Nigdy się nie uważałem za smakosza whisky, chociaż potwierdzam, że do cygara lepiej pasuje ona od brandy. Bardziej zrównoważony smak nie kłóci się z aromatem tytoniu, a zatem popijając tym trunkiem wzbogacamy cygaro, zamiast zupełnie redefiniować jego smak. Przyznaję także, że do whisky trzeba dorosnąć - im więcej się jej próbuje, tym lepiej docenia się jej walory. A im lepiej docenia się walory, tym większą ma się ochotę, by próbować nowych smaków.
Od początku mojej znajomości z tym trunkiem, to właśnie marka Grant's najbardziej przypadła mi do gustu. Przez niektórych ganiona za zbytnią słodycz, przeze mnie doceniana jest właśnie z uwagi na przyjemny, gładki, łagodny smak. Idealny dla początkującego.
Grant's Family Reserve, czyli podstawowa whisky tej destylarni, o charakterystycznej bordowej etykiecie, to właśnie whisky od której warto zacząć. Ta mieszanka około 25-ciu Single Maltów i Grain Whisky jest lżejsza i delikatniejsza od większości whisky na rynku. Dojrzewanie w dębowej beczce nadaje jej słodkawy, owocowy posmak i głębszy aromat. Pozycję tego trunku potwierdza szereg nagród na międzynarodowych konkursach. Doskonała do picia z wodą, z lodem, ale przede wszystkim czystą.
Grant's Cask Edition - Ale Cask Finish, jest to specjalna edycja whisky Grant's, która ostatnie chwile leżakowania spędza w beczkach po Ale. Jest to jedyna szkocka whisky o takim sposobie wykończenia. Ja odbieram ten smak jako ostrzejszy, przypalony i bardziej szorstki. Z przyjemnością raczę się nią pod koniec mocnego cygara, gdy nikotyna zaczyna buzować lub po kilku innych whisky, jako zamknięcie wieczoru. Tak jak i Family Reserve można ją podawać z lodem, z odrobiną wody lub czystą.
Grant's Cask Edition - Sherry Cask Finish, to kolejna specjalna edycja. Tym razem beczki, w których kończy leżakowanie trunek, wcześniej wypełnione były sherry Spanish Oloroso. To wykończenie wzmacnia nuty owocowe w whisky i sprawia, że smak jest jeszcze głębszy i bogatszy, a słodycz bardziej miodowa i wyrazista. Do picia tak jak dwie poprzednie - z lodem, z wodą lub czysta (polecam czystą).
Grant's 12 Years Old, to najszlachetniejsza odmiana Whisky Grant's do codziennego picia (18-to i 25-cio letniej nie próbowałem). Każdy destylat użyty do jej produkcji leżakował przez minimum 12 lat, co sprawiło, że smak zdążył się wygładzić a poszczególne aromaty zgrać ze sobą, tworząc bardzo spójną kompozycję. Trunek jest bardzo złożony, z wyraźnie wyczuwalnymi aromatami korzennych przypraw. Już sam zapach unoszący się nad kieliszkiem tej whisky upaja. Polecam pić czystą, tak jak ją stworzył Mistrz Destylarni Grant's. Przy okazji, jest to jedna z tańszych whisky 12 YO, zatem warto jej posmakować.
Jeśli nie jesteś pasjonatem whisky i nie wyczuwasz niuansów smaku, nadal możesz raczyć się tym złocistym trunkiem. Odpręż się, nalej sobie szklaneczkę, przymknij oczy i delektuj się smakiem oraz przywoływanymi skojarzeniami. Nie każdy musi w tym trunku odnajdywać to samo, ważne jednak, by nie skreślać go po pierwszej próbie, gdyż w dobrej whisky można się zakochać, a nie tylko mieszać z Colą na imprezie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz