wtorek, 14 kwietnia 2015

Call me Simon

Call me Simon to efekt współpracy browaru Pinta z Simonem Martinem. Sama receptura piwa, to podobno wzmocniona wersja Ogni Szczęścia, tyle, że przy jej chmieleniu uczestniczył popularny piwny vloger - Simon Martin.

W składzie bogata mieszanka słodów i chmieli. Polecana temperatura serwowania to 9-10 stopni i od razu przyznaję, że ja piłem je w temperaturze odrobinę niższej. 

Alkohol 6,9%, Ekstrakt 19,1%, IBU: 78.

Gatunek piwa to Imperial Irish Red Ale i faktycznie, po przelaniu do szklanicy uwagę zwraca ładny, czerwono-brązowy kolor nieprzejrzystego trunku. Piana niezbyt obfita, ale gęsta i ładna. Wysycenie nie bardzo wysokie, więc dwutlenek węgla nie przeszkadza podczas picia. Zapach cytrusowy (głównie pomarańczowy). Smak także cytrusowy, ale z bardzo wyraźną goryczką w bardzo dobrym gatunku. Piwo jest niezwykle orzeźwiające, ale ma zdecydowany smak, więc jeśli pijemy do posiłku, powinien on być pikantny, żeby nie zostać stłumiony przez to piwo.

Godne polecenia, jak najbardziej do picia samo i cieszenia się bogatym smakiem.

Inne z Pinty:

czwartek, 9 kwietnia 2015

Darz Bór

Byłem niedawno w sklepie Spiritus Movens na Ursynowie, gdzie jest szeroki wybór piw, sporo innych alkoholi oraz kilka cygar (niestety spoczywających w zbyt małej wilgotności, wiedza obsługi w tym temacie jest błędna, a sama obsługa przekonana o swojej racji nie ma ochoty słuchać o tym, jak cygara powinno się przechowywać - nie polecam kupować tam cygar). Nie wszystkie piwa przechowywane są w lodówce, więc piwo warto kupić zaraz po dostawie.

Sprzedawca bardzo chciał polecić mi jakieś piwo. Polecił kilka, które znam i lubię, a zatem w tej kwestii wykazał się znajomością tematu. Z niepróbowanych wcześniej polecił mi Darz Bór. Plus dla niego. Minus za to, że pomimo próśb, by pakowane butelki były z równo naklejonymi etykietami (bez zagięć, do zdjęć), nic sobie z prób nie robił.

Sam trunek to piwo wędzone (Rauchmarzen), warzony w Browarze Gościszewo.

Alkohol 6%, Ekstrakt 14%.

Kolor ciemnego bursztynu, ale płyn mętny. Ciekawy zapach - wędzony, ale i delikatnie kwaśnawy. Nie nieprzyjemny, ale dosyć niecodzienny. Wysycenie CO2 średnie do wysokiego, ale nie przeszkadza.

W ustach przyjemne wrażenie gęstości. Posmak dymu przywodzi na myśl wigilijny kompot z suszu. Można się nim delektować, ale smak wyczuwalny jest przede wszystkim w przełyku, a nie na języku. Doskonałe do mięs, do grilla czy na ognisko.

środa, 8 kwietnia 2015

Lech Ice Diesel

Spróbowałem wynalazku marki Lech. Jest to mieszanka piwa i napoju o smaku Coli, zawierająca 2,5% alkoholu. Zakupiłem jako ciekawostkę - poprzedni napój tej marki (Shandy) był całkiem odświeżającym drinkiem na upalne dni.

Zapach (zaskoczenie) coli i piwa. Kolor to rozwodniona cola - bardzo niezachęcający, brunatny. Wysycenie wysokie, piany brak, ale po dorzuceniu lodu (da się to wypić tylko mocno schłodzone), pojawia się niezdrowa, cukrowa piana. 

Smak... cóż... spodziewany. Amatorom lekkich, słodkich drinków na bazie coli może zasmakować. Nie jest tragiczny, ale z piwem wiele wspólnego nie ma. I żeby była jasność - to nie coca-cola, ale "napój o smaku coli".

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Wild Turkey 81 Proof

Święta upłynęły mi pod znakiem Burbona z Kentucky. Wypiłem ponad pół butelki Wild Turkey (81 Proof, czyli 40,5% Alkoholu) i muszę przyznać, że to bardzo przyjemny do picia trunek. Nie mam się za znawcę Whisky (ani Whiskey ani Burbona), ale ta konkretna trafiła w mój gust. 

Jej cena nie jest zbyt wygórowana (ta konkretna butelka kosztowała niecałe 65 PLN), a więc warto spróbować, bo wchodzi wyśmienicie (piłem z kropelką wody mineralnej, niegazowanej, w temperaturze pokojowej). Nie powoduje także nieprzyjemnych efektów ani tego, ani następnego dnia (choć osobiście nie często je miewam, więc może to nie zasługa trunku, a osobistych uwarunkowań).

Okres leżakowania to 6-8 lat (a więc dłuższy niż tradycyjnie), a zamknięcie butelki to korek a nie nakrętka. Smak słodkawy, owocowy, z wyczuwalną nutą dębu. Nie jest zbyt mocne w smaku, nie zatyka, a balans aromatów jest według mnie idealny. Godne polecenia, wspaniałe do picia, a takim prezentem każdy amator Whisky (Whiskey) będzie ukontentowany.

niedziela, 5 kwietnia 2015

Palone - Ciemne Lagerowe

"Palone" to kolejna piwna propozycja z browaru Okocim. Jest to ciemne pełne piwo dolnej fermentacji (czyli ciemny lager). Do jego warzenia wykorzystano ciemny pilzeński słód palony.

Zapach i piana - znikome, a szkoda. Barwa ciemna, jak przystało na piwo z palonego słodu. Smak słodkawy, mało wędzony. Nie jest to jednak ulepek, więc pije się całkiem dobrze. Nie jest też przesadnie wodniste (jak na produkt z tej półki). 

Alkohol 5,3%, Ekstrakt 12,7%.

Inne propozycje piw Okocim:


sobota, 4 kwietnia 2015

Wielkanocne

Piwo specjalne na nadchodzące święta - Wielkanocne, piwo sezonowe od browaru Okocim. Jeśli chodzi o gatunek, jest to ciemne piwo typu koźlak, przygotowane z mieszanki czterech gatunków słodu - jasnego, monachijskiego, palonego i karmelowego (jak głosi etykieta). 

Po nalaniu (jak widać na zdjęciu), ujawnia się ciemny, miodowy kolor oraz fajna piana, która jednak szybko znika bez śladu. Zapach delikatny, lekko słodowy. Wrażenia wizualne ciekawe, jednak zapach mało intensywny.

Smak słodkawy, nieźle zbalansowany. Wyraźnie wyczuwalny karmel. Piwo jest faktycznie dobre na święta, w czasie których królują przepaściście słodkie mazurki, gdyż na tym tle nie będzie się wybijać, jednak do picia sam na sam, nieco dla mnie za słodkie. 

Alkohol 6%, Ekstrakt 14%.

Inne propozycje piw Okocim: