Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Miłosław. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Miłosław. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 kwietnia 2018

Borowikowe Ale

Propozycja limitowana z Browaru Fortuna, czyli Miłosław Warzy Śmiało. Tym razem "śmiałym składnikiem" są suszone borowiki. Dziwne tak bardzo, że trzeba spróbować.

Alkohol 5,6%, Ekstrakt 14%, IBU 35, EBC 65

Zapach w butelce nieco karmelowy. W szklance kawowy.

Kolor czarny, piany brak, wysycenie niskie.

W smaku po prostu ciemne piwo o dość przyzwoitej goryczce. Przyjemne, ale nic szczególnego. Borowików brak.

piątek, 21 lipca 2017

Miłosław Warzy Śmiało - Żytnie Session IPA, Sosnowe IPA, Dymione Brown Ale

Piwa z browaru Fortuna, markowane jako Miłosław, bardzo mi "podchodzą", kiedy więc natknąłem się w sklepie na te trzy ślicznotki w bardzo krzykliwych mundurkach, po prostu musiałem je kupić. Coś nowego, miejmy nadzieję przyjemnego. Można zaczynać degustację.

Żytnie Session IPA

Alkohol 4,7%, Ekstrakt 11,5%, IBU 42, EBC 11

Skład:
woda, słody jęczmienne (pilzeński, karmelowy jasny), słód żytni, chmiele aromatyczne (Marynka, Sybilla. Izabella w szyszce), chmiel goryczkowy (Magnum), drożdże (US-05).

Zaleca się serwować w szklance w temperaturze 12-14 stopni.

To tyle, jeśli chodzi o informacje zawarte na etykiecie. Pora od słów przejść do czynów.

Zapach w butelce jest cytrusowy, świeży. Czuć także lekką ziołowość, kojarzącą się z apteką. W szklance czuć odrobię słodowości. Z pewnością nie są to zapachy typowe.

Jak widać na zdjęciu, piana jest ładna i obfita. Od siebie dodam, że dość trwała. Wysycenie CO2 niskie.

Spodziewałem się bardziej cytrusowej goryczki w smaku. To, co otrzymałem to gorycz raczej kawowa, ale nie kwaśna, co było przyjemnym zaskoczeniem. Smak nie powala - brak mu równowagi i wyrafinowania. Ale wrażenie w ustach dość treściwe.

Sosnowe IPA

Alkohol 4,8%, Ekstrakt 12%, IBU 37, EBC 17

Skład:
woda, słody jęczmienne (pilzeński, monachijski, karmelowy), słód pszeniczny, chmiel (Simcoe, Cascade, Chinook, Citra, Herkules), pędy sosny, drożdże (US-05).

Zaleca się serwować w szklance (choć piłem je w pokalu) w temperaturze 8-12 stopni - szczęśliwie temu wymogowi sprostałem (choć nie biegałem z termometrem, by to sprawdzić).

Zapach w butelce to ponownie cytrusy z lekką apteką. W szklance tym razem zapach cytrusowo-kwiatowy. Wygląda na to, że pędy sosny spełniły swoje zadanie.

Delikatne zmętnienie, piana średnio pęcherzykowa, ale pojawiają się także pęcherzyki duże, w związku z czym jest ona bardzo nietrwała. Lacing występuje za to całkiem niezły. Wysycenie CO2 średnie.

W smaku jest przekombinowane. Goryczka jest cytrusowa, ale lekko chemiczna. Równowagi brak. Czuć żywiczność, ale jest ona obok smaku, więc nie bardzo pasuje. Warto jednak spróbować, bo jest to zdecydowanie coś innego i warto samemu wyrobić sobie zdanie.

Dymione Brown Ale

Alkohol 5,8%, Ekstrakt 13,2%, IBU 20, EBC 45

Skład:
woda, słody jęczmienne (pilzeński, wędzone drewnem drzew owocowych - (wiśnia, grusza, jabłoń), karmelowy, czekoladowy), chmiel (Herkules), drożdże (US-05).

Zaleca się serwować w szklance (u mnie ponownie pokal) w temperaturze 12-14 stopni (a ja pewnie zacząłem je pić, gdy było zimniejsze). 

Zapach w butelce jest karmelowy, z nutami kawowymi i z wyraźnym aromatem wędzenia. W szklance karmel zanika i czuć jedynie dym i kawę.

Piana jest zadziwiająco jasna - spodziewałem się brązu, a jest jedynie bardzo jasny beż. Pęcherzyki średniej wielkości. Wysycenie dość niskie.

W smaku nieźle zbalansowane i zadziwiająco przystępne. Czuć wyraźny aromat wędzenia, ale nie tłumi on innych smaków, więc można się delektować. W finiszu kawa. Smak jest gorzki, ale przyjemny. W mojej opinii bardzo udany trunek.


wtorek, 18 kwietnia 2017

Miłosław - zestaw


Zestaw prezentuje się nieźle, a ja lubię piwa tej marki. Większości z nich już próbowałem, a swoje wrażenia opisałem - linki poniżej:

Piwo Miłosław Niefiltrowane trafiło na mój stół chyba po raz pierwszy. Jest to piwo dolnej, otwartej fermentacji.

Alkohol 5,5%, Ekstrakt 12,5%, IBU 17, Barwa 16 EBC

W składzie: woda, słód jęczmienny: pilzeński, palony, pszenica niesłodowana, chmiel goryczkowy Magnum/Herkules, drożdże dolnej fermentacji.

Zapach w butelce jest chmielowo - kwaskowy, ale w szklance nieco drożdżowy. Rześki.

Porządna, obfita piana - trwała i sztywna - składa się z drobnych pęcherzyków. Sam trunek mętny, jasnobrązowy, w kolorze ciemnego miodu. Wysycenie CO2 niskie.

Piwo smaczne, z delikatną goryczką i zaskakująco kawowym finiszem. Przyjemne i warte konsumpcji.

A dla tych, którzy zżymali się nad nazwą "Miłosław Górnej Fermentacji" przyjemna wieść - teraz to samo piwo nazywa się "Miłosław Blonde Ale". Nie nowina, ale w końcu mam zdjęcie ;)

Zatem wszystko w piwnym świecie tej marki wróciło już do normy i wiadomo jak nazwać to, co nienazwanym było. Amen.

niedziela, 17 lipca 2016

Miłosław Witbier


Browar Fortuna raczy nas piwem marki Miłosław w gatunku Witbier. Klasyczna dla tej marki butelka, zwieńczona dedykowanym kapslem. 

Alkohol 4,8%, Ekstrakt 11,8%, IBU 17

Informacje z etykiety:
"Orzeźwiające piwo pszeniczne w stylu belgijskim o zbożowo -cytrusowym charakterze. Warzone z dodatkiem słodkich i gorzkich skórek pomarańczy (curacao) oraz kolendry. Przyjemny, zbożowy smak wyjątkowo dobrze komponuje się z delikatną nutą miodu, owoców pomarańczy oraz kolendry."

Składniki:
woda, słód jęczmienny pilzeński, pszenica, chmiel goryczkowy (Magnum/Herkules), aromat naturalny, kolendra, skórka pomarańczy, drożdże górnej fermentacji.

Zapach w butelce jest nieco kwaśnawy, choć czuć tam właściwe gatunkowi, lekko bananowe nuty piwa pszenicznego. W szkle czuć je nawet dość wyraźnie, a do zapachu dochodzą drożdże i delikatnie chemiczny, nieprzyjemny dodatek.

Barwa jasna (określona na etykiecie jako 8 EBC). Piwo przejrzyste, a po dolaniu osadu z dna butelki półprzejrzyste. Piana znikoma, szybko opada. Wysycenie średnio wysokie.

Smak pszeniczny, lekko miodowy, gorzkawy na finiszu. Niestety pomiędzy słodyczą a goryczą brak równowagi. Odrobinę chemiczne, ale nie takie złe. Bardzo delikatne, jakby niezdecydowane. Minusem jest kiepskie wrażenie w ustach. Wyraźnie brak mu treści.


czwartek, 30 czerwca 2016

Miłosław Górnej Fermentacji

Piwo wypiłem, uznałem za ciekawe, zrobiłem notatki do recenzji, ale zanim przystąpiłem do pisania, pomyślałem, że chętnie dowiedziałbym się, co sądzą o nim inni. Poszukałem w internecie i natknąłem się na parę recenzji filmowych. Zaciekawiony odpaliłem i dowiedziałem się... że piwni vlogerzy (a przynajmniej ci na których trafiłem) mają największy ból dupy z nazwą tego produktu i tej kwestii poświęcają znakomitą większość swoich recenzji. Mnie nazwa wydała się dziwna i niewiele mówiąca, ale prawo sprzedawcy - to piwo ma trafić do przeciętnego, grillowego piwosza, a nie do smakosza specjałów. Stąd nazwa jest prosta, by przysłowiowy Janusz cokolwiek z niej zapamiętał.

Alkohol 6%, Ekstrakt 13,2%

Trunek ten został wyprodukowany przez Browar Fortuna w Miłosławiu, pod marką Miłosław. W otwartych kadziach zostały użyte belgijskie drożdże górnej fermentacji, które według etykiety nadają piwu subtelne nuty miodowo owocowe. Ponadto do jego produkcji użyto słodów jęczmiennych: pilzeńskiego, palonego oraz monachijskiego. Chmiele to: aromatyczny Styrian Golding oraz goryczkowe Magnum, Herkules.

Jeszcze przed przelaniem do szklanki czuć ładny, chmielowy zapach, który w szklance staje się jeszcze bardziej orzeźwiający, świeży, niemal limonkowy. Duży plus.

Piwo jest miodowe z refleksami z kolorze ciemnego złota i prawie idealnie przejrzyste. Piękna piana o zróżnicowanych pęcherzykach wieńczy dzieło. Wysycenie CO2 jest średnie do niskiego (co zdaje się być czymś dziwnym, bo wyczytałem gdzieś, że przy tych drożdżach wysycenie powinno być dość wysokie, ale wyszło na lepsze). Gdy piana opada, na ściankach pojawia się delikatny lacing.

W smaku czuć wyraźnie goryczkę i choć jest nieco apteczna, to nie jest to wada. Zaskoczeniem jest niezwykle kremowa konsystencja, co jak na piwo przejrzyste jest niespotykane. Bardzo przyjemny trunek, w dodatku w rozsądnej cenie. Warto popijać, próbować i nie czepiać się nazwy tak przyzwoitego napitku.

czwartek, 31 marca 2016

Miłosław Pilzner

Na etykiecie wiele informacji: otwarta fermentacja (dolna), chmielenie na zimno, tradycyjna metoda warzenia. W składzie: słód jęczmienny pilzeński, chmiel aromatyczny typu Golding, chmiel odmian goryczkowych i drożdże dolnej fermentacji (oraz oczywiście woda). Piwo pasteryzowane.

Alkohol 5,4%, Ekstrakt 12,2%.

Zapach po otwarciu butelki niezły, choć czuć lekką nutkę gotowanych warzyw, a zatem mógłby być lepszy.

Barwa miodowa, przyzwoita.

Piana ładna, średniej wielkości pęcherzyki. Niestety szybko znikają.

Smak, czyli to co w piwie najważniejsze, nie jest zachwycający, ale przyjemnie goryczkowy i wyrazisty. Po przełknięciu pojawia się cytrusowy posmak. Niestety wrażenie w ustach bardzo wodniste.

Można spróbować, można pić na jakimś grillu, szczególnie, że sezon się zaczyna, ale nie jest to piwo degustacyjne.

sobota, 13 czerwca 2015

Cydr Miłosławski

Kiedy jakiś czas temu robiłem porównanie Cydrów, Cydr Miłosławski mi umknął (nie mogłem go znaleźć w żadnym sklepie). Dzisiaj dołączam go do porównania, posługując się tą samą skalą, którą posługiwałem się wtedy (tak - piłem go jednocześnie z innym cydrem, jednym z wcześniej ocenianych, by mieć odpowiednie porównanie).

Rozwiewając wątpliwości, przechodzę do konkretów:

Moc:

Podobnie jak wszystkie poprzednie, także charakteryzuje się zawartością alkoholu 4,5%. Butelka jest kapslowana.

Wysycenie CO2:

Wysycenie nie jest zbyt wysokie, a bąbelki unoszące się ku górze bardzo drobne i prawie niewyczuwalne. Jednogłośne 3 punkty.

Kolor:

Jak pisałem wcześniej, to jak bardzo komuś podoba się dany kolor, to rzecz gustu, a zatem brak w tej kategorii oceny punktowej. Cydr miłosławski ma ładny, pełny kolor soku jabłkowego. Przyjemny i zachęcający.

Zapach:

Zapach tego trunku nie jest bardzo wyraźny, ale poza zapachem soku jabłkowego można doszukać się także zapachu alkoholu, który nieco kręci w nosie. Przyznaliśmy mu jednogłośne 4 punkty, za (w gruncie rzeczy) naturalny zapach.

Smak:

W najważniejszej naszym zdaniem kategorii Cydr Miłosławski przebija wszystkie pite poprzednio i otrzymuje jednogłośnie 9 punktów. Pije się go bardzo przyjemnie, bez żadnych absmaków, niesmaków, kwaśności na podniebieniu itp.

Podsumowanie:

Jak widać przy ocenie tego cydru byliśmy niezwykle zgodni, a nasze oceny składają się na imponujące 16 punktów, dzięki czemu Cydr Miłosławski wychodzi na prowadzenie wśród próbowanych i recenzowanych cydrów. Kto nie próbował, niech koniecznie spróbuje. Smacznego!

niedziela, 5 stycznia 2014

Piwa Marcowe

Miałem okazję spróbować ostatnio dwóch piw marcowych. Oczywiście z okazji skorzystałem, dzięki czemu mogę teraz porównać je i podzielić się wrażeniami.

Pierwszym z nich było Miłosław Marcowe. Produkt browaru Fortuna w Miłosławiu to orzeźwiający lager warzony w otwartych kadziach. Piwo jest pasteryzowane i jest produktem dolnej fermentacji. W odbiorze przyjemne, rześkie, słodkawe, ale z delikatną goryczką pojawiającą się już po przełknięciu piwa. Solidny produkt wart swojej (relatywnie niewysokie 4-5 PLN) ceny. Ekstrakt 13,2%, alkohol 6,0%.

Drugim były Dymy Marcowe z browaru Pinta. To piwo z kolei to ciemne marcowe dymione, czyli uwarzone z dodatkiem wędzonego słodu. Wiele spodziewałem się po tym produkcie, gdyż Pinta należy do moich ulubionych browarów. Niestety ta pozycja nie spełniła moich oczekiwań. Piwo posiada wędzony posmak, niestety poza tym to słodkawe, rozwodnione, kwaśnawe piwo, które niczym pozytywnym się nie wyróżnia. Za tę cenę (7,5-8,5 PLN)z pewnością nie warto. Ekstrakt 13,1%, alkohol 5,0%.