Koźlaka próbowałem już kiedyś i, szczerze mówiąc, nie bardzo mi wtedy smakował. Wydawał mi się za słodki i jakiś niezrównoważony. Wczoraj dałem mu drugą szansę i pozytywnie mnie zaskoczył. Był co prawda dość słodki, ale za to słodycz ta współgrała z innymi parametrami. Nie był przesadnie przesycony dwutlenkiem węgla, miał przyjemny, piwny zapach. W eleganckiej, tłoczonej butelce z malowaną etykietą kryje się ciemne piwo, którego warto skosztować. Ekstrakt 15,1%, Alkohol 6,5%.
Koźlak z Ambera to jedno z moich ulubionych piw. Czasem warto dać drugą szansę :)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie!
Pozdrawiam,
Kasia
Dla mnie to jest jedno z najlepszych piw jakie w ogóle piłam. W sumie mam taką czołówkę: Pszeniczniak z Ambera, Koźlak i Cornelius Bananowy.
OdpowiedzUsuń