poniedziałek, 17 października 2011

Piątek

Można uznać, że piły 2 osoby...
Poszło:
- prawie 0,7 tequili (Sierra, złota. Pod pomarańcze i cynamon)
- około 0,3 Polskiej Wiśniowej (jako wódka wiśniowa jest bezkonkurencyjna)
- po szklaneczce Gorzkiej Żołądkowej na lodzie
- po kielonku miodu pitnego własnej roboty (bo taki najlepszy jest)
Ja wcześniej wypiłem 2 piwa.

Efektów ubocznych brak, pierwszy toast tradycyjny - "na pohybel sk....synom". Koleżanka miała ranbo lekkiego kaca, ja nie odczułem, mimo że trochę się odzwyczaiłem. Ale w końcu ilość nie była przerażająca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz