piątek, 1 lipca 2016

Brackie Pils

Piwo trafiło w moje ręce z dwóch powodów. Po pierwsze pod marką Brackie wypuszczone zostało piwo, będące zwycięzcą konkursu Birofilia 2013, czyli Brackie imperial IPA, które niezmiernie mi smakowało. Po drugie niezmiernie podoba mi się stylistyka etykiety. I wiem, że kiedyś już recenzowałem puszkową wersję. Teraz czas na butelkę!

Informacje z etykiety informują nas o zawartości czeskiego chmielu żateckiego i polskiego słodu, a także o udziale czeskiego piwowara. Piwo wypuściła na rynek grupa Żywiec. 

Alkohol 5,2%

Zapach w butelce nie podbił mojego serca. Czuć wyraźne nuty warzywne, poza tym "szkło", czyli zapach, jaki zawsze kojarzył mi się z butelką po piwie. Po przelaniu do szklanki jest lepiej - zapach jest kwiatowo-kwaskowy, przyjemnie piwny.

Kolor trunku to wzór "piwności" - nie za jasny, nie za ciemny, pomarańczowy i zachęcający. Duży plus. Wysycenie CO2 jest dość wysokie. Nie najgorsza piana średniopęcherzykowa niestety szybko opada niemal bez śladu.

Pierwsze skojarzenie w smaku, to niestety nieszczęsna nuta gotowanych warzyw. Ta sama, którą dało się wyczuć już w zapachu w butelce (DMS). Gdy tę warstwę smaku "przełkniemy", wyczujemy delikatną goryczkę i jeśli to na niej się skupimy, to damy radę opróżnić szklanicę. 

Wrażenie w ustach "takie sobie" - ani płaskie ani pełne. Wyraźnie czuć CO2, które szczypie w język.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz