.

Bishops Finger to najmocniejsze piwo z tych czterech. Piwo pochodzi z browaru w Faversham w Kent. Jest także najciemniejszym trunkiem z powyższych - jego barwa wpada w ciemny brąz. Zapach dość wyraźny, ostry, lekko karmelowy. Smak bogaty, gorzki, lekko owocowy. Piwo jest niestety zbyt wodniste jak na mój gust. Alkohol: 5,4%.

Abbot Ale z kolei to wytwór browaru Greene King z Suffolk. Z niniejszych trunków najbardziej przypadło mi do gustu, a to z powodu świetnego wyważenia pomiędzy smakiem a konsystencją. Smak bowiem orzeźwia i nie jest tak mocny, by przytłoczyć, a konsystencja odrobinę mniej wodnista od Bishops Finger Ale. Kolor tego piwa jest jaśniejszy, a zapach przypomina świeżo upieczone drożdżowe ciasto (co nie znaczy, że zalatuje drożdżami). Lekka goryczka przy średnim wysyceniu (i prawie żadnej pianie) sprawia, że to świetny trunek na upalne dni. Alkohol 5%.

Ruddles County to już trzecie Ale z kolekcji i drugie z browaru Greene King. Charakteryzuje się ładnym kolorem ciemnego bursztynu oraz przyjemnym, chmielowym zapachem. Po nalaniu ujawnia ładną, gęstą, drobną pianę, która jednak nie utrzymuje się długo. Wysycenie CO2 nie jest wysokie, ale wystarczające. W smaku pełne i zdecydowane. Orzeźwiający smak chmielu podszytego gorzkawymi cytrusami, które jednak nie niepokoją i bardzo ładnie wpisują się w całość smaku - dodają lekkiej kwaskowatości. Alkohol: 4,3%.

Ostatnim trunkiem jest Spitfire - wyrób browaru z Faversham z okazji uczczenia pięćdziesiątej rocznicy Bitwy o Anglię (w roku 1990). Jest to piwo ciemnobursztynowe w kolorze, o wyraźnie chmielowym zapachu i smaku. Niestety konsystencja jest dość wodnista, ale sam napój smaczny, chociaż czegoś mu brak. Alkohol 4,5%.

Jeśli miałbym uszeregować te piwa od najlepszego, to na pierwszym miejscu Abbot Ale, następnie Ruddles County, następnie Spitfire i na końcu Bishops Finger. Tym niemniej, polecam spróbować każdego z nich, by odnaleźć swój ulubiony smak brytyjskiego ale.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Ursa - Blonde Cascade (single hop)

Pierwsze wrażenie po spróbowaniu tego piwa to "malinowe, ale nie słodkie". Dopiero po kilku kolejnych łykach dostrzegłem, że to raczej mieszanka różnych cytrusów i malin, stąd złożoność smaku. Przyjemne, bo nie aromatyzowane - smaki przenikają się tak subtelnie, że nie narzucają zdecydowanego charakteru i pozwalają cieszyć się piwem. Mimo że nie jest to szczytowe osiągnięcie tego browaru, to przyjemne Blonde Ale (Ekstrakt 10%, alkohol 3,8%). Stopień wysycenia też nie uderza, więc jest idealne, by sączyć z wolna i delektować się smakiem.

środa, 5 lutego 2014

URSA Śnieg na Beniowej

Spróbowałem American Golden Ale z browaru Ursa maior i zakochałem się! Piwo jest pyszne, o barwie starego złota i owocowym, jakby pomarańczowym smaku. Dawno żaden trunek nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Słodycz zawarta w tym piwie świetnie sprawdza się do wszelkiego rodzaju słodyczy, chociaż nie wiem jak współgrałaby z czekoladą (ja piłem do kruchych ciasteczek). 12% Ekstraktu i 4,2% alkoholu na pozór nie robi wrażenia, ale kubki smakowe są usatysfakcjonowane. Od takiego piwa można się uzależnić. I nawet ma się ochotę. Polecam pić w podawanej przez producenta temperaturze 7-8 stopni.

piątek, 10 stycznia 2014

AIPA - Browar Wojkówka

Spróbowałem AIPA z Browaru Z&Z w Wojkówce, chociaż opakowanie nie jest zachęcające. Miałem wręcz wrażenie, że browar ten stara się odstraszyć klientów. Później jednak pomyślałem, że może słusznie robią - w końcu to piwo ma być dobre, a nie opakowanie. Skoro tak, to może oszczędności płynące z tak surowej etykiety utopili w piwie. Muszę przyznać, że zostałem mile zaskoczony. AIPA to cytrusy na chmielu. Bardzo orzeźwiający, bogaty smak, któremu zarzucić można niewiele. Myślę, że stałem się wielbicielem tego produktu. Jak napisano na opakowaniu - jednorazowo powstaje tylko 1500 piw. Niepasteryzowany, nieutrwalony, niefiltrowany trunek to 13% ekstraktu i 4,5% alkoholu. 

piątek, 27 grudnia 2013

URSA Deszcz w Cisnej

Brązowe Wędzone Ale - świetne, choć mogło by być nieco bardziej zdecydowane w smaku. Tym niemniej, piwo jest bardzo interesujące, ciemne i aromatyczne. Niby nie zachęca ani specjalnie wysoką zawartością ekstraktu, ani innymi walorami, ale smak potrafi do siebie zachęcić. Ja piłem do cygara, ale myślę, że to produkt idealny do grilla (zgodnie z informacją na etykiecie), więc zamierzam spróbować.

piątek, 8 listopada 2013

Dyniamit


Skosztowałem nowego produktu Pinty - Dyniamit! (Pumpkin Ale). Muszę przyznać, że smak jest zaskakujący (nawet mimo tego, że próbowałem już wcześniej innego Pumpkin Ale). W tym przypadku jednak smak jest bardziej zdecydowany, ostrzejszy i, o ile to możliwe, jeszcze bardziej gorzki. Goryczka aż wylewa się z kufla. Ciekawostką jest to, że gdy tylko smakowałem piwo, natychmiast kręciło mnie w nosie i chciało mi się kichać. Tego gatunku spróbować powinien każdy. 

W składzie poza oczywistymi drożdżami, słodami i chmielami, także dynia, goździki, cynamon, imbir, mech irlandzki.
Ja jak zwykle spożywałem to piwo w temperaturze nieco niższej niż zalecane przez producenta 9-11 stopni.
Ekstrakt: 16,5%
Alkohol 6%
IBU: 31

poniedziałek, 14 października 2013

Ognie Szczęścia i Koniec Świata

Takie właśnie nazwy noszą dwie propozycje browaru Pinta, których dane mi było ostatnio skosztować. 
Zacząłem od Ogni Szczęścia - piwa w stylu Irish Red Ale. Po pierwsze - faktycznie jest czerwonawe, a po drugie nazwa okazuje się trafiona przy pierwszym łyku - faktycznie jakoś tak promiennie smakuje. Jest lekko podwędzano - przypalone, co bardzo mi odpowiada. Bogate w smaku, choć przy IBU 25 goryczki prawie niema - z pewnością zasmakuje tym, którzy nie uganiają się za zbytnią chmielowością. 11,5% ekstraktu, 4,2% alkoholu, a temperatura serwowania to 10-12 stopni, choć ja piłem je nieco bardziej schłodzone. Zdecydowanie do powtórki.
koniec świata ognie szczęścia
Druga pozycja to Koniec Świata - Fińskie Sahti. To moje pierwsze zetknięcie z tym tradycyjnym, skandynawskim gatunkiem piwa. Ciekawostką jest IBU bliskie zeru, co sprawia, że smak tego piwa mimo, że zdecydowany, jest jednocześnie delikatny. Drożdże piekarskie oraz niespotykana mieszanka słodów tworzą trunek o zawartości alkoholu 7,9% (!!!). Ekstrakt: 19,1%. To piwo także piłem schłodzone do temperatury niższej niż proponowana, która wynosi w tym przypadku 11-13%. Ciężko mi się do niego ustosunkować - z pewnością to lekko owocowe, słodkawe piwo nie jest czymś, co piłbym na co dzień, ale chętnie przedłużyłbym znajomość z nim do jeszcze kilku butelek.

sobota, 24 listopada 2012

Wyjątkowe piwa

Ostatnimi dniami udało mi się nabyć dwa produkty AleBrowaru - Słodkie "Sweet Cow" - Milk Stout oraz wspaniałe dyniowe "Naked Mummy" - Pumpkin Ale. Niepowtarzalne, doskonałe piwa warte swojej ceny - kosztują około 7PLN za butelkę - za tą cenę można kupić byle sikacza w knajpie, albo te wspaniałe smakołyki do spożycia w domu. Amatorzy złotego trunku muszą spróbować wyjątkowych wyrobów AleBrowaru!