środa, 27 lipca 2016

Rebel Radler Rabarbar & Jabłko

Letnia propozycja od Rebela. Mieszanka piwa (50%) i soku owocowego to 2,5% alkoholu w formie idealnej na upalne dni. Taki lekki (choć słodki) piwny drink.

Jakkolwiek nie przepadam za radlerami, przyznaję, że w gorący dzień zdarza mi się orzeźwić tego rodzaju napojem. Tym razem w nietypowym, ale jakże polskim smaku.

Zapach to sok rabarbarowo - zielone jabłuszko. Taki przyjemny, słodko kwaśny.

Nasycenie CO2 mocne, nieco cydrowe (przez oczywiste skojarzenie), ale nieco większe bąbelki (i świeżość jabłka zamiast lekko skiśniętego owocu). Piana drobna, wyglądająca na piwną, ale smakująca lekko gorzkawą skórką z jabłka.

Sam trunek pijalny, choć słodki. Taki soczek zielone jabłuszko z piwem. Rabarbar czuć, ale jako dodatek, co uważam za plus. Jeśli ktoś lubi piwo z sokiem a "przepiły" mu się już piwa z cytrusami, powinien spróbować, bo pomimo zaskakującego połączenia jest to całkiem przyjemny napitek.

niedziela, 17 lipca 2016

Miłosław Witbier


Browar Fortuna raczy nas piwem marki Miłosław w gatunku Witbier. Klasyczna dla tej marki butelka, zwieńczona dedykowanym kapslem. 

Alkohol 4,8%, Ekstrakt 11,8%, IBU 17

Informacje z etykiety:
"Orzeźwiające piwo pszeniczne w stylu belgijskim o zbożowo -cytrusowym charakterze. Warzone z dodatkiem słodkich i gorzkich skórek pomarańczy (curacao) oraz kolendry. Przyjemny, zbożowy smak wyjątkowo dobrze komponuje się z delikatną nutą miodu, owoców pomarańczy oraz kolendry."

Składniki:
woda, słód jęczmienny pilzeński, pszenica, chmiel goryczkowy (Magnum/Herkules), aromat naturalny, kolendra, skórka pomarańczy, drożdże górnej fermentacji.

Zapach w butelce jest nieco kwaśnawy, choć czuć tam właściwe gatunkowi, lekko bananowe nuty piwa pszenicznego. W szkle czuć je nawet dość wyraźnie, a do zapachu dochodzą drożdże i delikatnie chemiczny, nieprzyjemny dodatek.

Barwa jasna (określona na etykiecie jako 8 EBC). Piwo przejrzyste, a po dolaniu osadu z dna butelki półprzejrzyste. Piana znikoma, szybko opada. Wysycenie średnio wysokie.

Smak pszeniczny, lekko miodowy, gorzkawy na finiszu. Niestety pomiędzy słodyczą a goryczą brak równowagi. Odrobinę chemiczne, ale nie takie złe. Bardzo delikatne, jakby niezdecydowane. Minusem jest kiepskie wrażenie w ustach. Wyraźnie brak mu treści.


sobota, 16 lipca 2016

Król Lata

Dawno nie piłem nic od Pinty, ale nadarzyła się okazja za sprawą Leclercowego Festiwalu Piwa i oto w moje ręce trafił Król Lata (Roi de l'ete). Jest to Francusko-Polski Hoppy Oatmeal Witbier.

Alkohol 4,0%, Ekstrakt 11,5%, IBU 38

Etykieta, tradycyjnie, obfituje w informacje:
"piwo białe, wygładzone płatkami owsianymi, cytrusowe dzięki skórkom pomarańczy i rześkiej odmianie chmielu Citra. Uwarzone w Polsce przez PINTĘ w kooperacji z francuskim browarem Brasserie du Pays Flamand."

Składniki (za etykietą):
woda, słody Weyermann: jęczmienny pilzeński, pszeniczny jasny, płatki owsiane, chmiele: Strisselpalter (FR), Citra (USA), suszona skórka słodkiej pomarańczy, skórka świeżej pomarańczy, skórka gorzkiej pomarańczy Curacao, kolendra, drożdże Safbrew S-33.

Zapach w butelce jest przepiękny, cytrusowy i orzeźwiający. W szklance jego intensywność jest mniejsza, a do nut zapachowych dochodzi nuta bananowo-pszeniczna. Czuć lekką słodowość, ale cytrusowy aromat dominuje.

Kolor piękny, jasnożółty o złotej poświacie niczym kłosy zboża w słońcu. Typowy dla białego piwa. Wysycenie CO2 raczej niskie. Ładna, bielutka piana, sztywna o małych i średnich pęcherzykach. Opada powoli, pozwalając obserwować nie najgorszy lacing.

Piwo nie jest tak gorzkie, jak się spodziewałem. Wyraźnie czuć cytrusy, ale są idealnie zbalansowane innymi smakami i nie przytłaczają. Goryczka pojawia się dopiero na finiszu. Wrażenie w ustach dobre: gładkie, ale treściwe za razem.

A wcześniej recenzowane piwa z Pinty, to:

czwartek, 14 lipca 2016

Piwo Ciemne Okocimskie

Ciemne, pasteryzowane piwo z Browaru Okocim z serii Historyczne Etykiety to piwo o wyjątkowo niewielkiej ilości danych na etykiecie, ale może tak ma być - w tym przypadku te dane nie są najważniejsze, a etykieta jest bardzo sympatyczna i pasuje. Kapsel "piwo sezonowe". 

Alkohol 5,3%, Ekstrakt 12,7%

Zapach w butelce to trochę nieprzyjemne połączenie apteki, karmelu i kawy zbożowej, podszyte czymś kwaśnawym. W szkle jest lepiej, bo intensywność zapachu maleje, ale pojawia się odrobina zapachu warzyw kapustnych, jakby surowy kalafior. Jest to jednak jedynie zaakcentowane wrażenie.

Trunek ma kolor gryczanego miodu i pianę o kolorze mleka kawowego, złożoną z pęcherzyków średniej wielkości. Wysycenie CO2 niskie.

Piana w smaku jest bardzo metaliczna, ale samo piwo już nie. Czuć głównie lekko kawowy, słodkawy posmak. Smak nie jest wyrazisty a wrażenie w ustach wodniste, jest to więc raczej piwo do "zrobienia na szybko" w ciepły dzień.

Inne Historyczne Etykiety:
- Piwo Eksportowe
- Cztery Chmiele

wtorek, 12 lipca 2016

Piwo Królewskie Niefiltrowane

"Smak jak dawniej" głosi etykieta. "Klimat dawnej Warszawy" dodaje. Piwo produkowane przez grupę żywiec w browarze Warka posiada niewielką raczej dawkę informacji na etykiecie. Wynika z nich, że skład to: woda, słody jęczmienne, pszeniczny oraz jęczmień, chmiel i ekstrakt chmielowy. O drożdżach nie wspomina.

Alkohol 5%

Stylistyka etykiety i dedykowanego kapsla jest przyjemna i przywodzi na myśl piwo ze starej warszawy. Bardzo ładnie to wygląda.

Zapach w butelce jest szklany, nieciekawy i mało intensywny. W szklance jest słodowo-mdły, trochę drożdżowy. Niezbyt zachęcający.

Piwo podczas nalewania jest intensywnie żółte, ale w szklance przechodzi w ładny pomarańcz. Mętne. Mocno się pieni (trochę jak mydliny), a piana jest żółtawa. Składa się z bardzo drobniutkich pęcherzyków i jest sztywna. Wysycenie CO2 średnie.

Smak jest gorzko cytrusowy, czyli chmiel jakiś jest, choć nie czuć go w zapachu. Niestety nie jest niczym zrównoważony i jakby surowy. Wrażenie w ustach średnie i to słowo chyba dobrze opisuje to piwo.

niedziela, 10 lipca 2016

Orkiszowe z miodem

Kolejny produkt Browaru Kormoran. Tym razem piwo miodowe, niefiltrowane, dolnej i górnej fermentacji. W składzie woda, słód jęczmienny (55%) i orkisz (45%), naturalny miód wielokwiatowy z Warmi, drożdże i chmiel oraz naturalny aromat. Butelka zamknięta dedykowanym kapslem.

Alkohol 5,1%, Ekstrakt 14,5%

Zapach w butelce jest delikatnie miodowy, a w szklance wyczuć można jeszcze drożdże i nutkę pszeniczną, czyli wszystko tak, jak można się było spodziewać.

Trunek bardzo jasny (słomka), ale mętne (choć nie idealnie nieprzejrzyste pomimo zamieszaniu denkiem podczas nalewania). Wysycenie CO2 średnie do niskiego. Piana ładna, gęsta, drobno pęcherzykowa i średniopęcherzykowa, ale na powierzchni pojawiają się także pęcherzyki całkiem spore.

Smak jest niezły, miodowy, ale mimo słodyczy nie jest mdłe czy zatykające. Delikatność powoduje jednak, że jest trochę zbyt bezpłciowe i brak mu charakteru. Wrażenie w ustach pełne, czyli na plus.

sobota, 9 lipca 2016

Kłos Wielozbożowy

"Kłos Wielozbożowy" z Browaru Kormoran, to wyjątkowe piwo górnej fermentacji z chmielami aromatycznymi.  Niefiltrowane. Jego skład to: woda, słód jęczmienny jasny i ciemny, słód żytni, płatki owsiane, słód pszeniczny, orkisz, ptaskurka i samopsza (3 tradycyjne odmiany pszenicy z upraw ekologicznych), chmiel (citra oraz polskie chmiele) oraz drożdże. Zawartość alkoholu 4,8%. Ekstrakt 12,5%

Zapach w butelce to wspaniale cytrusowy chmiel. Od razu czuć, że Citra daje popalić - nie jest oszukana. Do tego lekka kwiatowa, słodkawa nuta. Zapach po przelaniu do szklanki jest jeszcze lepszy, znika nawet ta kwiatowa nutka.

Ładny, lekko wpadający w pomarańczowy kolor. Piwo mętne (w końcu niefiltrowane), ale też zmętnienie nie jest przesadzone. Piana średniopęcherzykowa, bardzo trwała, ładna. Solidny lacing. Wysycenie średnie (napisałbym, że idealne).

W smaku wspaniała cytrusowa goryczka, która jednak nie przytłacza. Jest idealnie wyważona. Cytrusowe aromaty są autentyczne, świeże, nieoszukane. Żadnego absmaku. Przy tym wszystkim piwo jest lekkie. Całość uzupełnia treściwe wrażenie w ustach. To jest piwo, które mógłbym pić codziennie. Gorąco polecam.


czwartek, 7 lipca 2016

Flaszen (Jasne Ale)

Rzemieślniczy Browar Jana
Piwo firmowane przez Rzemieślniczy Browar Jana w Zawierciu. Etykieta obfituje w najważniejsze informacje. Skład: Woda (źródlana), słody: pilzeński, karmelowy 150, chmiel Hallertauer Tradition oraz drożdże US-05. Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.

Alkohol 5,6%, Ekstrakt 12,5%, IBU 30

Zapach w butelce jest chmielowy, cytrusowy, ale wyczuwalna jest także delikatna nuta drożdżowa. W szkle żadnych zmian.

Barwa ciemno miodowa, ale piwo jest zaskakująco przejrzyste jak na piwo niefiltrowane. Wysycenie CO2 średnie do niskiego, ale piwo mocno się pieni. Piana jest średniopęcherzykowa (na wierzchu pęcherzyki są mniejsze), jest trwała i mocno gorzka w smaku. Podczas picia pozostawia delikatny, koronkowy ślad na szkle.

W smaku czuć intensywną goryczkę, która na języku przypomina skórkę pomarańczową, a w przełyku ma delikatne nuty kwiatowe. Gdy pocałować w szyje kobietę, która wcześniej używała perfum, na ustach czuć gorycz. To mniej więcej takie wrażenie, jakie czuć w przełyku. Do tego lekki "szklany" smak. Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej. Piwo warte uwagi.

środa, 6 lipca 2016

Kolejne piwa z browaru konstancin

Po miłym pierwszym zetknięciu się z piwami z browaru Konstancin, przyszedł czas na spotkanie drugie. Tak samo stylizowane etykiety zachęcają na półkach. Kupiłem zarówno ze względu na etykiety jak i na udane poprzednie spotkanie. Jak będzie tym razem?

Konstancin Dawne to piwo, do którego produkcji, jak głosi etykieta, użyto chmielu aromatycznego i goryczkowego, a także słodu jęczmiennego i drożdży dolnej fermentacji (o wodzie nie wspominając). 

Alkohol 5,3%, Ekstrakt 12,5%

Zapach w butelce jest ładny, rześki, wyraźnie chmielowy. W szklance czuć wyraźnie, że daje chmielem, ale są także nuty słodowe, które ładnie balansują całość.

Kolor intensywnie żółty, niemal fosforyzujący. Wysycenie CO2 niskie. Trunek nie jest idealnie przejrzysty i nie pieni się przesadnie podczas nalewania. Piana jest jednak gęsta, ładna o drobnych i średnich pęcherzykach.

W smaku czuć wyraźnie bardzo przyjemną goryczkę, podkreśloną wyraźną, wytrawną, nieco ziemistą nutą. Bardzo dobra propozycja i faktycznie, jeśli ktoś tęskni za smakiem piwa "jak dawniej", to jest to piwo dla niego.

Konstancin Pszeniczne Niefiltrowane to propozycja, do której uwarzenia użyto słodów: jęczmiennego i pszenicznego, chmielu aromatycznego oraz drożdży górnej fermentacji. Co ciekawe, zawartość alkoholu i ekstraktu jest dokładnie taka sama jak w przypadku poprzedniej propozycji.

Zapach w butelce jest silnie drożdżowy, nieco alkoholowy. W szkle przedstawia się lepiej - czuć pszeniczną świeżość i wskazane nuty bananowe. Jest nieźle.

Kolor dość ciemny, jak na piwo pszeniczne. Aby uzyskać właściwą mętność, warto dobrze zakręcić końcówką piwa w butelce, by dostać się do całych piwowarskich drożdży - dopiero wtedy płyn nabiera właściwego charakteru. Piana jest gęsta, drobnopęcherzykowa, bardzo ładna.

Piwo kwaskowe, o wyraźnie bananowej nucie. Trochę za bardzo czuć alkohol, ale poza tym jest to typowe piwo pszeniczne. Dobre i entuzjaści gatunku powinni być usatysfakcjonowani. 

Dodatkowym atutem obu propozycji jest nieprzesadnie wygórowana cena.

wtorek, 5 lipca 2016

Cztery Chmiele


Okocim
Kolejne Piwo Okocimskie z serii Historycznych Etykiet. Etykiety faktycznie robią dobre wrażenie i aż miło kupić tak przystrojoną butelkę.

Alkohol 5,5%, Ekstrakt 11,4%

Zapach w butelce to niestety gotowane warzywa. Do tego "szkło" i nuta chmielowa, która łączy wszystko. Dopiero w szklance ta nuta przeważa i jest przyjemna. Do tego wyczuć można odrobinę ziół. 

Piwo jest jasne, ale nie "słomka", przejrzyste. Wysycenie CO2 średnie. Piana nie najładniejsza, średniopęcherzykowa, szybkoopadająca. Lacing zerowy.

Smak goryczkowy (głupio by było, żeby był inny w piwie o takiej nazwie), ale jakiś nienaturalny. Do tego goryczka przełamana jest jakimś trudnym do wychwycenia absmakiem i zastanawiam się, czy to nie wspomniane na początku warzywa.

Ocena raczej na minus. To, co mi się w tym piwie podobało najbardziej to etykieta...

poniedziałek, 4 lipca 2016

Książęce Golden Ale


Najnowsza edycja Książęcego, to jak głosi etykieta piwo z brytyjskim stylu Golden Ale. Etykieta obfituje z resztą w informacje. Oznajmia, że do jego produkcji użyto 5-ciu odmian chmielu, ale informację o jakie odmiany chodzi znajdujemy dopiero na stronie producenta (UK Golding, Sovereign, Pilgrim, Target oraz Mosaic). Ponadto piwo zawiera słód jęczmienny typu Pale Ale.

Z innych informacji z etykiety: Alkohol 5,2%, Ekstrakt 12,5%, IBU: 18, Barwa: Jasne.

Zarzucony tymi danymi przystępuję do badania piwa za pomocą własnych zmysłów.

Zapach w butelce jest "szklano"-chmielowy, nieco cytrusowy, nieco chemiczny. Z pewnością nie czuć tu czystego, naturalnego chmielu. W szklance jest dużo lepiej (brak charakterystycznego "butelkowego" zapaszku), ale także mniej intensywnie czuć chmiel. Można za to wyczuć delikatny aromat grillowanego mięsa - nie jest to aromat przykry, ale bardzo zaskakujący. Może jest to pewna żywiczność?

Kolor piwa jest miodowy, złocisty, a trunek prawie idealnie przejrzysty. Wysycenie CO2 jest średnio niskie. Uwagę przykuwa ładna, mleczna piana (którą doskonale widać na zdjęciu). Jest to piana o drobnych pęcherzykach, powiększających się w górnej warstwie piany. Jest dobrze zbudowana, opada bardzo powoli i nieźle klei się do ścianek szklanki.

Smak jest lekko chmielowo-cytrusowy, ale czuć też delikatny, charakterystyczny smak mięsa z grilla. Nie możliwe, bym zasugerował się zapachem - ten posmak faktycznie tam jest. Zaskakujące, ale przyjemne doznanie. Do tego delikatnie kwiatowe nuty.

Mimo, że piwo to nie stanie się moim ulubionym, to jest to ciekawa propozycja, którą moim zdaniem warto samemu sprawdzić.

Inne Książęce:

niedziela, 3 lipca 2016

Piwo Eksportowe


Okocim
Piwo Eksportowe z browaru Okocim, to sezonowa edycja inspirowana historycznymi etykietami. Musze przyznać, że pod tym względem króluje nad innymi markami, bo etykieta jest bardzo stylowa. Pytanie, czy zawartość butelki również. 

Alkohol 5,6%, Ekstrakt 11,9%

Zapach w butelce dość rześki, lekko chmielowy, całkiem przyjemny. Po przelaniu do szklanki jednak traci swoją świeżość, a całość zalatuje metaliczną nutką. W nozdrza uderza także gaz. Piwo jest bardzo mocno nagazowane.

Kolor ładny, jasny, ale nie słomkowy. Zachęcający. Sam płyn przejrzysty i widać wysokie wysycenie CO2 na pierwszy rzut oka.Piana niebrzydka, "brudno" biała. Niestety opada szybko i lacing niemal zerowy.

W smaku czuć gorycz, choć nie cytrusową, a jakąś taką niezdefiniowaną. Drugim dominującym smakiem jest metal. W zasadzie nie jest złe i gasi pragnienie, ale gdy się lekko ogrzeje, do głosu dochodzi mdły słód, pojawiający się w finiszu i psujący wrażenia. 


sobota, 2 lipca 2016

Noteckie Jasne Pełne


Piłem kiedyś Noteckie, sprzedawane właśnie w "bączku" i bardzo mi smakowało. Skusiłem się więc na nie ponownie. To produkt Browaru Czarnków, który część moich znajomych uważa za kultowy. Gdy zobaczyłem je w nowej (przynajmniej dla mnie) szacie graficznej, zakupiłem. Dodatkowym atutem (niewątpliwym) była cena, choć kupując to piwo trzeba pamiętać, że płacimy za butelkę 0,33, a nie za pół litra.

Alkohol 5,6%

Zapach w butelce, zaraz po otwarciu to wyraźny metal (i to aromat, który przyćmiewa inne) oraz jakiś taki apteczny, nieprzyjemny zapach. W szklance trochę się to rozwiewa, ale czuć za to lekko kwaśnawy słód (piwo nie jest przeterminowane).

Kolor ciemnopomarańczowy, sam napój przejrzysty. Wysycenie niskie, do średniego. Piana ładna, gęsta, mleczna. Pęcherzyki drobniutkie. Aż szkoda, że szybko opada.

W smaku głównie metal (!!!), troszeczkę goryczki i wspomniana apteka. Lekko kwaśnawe, choć goryczka zdaje się to nieźle maskować. 

Mnie do gustu nie przypadło, ale za tę cenę warto przekonać się samemu, bo znam osoby, które chwalą sobie to piwo (choć nie wiem za co).

piątek, 1 lipca 2016

Brackie Pils

Piwo trafiło w moje ręce z dwóch powodów. Po pierwsze pod marką Brackie wypuszczone zostało piwo, będące zwycięzcą konkursu Birofilia 2013, czyli Brackie imperial IPA, które niezmiernie mi smakowało. Po drugie niezmiernie podoba mi się stylistyka etykiety. I wiem, że kiedyś już recenzowałem puszkową wersję. Teraz czas na butelkę!

Informacje z etykiety informują nas o zawartości czeskiego chmielu żateckiego i polskiego słodu, a także o udziale czeskiego piwowara. Piwo wypuściła na rynek grupa Żywiec. 

Alkohol 5,2%

Zapach w butelce nie podbił mojego serca. Czuć wyraźne nuty warzywne, poza tym "szkło", czyli zapach, jaki zawsze kojarzył mi się z butelką po piwie. Po przelaniu do szklanki jest lepiej - zapach jest kwiatowo-kwaskowy, przyjemnie piwny.

Kolor trunku to wzór "piwności" - nie za jasny, nie za ciemny, pomarańczowy i zachęcający. Duży plus. Wysycenie CO2 jest dość wysokie. Nie najgorsza piana średniopęcherzykowa niestety szybko opada niemal bez śladu.

Pierwsze skojarzenie w smaku, to niestety nieszczęsna nuta gotowanych warzyw. Ta sama, którą dało się wyczuć już w zapachu w butelce (DMS). Gdy tę warstwę smaku "przełkniemy", wyczujemy delikatną goryczkę i jeśli to na niej się skupimy, to damy radę opróżnić szklanicę. 

Wrażenie w ustach "takie sobie" - ani płaskie ani pełne. Wyraźnie czuć CO2, które szczypie w język.